Włodarze Columbus Blue Jackets po odejściu Johna Tortorelli nie silili się na rewolucję. Pieczę nad drużyną powierzyli osobie, która jest związana z ekipą ze stolicy Ohio od 2014 roku.
John Tortorella stworzył w Columbus drużynę etatowych uczestników fazy play-off, lecz tegoroczny sezon został spisany na straty, bowiem Blue Jackets nie udało się wywalczyć awansu do kluczowej fazy rozgrywek. Brad Larsen, bo to on został nowym trenerem zespołu, był asystentem przez cały okres jego pracy, a wcześniej pomagał w prowadzeniu drużyny Toddowi Richardsowi.
Larsen, mimo stosunkowo – jak na trenera – młodego wieku (pod koniec miesiąca skończy 44 lata), może pochwalić się już wieloletnim doświadczeniem w pracy trenerskiej. Tuż po zakończeniu sportowej kariery otrzymał posadę asystenta w Springfield Falcons, występujących na zapleczu w AHL, a następnie przejął obowiązki pierwszego szkoleniowca. Dobre wyniki zyskały uznanie w oczach włodarzy Columbus Blue Jackets, którzy zatrudnili go na stanowisku asystenta trenera. Teraz po raz pierwszy zmierzy się z wyzwaniem pełnienia roli pierwszego trenera w NHL.
– Przeszliśmy wyczerpujący proces, w którym przejrzeliśmy dokładnie wiele kandydatur, które miały przejąć obowiązki pierwszego szkoleniowca Columbus Blue Jackets, lecz przez cały czas wracaliśmy do nazwiska Brada Larsena. Kiedy dołączył do naszego klubu jako asystent, należał do czołówki młodych trenerów American Hockey League, a przez minione siedem lat zaskarbił sobie szacunek zawodników, personelu i całej organizacji swoją etyką pracy, hokejową bystrością i podejściem do drugiego człowieka. Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, że możemy go ogłosić naszym kolejnym trenerem – taką laurkę wystawił mu Jarmo Kekäläinen, menedżer generalny zespołu.
W przeszłości Kanadyjczyk rodem z Nakusp reprezentował barwy chociażby Colorado Avalanche i Atlanta Thrashers. Nie należał jednak do czołowych zawodników wspomnianych teamów. Larsen to dopiero ósmy trener w historii organizacji.