zklepy.pl
Image default

CHL: Znamy ćwierćfinałowe pary. Rywale jastrzębian za burtą

W miniony wtorek i środę odbyły się mecze rewanżowe w ramach 1/8 finału Champions Hockey League. Sporo emocji było w Pradze, ale nie zabrakło ich także w Salzburgu, gdzie miejscowi hokeiści przegrali zaledwie jedną bramką. Poza turniejem znaleźli się grupowi rywale mistrza Polski.

Mistrz Szwecji pożegnał się z rozgrywkami na szczeblu europejskim. W pierwszym meczu padł remis, zaś w ostatnim meczu pomiędzy tymi drużynami lepsza okazała się być drużyna z Finlandii. Wynik w 28. minucie otworzył Hardy Häman, który z bulika oddał strzał w krótki róg bramki. Jednak chwilę później Kyle Platzer wyrównał wynik meczu ładnym strzałem pod poprzeczkę. W 39. minucie Olle Lycksell znakomicie wykończył koronkową akcję swojej drużyny podczas gry w przewadze. Na początku drugiej tercji jednak znów był remis za sprawą Patrika Virty, który pokonał bramkarza atomowym strzałem z linii niebieskiej. W 46. minucie Anton Levtchi pokonał golkipera rywali strzałem w krótki róg. Goście pod koniec ściągnęli bramkarza, ale popełnili błąd przy wprowadzeniu krążka do tercji, a do krążka dopadł Veli-Matti Vittasmäki który posłał gumę ze swojej tercji do pustej bramki.

Tappara Tampere – Växjö Lakers 4:2 (0:0, 1:2, 3:0) 
0:1 – Hardy Häman (27:41),
1:1 – Kyle Platzer (31:30, 5/4),
1:2 – Olle Lycksell (38:24),
2:2 – Patrik Virta (43:59),
3:2 – Anton Levtchi (45:38),
4:2 – Veli-Matti Vittasmäki (58:24, do pustej bramki).

Dwumecz: 6:4 i awans Tappary Tampere

W pierwszym meczu padł wynik 4:3 dla Szwedów, więc mogliśmy być spokojnie o kolejną dawkę emocji, faworytem jednak byli wicemistrzowie Szwecji. Jednak to Szwajcarzy lepiej zaczęli to spotkanie. W 34. minucie Yannick Weber otworzył wynik spotkania po bramce z kontrataku. Jednak już chwilę później znów był remis za sprawą Ludviga Larssona, który przekierował uderzenie Ryana McKiernana. W 53. minucie błąd popełnił bramkarz “Lwów”. Dennis Everberg zmieścił krążek pomiędzy słupkiem a strzegącym bramki Ludoviciem Waeberem. Hokeiści z Zurychu walczyli i pod koniec nawet ściągnęli bramkarza, ale to rywale zaaplikowali im trzecią i ostatnią bramkę w tym meczu.

Rögle Ängelholm – Zürich Lions 3:1 (0:0, 1:1, 2:0)
0:1 – Yannick Weber (33:11),
1:1 – Ludvig Larsson (36:50, 5/4),
2:1 – Dennis Everberg (52:55, 5/4),
3:1 – Adam Edström (59:25, do pustej bramki).

Dwumecz: 7:4 i awans Rögle Ängelholm.

Wyrównany bój stoczyły drużyny z Czech i Szwecji. Po pierwszym meczu był wynik 3:1 dla Sparty Praga i to była zaliczka wypracowana na wyjeździe. Teraz miało być łatwiej, ale nie było. Choć zaczęło się dobrze, bo w 11. minucie Michal Řepík w pięknym stylu zdobył pierwszą bramkę dla swojej drużyny, po indywidualnej akcji. Goście zaczęli nadrabiać dopiero w trzeciej tercji. Petter Granberg świetnie odnalazł się przed bramką po podaniu Linusa Karlssona i z najbliższej odległości dał remis w tym meczu. Na 22 sekundy przed końcem Linus Karlsson dał swojej drużynie prowadzenie grając w szóstkę, jednak to wciąż było za mało by móc myśleć o awansie.

Sparta Praga – Skellefteå AIK 1:2 (1:0, 0:0, 0:2)
1:0 – Michal Řepík (10:57),
1:1 – Petter Granberg (41:29),
1:2 – Linus Karlsson (59:38).

Dwumecz: 4:3 i awans Sparty Praga.

Prawdziwą masakrą zakończył się mecz w szwedzkim Leksand. Miejscowi hokeiści pokonali bowiem Klagenfurter AC aplikując im aż osiem bramek. Zaczął Isak Rosèn już w 2. minucie, a powtórzył tę sztukę około 120 sekund później. Następnie krążek do bramki skierował Emil Heineman, który zdobył w tym meczu hattricka. Następnie na listę strzelców wpisali się jeszcze Martin Karlsson, Matt Caito i Carter Camper, a gola honorowego dla Austriaków zdobył Lukas Haudum. Ten wynik może dziwić, bowiem w pierwszym meczu tej pary, górą był zespół z Austrii, który pokonał zespół ze Szwecji aż 4:0. Trudno znaleźć wytłumaczenie na tę porażkę.

Leksands IF – Klagenfurter AC 8:1 (3:0, 2:0, 3:1)
1:0 – Isak Rosèn (01:34),
2:0 – Isak Rosèn (08:49),
3:0 – Emil Heineman (12:27, 5/4),
4:0 – Martin Karlsson (32:58, 5/4),
5:0 – Matt Caito (36:12, 5/3),
5:1 – Lukas Haudum (46:24),
6:1 – Emil Heineman (49:49),
7:1 – Emil Heineman (58:10),
8:1 – Carter Camper (59:05).

Dwumecz: 8:5 i awans Leksands IF.

Mecz Frölunda Göteborg – Adler Mannheim, był tylko formalnością dla Szwedów. W pierwszym meczu bowiem pokonali rywali aż 10:1. Trudno było więc myśleć Niemcom, o awansie. W rewanżu jednak było nieco trudniej. Wynik otworzył Elmer Söderblom w 13. minucie, ładnym strzałem z nadgarstka. W 26. minucie było już 2:0 za sprawą Johana Sundströma, który swoim strzałem zwieńczył ładną akcję swojego zespołu. W 45. minucie, goście zmniejszyli dystans do rywala, a na listę strzelców wpisał się Luca Tosto. To jednak był koniec dobrych wiadomości dla “Orłów”. W 53. minucie w przepięknym stylu Elmer Söderblom zdobył trzecią bramkę. Zaś trzy minuty później gwóźdź do trumny Adlerowi Mannheim wbił Jan Muršak. Był to jednak wynik dość niesprawiedliwy. Bowiem przed pierwszym meczem wielu zawodników niemieckiej ekipy musiało odbyć kwarantannę w związku z przebiegiem koronawirusa. Kto wie, jaki byłby wynik gdyby nie ten fakt.

Frölunda Göteborg – Adler Mannheim 4:1 (1:0, 1:0, 2:1)
1:0 – Elmer Söderblom (12:24),
2:0 – Johan Sundström (25:28),
2:1 – Luca Tosto (44:31),
3:1 – Elmer Söderblom (52:56),
4:1 – Jan Muršak (55:00).

Dwumecz: 14:2 i awans Frölundy Göteborg.

Lider niemieckiej ligi hokejowej wygrał mecz rewanżowy ze szwajcarskim klubem. W pierwszym meczu “Czerwone Byki” z Monachium wygrały 4:2, a w rewanżu postawiły kropkę nad “i”. Na dobrą sprawę mecz zaczął się od trzeciej tercji. W 42. minucie Christopher DiDomenico wrzucił krążek na bramkę, a zasłonięty bramkarz był bez szans. Chwilę później Samuel Walser podwyższył prowadzenie. Następnie gospodarze rzucili się do ataku. Trevor Parkes będący sam przed bramką pokonał bramkarza gości. W 53. minucie wyrównał Zachary Redmond, który skierował krążek do bramki z najbliższej odległości. Na 12 sekund przed końcem Philip Gogulla, strzałem do pustej bramki rozwiał wszelkie nadzieje Szwajcarów.

Red Bull Monachium – HC Fribourg-Gottéron 3:2 (0:0, 0:0, 3:2)
0:1 – Christopher DiDomenico (41:20),
0:2 – Samuel Walser (42:22),
1:2 – Trevor Parkes (43:55),
2:2 – Zachary Redmond (52:49),
3:2 – Philip Gogulla (59:48, do pustej bramki).

Dwumecz: 7:4 i awans Red Bull Monachium.

“Czerwone Byki” z Salzburga nie miały tyle szczęścia co ich koledzy z Monachium. W meczu rewanżowym co prawda wygrali, ale by awansować zabrakło im dwóch goli. Hokeiści z Salzburga mogą mówić o sporym niedosycie. W 16. minucie Thomas Raffl z najbliższej odległości pokonał bramkarza rywali. W drugiej odsłonie znów na listę strzelców wpisał się Raffl. Tym razem jednak przekierował uderzenie Keegana Stephena Kanziga. W 50. minucie “Czerwone Byki” zdobył bramkę na 3:0. Jan-Mikael Järvinen skierował gumę w krótki róg bramki i tym samym gospodarze odrobili straty z pierwszego spotkania. Jednak na pięć minut przed końcem, francuski zespół rozstrzygnął wynik meczu. Rolands Vigners oddał strzał w kierunku bramki, a bramkarz gospodarzy popełnił fatalny błąd, interweniując zbyt późno. Dzięki bramce Vignersa to zespoł “Smoków” z Rouen melduje się w kolejnej fazie po raz pierwszy w historii.

Red Bull Salzburg – Dragons de Rouen 3:1 (1:0, 1:0, 1:1)
1:0 – Thomas Raffl (15:58, 5/4),
2:0 – Thomas Raffl (35:52),
3:0 – Jan-Mikael Järvinen (49:38),
3:1 – Rolands Vigners (54:48).

Dwumecz: 3:4 i awans Dragons de Rouen.

Do skutku nie doszedł mecz Lukki Rauma z HC Bolzano. W szeregach fińskiej drużyny aż 11 zawodników jest zakażonych koronawirusem, a cała drużyna skierowana została na przymusową kwarantannę. Komisja ds. Covid-19 uznała, że mecz zostanie anulowany, a wynik z pierwszego meczu (3:1 dla Lukki Rauma) zostanie podtrzymany. Awansowała więc drużyna z Finlandii.

Tak przedstawiają się pary ćwierćfinałowe:

Red Bull Monachium – Lukko Rauma 

Tappara Tampere – Dragons de Rouen

Rögle Ängelholm – Sparta Praga

Frölunda Göteborg – Leksands IF

Pierwsze mecze w ramach ćwierćfinału odbędą się 7 i 8 grudnia, zaś rewanże 14 grudnia.

Najnowsze artykuły

Jest o co grać! Mistrz Polski wystąpi w CHL

Mikołaj Pachniewski

PILNE! CHL w sezonie 2023/24 bez klubu z PHL!

Mikołaj Pachniewski

Kto zagra w europejskich pucharach? PZHL podjął uchwałę

Mateusz Pawlik

Skomentuj