Adrenalina pompowana agresją potrafi wyzwolić czasem iście zwierzęce instynkty. Przekonał się o tym boleśnie Brady Tkachuk, który w trakcie bójki został… pogryziony przez Brendana Lemieux’a. Krewki napastnik Los Angeles Kings został ukarany za swój wybryk pięciomeczowym zawieszeniem.
Trwała trzecia tercja (wygranego ostatecznie przez „Królów” 4:2) niedzielnego meczu Los Angeles Kings z Ottawa Senators, kiedy pod bandami wybuchło spore zamieszanie pomiędzy zawodnikami obydwu drużyn. Najwięcej do wyjaśnienia sobie mieli Brady Tkachuk oraz Brendan Lemieux, którzy przez spory tłok nie byli jednak w stanie użyć argumentów w postaci pięści. Ograniczyli się zatem do zwykłej szarpaniny, a napastnik „Senatorów” wylądował na swym rywalu. Będący w opresji Lemieux wgryzł się w oponenta niczym wściekły pies, i to dwukrotnie!
Rozdrażniony Tkachuk nie omieszkał pokazać swych bitewnych ran arbitrom. Na jego dłoni gołym okiem był widoczny krwawy ślad pozostawiony przez zęby Lemieux’a, który ostatecznie został wykluczony z dalszej gry. Napastnik Ottawa Senators nie szczędził mu po meczu cierpkich słów.
– Nawet dzieciaki się tak nie zachowują, tylko małe bachory. Nie wiem, co on sobie myślał. To kompletny półgłówek. Nie mam pojęcia, co on tutaj robi. To zły gość i słaby zawodnik; to po prostu jakiś żart – z ust poprawnych politycznie zawodników NHL rzadko padają takie słowa, ale Brady Tkachuk nie gryzł się w język, a… to tylko fragment jego tyrady.
Brendan Lemieux just BIT Brady Tkachuk TWICE. pic.twitter.com/mcLO3ojEMj
— Everyday Sens (@EverydaySens) November 28, 2021
Co ciekawe, Brendan Lemieux to syn Claude’a, który także zasłynął na taflach NHL licznymi prowokacjami. W sezonie 2000/2001 spotkał się on w Phoenix Coyotes z Keithem Tkachukiem – ojcem Brady’ego i Matthew’a. Już teraz wiadomo, iż nie wystąpi on w ciągu pięciu najbliższych spotkań, a do tego otrzymał karę finansową w wysokości 38 750 dolarów.