Już dziś wieczorem doznamy kolejnych hokejowych wrażeń w ramach Polskiej Hokej Ligi. Odbędą się trzy interesujące mecze, jednak najciekawiej zapowiada się spotkanie w Katowicach, gdzie miejscowa GieKSa podejmie KH Energę Toruń. Hitowe spotkanie czeka nas też w Tychach, bowiem tam rozpęta się pierwsza w tym sezonie “Święta Wojna”.
Kto pójdzie za ciosem?
18.00 JKH GKS Jastrzębie – Ciarko STS Sanok
Mistrzowie Polski będą przystępowali do jutrzejszego pojedynku opromienieni pierwszym domowym zwycięstwem w tym sezonie. Co prawda, we wtorek zainkasowali trzy punkty w bardzo szczęśliwych okolicznościach, ale takie wygrane potrafią dodać skrzydeł. W pierwszej tercji starcia z Comarch Cracovią zaprezentowali swą najlepszą dyspozycję, której nie udało się jednak podtrzymać w kolejnych etapach spotkania. Już jutro do Jastrzębia-Zdroju zawita Ciarko STS Sanok. Po zupełnie nieudanym początku (bilans po pierwszych trzech meczach: trzy porażki i zaledwie jedna zdobyta bramka), hokeiści z grodu Grzegorza zdołali powrócić na właściwy tor, pokonując kolejno Re-Plast Unię Oświęcim, TAURON Podhale Nowy Targ i Zagłębie Sosnowiec. Ekipa znad czeskiej granicy czym prędzej musi nadrabiać punktową stratę do czołówki, lecz podopieczni Marka Ziętary na pewno nie będą chcieli kończyć swojej dobrej passy.
Ciekawostka: Radosław Sawicki w zeszłym sezonie należał do najlepszych strzelców JKH, a już jutro obierze na cel bramkę strzeżoną przez Patrika Nechvátala. Występując w barwach jastrzębskiej drużyny pokazał, że nie zna sentymentu wobec swoich byłych pracodawców, o czym boleśnie przekonał się GKS Katowice. „Sawi” otwierał wynik trzech z czterech meczów minionego sezonu zasadniczego przeciwko katowiczanom. W fazie play-off dołożył kolejne trzy trafienia. Czy jutro zdoła ukłuć swój były klub?
A więc wojna… “Święta Wojna”!
18.00 GKS Tychy – Re-Plast Unia Oświęcim
Czas na pierwszą odsłonę “Świętej Wojny” w tym sezonie. Czego możemy się spodziewać? Obie drużyny grają raczej w kratkę. W ciut lepszej formie wydają się być tyszanie, którzy mają na swoim koncie dwa zwycięstwa z rzędu. Natomiast biało-niebiescy po dwóch kolejnych wygranych musieli uznać wyższość gości z Krakowa. W meczach pomiędzy tymi drużynami aktualna forma schodzi raczej na drugi plan. Wydaje się, że w “Świętej Wojnie” wygrywa drużyna bardziej zmotywowana. W tyskiej drużynie coraz lepiej wygląda kanadyjski tercet Mroczkowski-Cichy-Szczechura. Do tego w bardzo dobrej formie jest Bartłomiej Jeziorski, który w ostatnich meczach jest aktywny pod bramką rywali. Oświęcimianie natomiast po ściągnięciu kilku zagranicznych zawodników, nie wydają się być tak mocną drużyną, jak wygląda to na papierze. Świadczy o tym fakt, że w tym zespole wyróżniają się tacy zawodnicy jak Sebastian Kowalówka czy Łukasz Krzemień. Jeśli biało-niebiescy przegrają dzisiejszy mecz, posada Toma Coolena może osiągnąć pierwszy stopień zagrożenia. Kanadyjski szkoleniowiec znajduje się pod ostrzałem nie tylko mediów czy kibiców, ale też samych włodarzy, którzy rozmawiali już z drużyną po jednym z meczów.
Ciekawostka: Jeśli tyszanie dziś wygrają z Unią, to zrobią to po raz pierwszy w 2021 roku. Po raz ostatni z biało-niebieskimi wygrali po rzutach karnych 27 listopada 2020 roku.
Kto zasiądzie na fotelu lidera?
18.30 GKS Katowice – KH Energa Toruń
Do ciekawego starcia dojdzie w katowickiej “Satelicie”. Hokeiści lidera z Katowic po raz pierwszy zagrają na własnym lodowisku, a ich rywalem będą “Stalowe Pierniki”. Oba zespoły mierzyły się na początku września w sparingowym meczu, a wtedy górą byli torunianie, wygrywając 4:0. Teraz oba zespoły grają znacznie inaczej. Podopieczni Jacka Płachty do tej pory zaliczyli zaledwie jedną porażkę – z GKS-em Tychy, gdzie było widać, że “GieKSa” nie miała już sił. Kibice katowickiej drużyny mogą być jednak zadowoleni, bo zagraniczne transfery okazały się być trafione, a prym wiodą także sprawdzeni już: Grzegorz Pasiut, Bartosz Fraszko i Patryk Wronka. W Toruniu humory są nieco mniej wesołe, gdyż po znakomitym starcie, KH Energa ma na koncie dwie porażki z rzędu. “Stalowe Pierniki” musiały uznać wyższość Comarch Cracovii i GKS-u Tychy. W obu tych starciach torunianom zabrakło skuteczności, gdyż mieli wiele doskonałych okazji do strzelenia bramki. Jeśli przyjezdni nie chcą stracić eksponowanego miejsca w tabeli, muszą przełamać złą passę i zwyciężyć w “Satelicie”. Nie będzie to jednak łatwe, bo niesieni dopingiem, spragnionych hokeja, kibiców “GieKSa” będzie na fali i słusznie jest faworytem tego spotkania.
Ciekawostka: Obaj kapitanowie są najskuteczniejszymi zawodnikami swoich ekip. Grzegorz Pasiut w 6 meczach zdobył 9 punktów za 1 bramkę i 8 asyst, a Kamil Kalinowski na swoim koncie ma jedno “oczko” mniej, bowiem w 7. meczach czterokrotnie trafiał do siatki i trzy razy asystował swoim kolegom.