zklepy.pl
Image default

15. kolejka w pigułce. Trwa walka o Puchar Polski

Przed nami kolejna kolejka Polskiej Hokej Ligi. A w niej szykują się arcyciekawe spotkania. Od derbów Małopolski, przez derby Pomorza, po mecz przyjaźni w Krakowie. Emocji na pewno nie zabraknie.

PRZED NAMI DERBY MAŁOPOLSKI. Bardzo ciekawy mecz czeka nas w piątek o godzinie 18:00. W Nowym Targu dojdzie do konfrontacji Tauron Podhala z Re-Plast Unią Oświęcim.Ostatni mecz Oświęcimianie wygrali, z KH Energą Toruń 2:1, jednak ich styl pozostawiał wiele do życzenia. Zwycięstwo może nie najpiękniejsze, ale najważniejsze, że za trzy punkty. Natomiast nowotarżanie łatwo ograli czerwoną latarnię ligi – GKH Stoczniowiec Gdańsk 5:1. Jutro jednak ostatnie wyniki nie będą się liczyły. To nowe rozdanie, a mecze derbowe rządzą się własnymi prawami. Możemy być świadkami świetnego widowiska. Zależy też w jakich składach wyjdą obie ekipy. Szalejąca pandemia komplikuje sytuację kadrową wielu drużynom w naszej lidze. Ciężko ocenić kto będzie faworytem w tym meczu, jednak możemy być pewni dobrego meczu.

STARCIE PRZYJACIÓŁ. Mecze pomiędzy Comarch Cracovią, a GKS-em Tychy, od wielu lat są nazywane meczami przyjaźni. Wzięło się to z tego, że kibice obu drużyn mają ze sobą “sztamę”. Hokeiści jednak jej nie mają. Zwykle spotkanie z udziałem tych ekip zamieniają się w brutalne widowiska. Ostatnio naszą ligę zelektryzowała walka na pięści pomiędzy Jeanem Dupuyem i Richardem Nejezchlebem. Wynik choć “na styku” (4:3), to po bójce zszedł na dalszy plan. Tyszanie po dwóch z rzędu porażkach (z JKH GKS-em Jastrzębie w Superpucharze Polski i z GKS-em Katowice), już chyba wrócili na właściwe tory po zwycięstwie z Tauron Podhalem Nowy Targ (4:2). Gra Mistrzów Polski w tym meczu naprawdę napawała optymizmem. Natomiast krakowianie w starciu z jastrzębianami zagrali kompletny piach. Wydaje się, że 1:6 to najniższy wymiar kary jaki mógł ich spotkać. Tyszanie przyjeżdżają pod Wawel w roli faworyta i jeśli zagrają tak jak w ostatnim meczu to gospodarze tego meczu są raczej bez szans.

DERBY POMORZA PO RAZ DRUGI. Hokeiści KH Energi Toruń podejmą autsajdera z Gdańska. Faworyt tego starcia jest jeden, zwłaszcza, że przyjezdni mają problemy ze skompletowaniem pełnych czterech “piątek”. Dla torunian ten mecz jest szansą, by z dobrymi humorami udać się na przerwę, która nastąpi po piątkowej kolejce, tym bardziej, że przewaga nad 5. GKS-em Katowice stopniała do trzech punktów. Podopieczni Juryja Czucha na pewno marzą o awansie do półfinału Pucharu Polski, więc muszą walczyć o każdy punkt. W piątek o trzy “oczka” będzie teoretycznie najłatwiej, bo gdańszczanie mają 12 porażek z rzędu na koncie. Pierwsze spotkanie tych drużyn nie było jednak dla “Stalowych Pierników” łatwe, bo sprawa wyniku do ostatnich sekund była otwarta. Ostatecznie torunianie zwyciężyli w Gdańsku 3:2.

EMOCJE W DOLE TABELI. Od początku sezonu było jasne, że walka o miejsce premiowane awansem do fazy play-off rozegra się pomiędzy drużynami z Sanoka, Sosnowca oraz Gdańska (choć w tę opcję wierzyli jedynie najwięksi optymiści). Po czternastu kolejkach bliżej dopięcia swego są hokeiści z Podkarpacia, którzy utrzymują przewagę sześciu punktów nad dziewiątym w tabeli Zagłębiem. Zespół z województwa śląskiego zwiększył ostatnio rywalizację na pozycji bramkarza – Cody Parker nie jest jednak odpowiedzialny za kryminał, jaki czasami odbywa się w defensywnych formacjach sosnowiczan. Ich największą bolączką jest obrona – Zagłębiacy niejednokrotnie dowodzili, iż w ataku są w stanie ukłuć mocniejsze od siebie ekipy, o czym ostatnio przekonali się torunianie czy katowiczanie. STS Sanok prezentuje na co dzień dużo wyższy poziom dyscypliny – cierpliwie bronią się, oddając pole gry rywalom, upatrując tym samym swych szans w grze z kontry. Na razie ich wariant jest skuteczniejszy od chaosu Sosnowca. W bezpośrednim spotkaniu wszystko jest jednak możliwe, tym bardziej iż w naszym odczuciu to Zagłębie dysponuje lepszymi indywidualnościami.

HIT W SATELICIE. Mimo niemrawego początku, hokeiści katowickiej GieKSy zdają się wracać na właściwe tory. Najlepszym tego dowodem jest zwycięstwo w II rundzie z GKS-em Tychy oraz Unią Oświęcim. W ostatnim meczu przeciwko Zagłębiu Sosnowiec nie popisali się jednak zbyt dużą dyscypliną, lecz do wygranej z przedostatnim zespołem w tabeli nie potrzeba im było wiele. Jastrzębianie po porażkach z Unią oraz Tychami w pełni wykorzystali już swój margines błędu. „Dwucyfrówka” z Unią zapewne przejdzie do kanonu polskiego hokeja, wyzwoliła jednak w hokeistach sportową złość, która udzieliła im się w meczach z STS-em Sanok oraz Comarch Cracovią. Obydwa starcia zakończyły się okazałym wynikiem 6:1. Tym samym JKH w ostatnich trzech spotkaniach zdobyło aż dwadzieścia goli. Emocji więc nie zabraknie.

LICZBA KOLEJKI: 7. Od tylu meczów hokeiści Zagłębia Sosnowiec nie zaznali smaku zwycięstwa. Ostatni raz udało im się pokonać GKH Stoczniowiec Gdańsk 8:5. W piątek znakomita okazja do przełamania z Ciarko STS-em Sanok. Lepszej okazji podopieczni Grzegorza Klicha mieć już nie będą.

Najnowsze artykuły

Mistrz Polski pokonany! Będzie śląski finał

admin

Łyszczarczyk dał finał! Tyszanie zwyciężyli po dogrywce

admin

Zdecydowała trzecia tercja! Katowiczanie postawili trzeci krok

admin

1 komentarz

Qba 31 października 2020 at 00:14

Zagłębie dysponuje lepszymi indywidualnościami.Coś nie pykło

Odpowiedz

Skomentuj