Iwan Rybczik nie jest już hokeistą Zagłębia Sosnowiec. 27-letni Białorusin będzie kontynuował swą karierę na Węgrzech, gdzie związał się kontraktem z Dunaújvárosi Acélbikák.
Napastnik urodzony w Mińsku zawitał nad Brynicę jeszcze w poprzednim sezonie. W listopadzie minionego roku przybył do Sosnowca, będąc częścią „wschodniego zaciągu”. W 17 spotkaniach sezonu zasadniczego zanotował przyzwoity dorobek 11 punktów (5 goli, 6 asyst), a na lodzie dało się odczuć sporą chemię łączącą go z Aleksandrem Wasiljewem oraz Jewgienijem Nikiforowem. Choć początkowo wydawało się, iż Rybczik po zakończonym sezonie opuści Zagłębie, to jednak działacze doszli z nim do konsensu.
O ile dwaj wspomniani wyżej Rosjanie stanowią dziś o sile sosnowieckiej ofensywy, tak ich białoruski partner z ataku kompletnie przepadł. W trwającej kampanii Rybczik pojawił się na lodzie w zaledwie 6 meczach. Po raz ostatni miało to miejsce ponad miesiąc temu – 26 września w starciu z Ciarko STS-em Sanok. W tym czasie udało mu się zanotować zaledwie 1 asystę – w meczu pierwszej rundy z TAURON Podhalem Nowy Targ (10:2 dla Zagłębia).
– Zawodnik nie spełnił oczekiwań sztabu szkoleniowego i zbyt mało punktował jak na obcokrajowca. Życzymy mu powodzenia w nowym klubie – powiedział na łamach oficjalnej strony klubu Piotr Majewski, dyrektor Zagłębia Sosnowiec.
Nowym klubem 27-letniego hokeisty będzie Dunaújvárosi Acélbikák, występujący w węgiersko-rumuńskiej Erste Lidze. Po jedenastu kolejkach zajmuje on ostatnie miejsce w tabeli, z dorobkiem zaledwie jednego zwycięstwa.
fot. Sławomir Bomba
