zklepy.pl
Image default

18. kolejka w pigułce! Kto obejrzy Puchar Polski w telewizji?

Coraz bliżej końca 2. rundy Polskiej Hokej Ligi. Dlatego też walka o Puchar Polski trwa w najlepsze. W grze o awans do tych rozgrywek pozostały GKS Katowice i Re-Plast Unia Oświęcim. Na chwilę obecną, w lepszej sytuacji są oświęcimianie. Czy zmieni się to po tej kolejce?

 

TO BĘDZIE HIT. Torunianie przystępują do piątkowego starcia z wiceliderem z Jastrzębia-Zdroju opromienieni jednym z największych sukcesów ostatnich lat – awansie do Pucharu Polski. Patrząc na wysokie ambicje, ale też hokejową zadziorność prezentowaną przez “Stalowe Pierniki” jastrzębian czeka najcięższa przeprawa od wielu meczów. Pod względem indywidualności korzystniej prezentują się gospodarze, a Marek Hovorka oraz Zackary Phillips w ostatnich tygodniach wypracowali sobie świetną formą, ale największym atutem torunian jest Anton Svensson, na którym zęby połamał sobie niejeden czołowy napastnik PHL. Wszyscy spodziewamy się scenariusza, który widzieliśmy w bezpośrednim starciu w pierwszej rundzie: gra toczona na ostrzu noża, gdzie o punktacji może zadecydować najmniejszy błąd jednej ze stron. Hokeiści z grodu Kopernika przystąpią do jutrzejszego pojedynku osłabieni brakiem Dienisa Sierguszkina, do którego dotarła smutna wiadomość śmierci jego matki, która zmusiła go do tymczasowego powrotu do ojczyzny.

ZWYCIĘSTWO ALBO ŚMIERĆ. Katowicka “GieKSa” jeszcze liczy się w walce o Puchar Polski. Żeby pozostać “w grze” musi liczyć na potknięcie się Re-Plast Unii Oświęcim. Katowiczanie mają jeden mecz zaległy, więc od tej kolejki będzie naprawdę wiele zależało. Podopieczni Piotra Sarnika mieli wręcz doskonałą okazję do tego, by znacznie sobie ułatwić awans do topowej czwórki. Jednak zespół z Katowic po prostu zawiódł. Trzeba jednak pochwalić formę Mikołaja Łopuskiego, który jest już chyba całkowicie zdrowy i może w spokoju myśleć o zdobywaniu bramek. W stolicy Podhala zdobył je aż dwie i był kluczową postacią swojej ekipy. Katowiczanie zawiedli także w meczu domowym. Na własnym lodzie gościli drużynę z Torunia. W tym meczu jednak na drodze do ich zwycięstwa stanął rewelacyjny Anton Svensson. Katowiccy napastnicy, nie potrafili znaleźć na niego sposobu. Marzenia o Pucharze Polski może im zepsuć Comarch Cracovia. Ostatnio krakowianie zwyżkę formy (w porównaniu do tego co widzieliśmy na początku sezonu). Jednak swój ostatni mecz z JKH GKS-em Jastrzębie przegrali. Trzeba jednak przyznać, że to zwycięstwo nie przyszło jastrzębianom łatwo. Wydaje się, że “Pasy” z meczu na mecz wyglądają coraz lepiej, ale od ideału jest jeszcze bardzo daleko. Jeśli gospodarze tego meczu (GKS Katowice), przegrają ten mecz, a Unia zdobędzie trzy punkty, to Piotr Sarnik z drużyną obejrzą Puchar Polski w TVP Sport, na szczęście od niedawna w jakości HD.

PRZYPIECZĘTOWAĆ AWANS. Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim w starciu z Zagłębiem Sosnowiec mogą przypieczętować sobie awans do półfinału Pucharu Polski. Aby tego dokonać biało-niebiescy muszą pokonać za trzy punkty Zagłębie Sosnowiec. Każdy inny wynik sprawi, że oświęcimianie będą musieli oglądać się na wyniki GKS-u Katowice. Drużynę z Chemików poprowadzi Michal Fikrt, który zastąpi Nika Zupančiča. Słoweniec w poniedziałek złożył rezygnację ze stanowiska trenera Re-Plast Unii i od tej pory trwają gorączkowe poszukiwania jego następcy. Być może nowy trener biało-niebieskich obejrzy piątkowy mecz już z wysokości trybun. Wydaje się, że zadanie przed gospodarzami będzie stosunkowo łatwe, gdyż przyjezdni mają na koncie 10 porażek z rzędu. Nikogo nie można jednak lekceważyć, chociaż jakakolwiek zdobycz punktowa podopiecznych Grzegorza Klicha w tym meczu wydaje się abstrakcją. Z pewnością kciuki za Zagłębie trzymać będą hokeiści GKS-u Katowice.

FORMALNOŚĆ MISTRZÓW? GKS Tychy podejmie Stoczniowca Gdańsk i mało kto wyobraża sobie inny scenariusz, niż łatwą wygraną mistrzów Polski. Krzysztof Majkowski zapewne desygnuje pomiędzy słupki Kamila Lewartowskiego i będzie to dla niego okazja do obronienia kilkunastu strzałów. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się pogromem. Tyszanie wygrali nad morzem 7:0 i był to najniższy wymiar kary dla gdańszczan. Ci przyjadą na Śląsk już nie z zerowym dorobkiem punktowym, ale z małymi szansami na jego powiększenie. Dla młodych hokeistów z Gdańska będzie to dobra okazja dla ogrania się na tle mocnego przeciwnika, natomiast o wyniku lepiej nie wspominać. Jedyną rzeczą, która może pokrzyżować plany mistrzom jest rozluźnienie, które wdało się w drużynę w trzeciej tercji meczu z Zagłębiem. Wtedy wynik uległ zmianie z 7:1 na 8:5. Trener Majkowski na pewno jednak wyczuli swoich podopiecznych, by byli skoncentrowani do samego końca.

RUTYNA VS MŁODOŚĆ. Co przyniesie nam mecz pomiędzy Tauron Podhalem Nowy Targ, a Ciarko STS-em Sanok? Zapewne nic ciekawego. Obie drużyny prezentują się w tym sezonie dość mizernie. O ile sanoczan można zrozumieć, gdyż dysponują bardzo młodym składem, o tyle nowotarżanie w tym sezonie po prostu grają w kratkę (ogólnie nie zachwycają). Podopieczni Andrieja Gusowa nie grają nic specjalnego. Ostatnio jednak wygrali z GKS-em Katowice i może jest to zapowiedź czegoś nowego? Po blamażu z JKH GKS-em Jastrzębie (1:7), dwóch zawodników opuściło szeregi “Szarotek” (Andriej Ankudinow i Ricards Birziņš). Może trener chciał przez to przekazać, że nikt nie może liczyć na taryfę ulgową i nikt nie może czuć się pewny? Fakt, że obaj łagodnie mówiąc, nie zachwycili. Jednak jeśli spojrzymy na skład Tauron Podhala, to na próżno szukać nowych zawodników, a zamknięcie okienka transferowego coraz bliżej i trudno zakontraktować dobrych hokeistów. Jak zagrają w starciu z Ciarko STS-em Sanok? Ciężko przewidzieć formę nowotarżan. Na pewno będzie to mecz walki, a tacy zawodnicy jak Alan Łyszczarczyk czy Alex Pettersson na pewno zrobią różnicę w ofensywie. Z beniaminkiem, który gra bardzo ambitnie. Sanoczanie pod batutą Marka Ziętary bardzo dobrze organizują grę w defensywie, a w ataku może liczyć na zagranicznych zawodników. Z pewnością będzie to mecz ciekawy. Trener drużyny gości zna niektórych hokeistów gospodarzy “od podszewki”, gdyż trenował ich już w przeszłości, a poza tym sam pochodzi z Nowego Targu, więc będzie to dla niego szczególny pojedynek.

LICZBA KOLEJKI: 0. Tyle meczów przegrała KH Energa Toruń, kiedy w składzie był Michaił Szabanow. Wszystkie cztery porażki torunian miały miejsce, gdy Rosjanin leczył kontuzję. Piątkowe starcie z wiceliderem będzie weryfikacją tej passy.

Najnowsze artykuły

Dziś poznamy mistrza Polski? Sprawdzian kadry w Krynicy-Zdroju [WIDEO]

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Rewolucja w Comarch Cracovii! Rudolf Roháček nie będzie już trenerem

Mikołaj Pachniewski

1 komentarz

dzki 21 listopada 2020 at 20:16

To jak miało wreszcie być: nudno czy ciekawie?

Odpowiedz

Skomentuj