Stawka Chance Ligi – a więc zaplecza czeskiej ekstraligi – uszczupliła się o jedną ekipę. Z dalszego udziału w rozgrywkach zrezygnował targany finansowymi problemami SK Kadaň. W 18 spotkaniach bieżącego sezonu nie udało się mu wywalczyć ani jednego punktu.
Tym samym końca dobiegła pewna epoka w pierwszej lidze czeskiej. SK Kadaň występował w niej bowiem od 1998 roku. Stosowna komisja naradza się teraz, czy wyniki dotychczasowych meczów z udziałem ekipy z kraju usteckiego zostaną anulowane czy też podtrzymane.
– Sytuacja finansowa wywołana nieprzestrzeganiem umów przez głównego sponsora stała się już nie do zniesienia, co spowodowało naszą decyzję – przyznał menedżer generalny klubu, Petr Klíma, niegdyś znakomity napastnik Edmonton Oilers.
Kadra zespołu została oparta głównie na młodych zawodnikach, co przyniosło tragiczny wynik sportowy. SK Kadaň nie wywalczył w 18 spotkaniach ani jednego punktu, legitymując się bilansem bramkowym 26:89. Nie pomogła nawet obecność doświadczonego Vladimíra Růžički na ławce trenerskiej, który we wtorek został nowym szkoleniowcem Pawła Zygmunta w Litvínovie.
W tym roku z Chance Ligi spadają cztery zespoły (pierwszym spadkowiczem jest oczywiście SK Kadaň). Dwa ostatnie zespoły uplasowane nad Kadaňem także zanotują bezpośredni spadek, a kolejne dwa powalczą w barażu o utrzymanie. W strefie spadkowej znajduje się obecnie także AZ Hawierzów, gdzie na co dzień występuje Dominik Paś. Niedawno doszło tam do wymiany trenera. Cenionego Jiříego Režnara (który z JKH GKS-em Jastrzębie sięgnął po pierwszy medal w historii klubu) zastąpił Aleš Flašar, znany z pracy z Unią Oświecim.
1 komentarz
Szansa dla PHL na wyciągnięcie kogoś ciekawego z tej drużyny🤔