Szefostwo Comarch Cracovii postanowiło wziąć z nas przykład i odpalić prawdziwą bombę. Do zespołu z Krakowa dołączył Jeremy Welsh, który ma na koncie występy w NHL, AHL i DEL.
Może on grać na środku ataku, jak i lewym skrzydle. Jego sporym atutem są warunki fizyczne, bo przy 191 centymetrach wzrostu waży 95 kilogramów.
Przetarciem jego drogi do NHL i AHL była gra w akademickiej lidze NCAA, gdzie rozegrał 119 spotkań, notując 53 bramki i 47 asyst.
Do najlepszej ligi świata nie trafił poprzez draft, a bezpośrednio z ligi akademickiej. W NHL zaliczył 27 spotkań, w których zdobył 1 bramkę i 1 asystę. Znacznie więcej meczów rozegrał w AHL, bo aż 267, a jego licznik zatrzymał się na 110 punktach (56G+54A).
Ostatnie cztery sezony Welsh spędził na europejskich taflach, a konkretniej w niemieckiej DEL. Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech rozegrał 156 meczów, w których strzelił 37 goli, a przy kolejnych 45 notował asysty. Kanadyjczyk zaliczył także krótki epizod w barwach Dynama Pardubice, w którego barwach rozegrał 4 mecze i raz tam asystował.
Warto zaznaczyć, że w obecnych rozgrywkach Welsh jeszcze nie zagrał.
– Cracovia to profesjonalny klub, dlatego od razu zdecydowałem się na dołączenie do drużyny. Chcę dobrze wypaść w fazie play-off i zdobyć mistrzostwo – powiedział zawodnik, który związał się z “Pasami” kontraktem obowiązującym do końca sezonu.