Re-Plast Unia Oświęcim przegrała 4:6 na wyjeździe z KH Energą Toruń. Zawiedzony wynikiem był trener biało-niebieskich – Tom Coolen. Kanadyjczyk w rozmowie z naszym portalem poruszył także kwestię występu Clarke’a Saundersa i Tylera Wisharta.
Hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim na otwarcie sezonu 2021/2022 przegrali w Toruniu 6:4. Biało-niebiescy nie tak wyobrażali sobie początek ligowej kampanii.
– To był szalony mecz. Od razu na początku dostaliśmy dwie kary i Toruń strzelił bramkę w przewadze. My natomiast mieliśmy świetną szansę już w pierwszej minucie, ale jej nie wykorzystaliśmy. Jeśli popatrzymy na statystyki strzałów to mieliśmy tyle samo okazji, co Toruń. Z tą różnicą, że oni swoje wykorzystali, a my nie – powiedział nam po meczu, trener Re-Plast Unii, Tom Coolen.
Oświęcimianie przez pierwsze dwie tercje popełniali dużo prostych i często niewymuszonych błędów w obronie. Słabszy występ przydarzył się także Clarke’owi Saundersowi. To skrzętnie wykorzystali hokeiści z grodu Kopernika.
– Ich bramkarz bronił naprawdę dobrze. To nie był nasz dzień. Niestety muszę powiedzieć, że to nie był najlepszy dzień naszej defensywy – przyznał kanadyjski szkoleniowiec.
Wydawało się, że przy wyniku 6:0 dla KH Energi Toruń mecz jest już zamknięty. Oświęcimianie zdobyli jednak w niecałe 10 minut cztery bramki i do końcowej syreny walczyli o kontaktowe trafienie. Powstrzymał ich jednak Conrad Molder.
– Jestem dumny z chłopaków, że podnieśli się i powalczyli w trzeciej tercji. Zdobyliśmy cztery bramki i pojawiło się trochę podekscytowania w boksie, znów uwierzyliśmy, że możemy powalczyć. Nie udało się i nie jestem zadowolony z wyniku, ani z tego, że przegraliśmy, jakimkolwiek wynikiem, na wyjeździe. Ponadto nie pamiętam takiej sytuacji, żeby zespół, który prowadzę kiedykolwiek przegrywał 0:6, coś niemożliwego. Jestem zawiedziony – nie ukrywał Coolen.
Dla oświęcimian porażka w Toruniu była, jak kubeł zimnej wody. Po triumfie w turnieju w Oświęcimiu, gra biało-niebieskich zaczęła odbiegać od optymalnej. W niedzielę Unia pauzuje, więc trenerski duet Coolen-Sarnik będzie miał czas na wyciągnięcie wniosków i lepsze przygotowanie zespołu.
– To była dla nas cenna lekcja. Mam nadzieję, że na jej podstawie uda nam się coś zbudować, wyciągnąć wnioski. Musimy być lepsi. To był nasz pierwszy mecz, długa podróż, ale nie szukamy usprawiedliwienia. Musimy być lepsi. Słowa uznania dla drużyny z Torunia, zagrali bardzo dobrze i powiem szczerze, zasłużyli na zwycięstwo – mówił opiekun biało-niebieskich.
Wydaje się jednak, że 67-letni Kanadyjczyk ma powody do optymizmu, promykiem nadziei była trzecia tercja, w której oświęcimianie wykorzystali rozluźnienie w szeregach gospodarzy i strzelili cztery bramki.
– Z gry w tej tercji jestem zadowolony, ale pierwszej i drugiej nie. Powtórzę jeszcze raz, torunianie wykorzystali swoje szanse, my nie. Do tego ich bramkarz był dziś znacznie lepszy od naszego – przyznał Coolen.
Wśród oświęcimskich kibiców coraz częściej słychać głosy, że dobiega koniec gry Clarke’a Saundersa. “Sandi” wyraźnie nie znajduje się w najlepszej dyspozycji i w niczym nie przypomina siebie z pierwszego sezonu w Oświęcimiu. Czy trener Unii podziela obawy kibiców?
– Oceniam bramkarza tylko po jego występie w danym meczu. Czy uważam, że zaliczył dobry występ? Nie, ale to był dopiero pierwszy mecz. Nie będę go oceniał całościowo na podstawie tylko tego jednego meczu – wyjaśnił były asystent selekcjonera reprezentacji Polski.
Fanów z grodu nad Sołą zapewne interesuje też forma i przygotowanie do sezonu Tylera Wisharta. Kanadyjczyk wybrany z numerem 16 w drafcie z 2006 roku, przyjechał do Oświęcimia w niedzielę, a swój pierwszy występ w barwach Unii zaliczył właśnie w Toruniu. Nie omieszkaliśmy zapytać o to Toma Coolena.
– Zagrał dobrze. Nie mam pretensji o te kary. Oczywiście nie jest fajnie dostać karę w trakcie swojej pierwszej zmiany, ale oprócz tego zrobił także kilka dobrych rzeczy. Krótko mówiąc, pokazał się z dobrej strony. Myślę, że będzie dla nas sporym wzmocnieniem – zakończył sympatyczny Kanadyjczyk.
