zklepy.pl
Image default

Coolen: Nie byliśmy w stanie zagrać na poziomie reprezentacji narodowej

Sparingowa potyczka Re-Plast Unii Oświęcim z reprezentacją Polski zakończyła się istnym pogromem – biało-czerwoni zwyciężyli aż 7:1, prezentując różnicę klas. Po meczu trener oświęcimian – Tom Coolen – nie miał zbyt wielu powodów do optymizmu, ale przyznał, że to starcie nie przekłada się na mecze ligowe.

Podopieczni Róberta Kalábera z dziecinną łatwością przedzierali się do tercji Unii, a Clarke Saunders (a później Robert Kowalówka) nie mieli zbyt wiele do powiedzenia wobec dwójkowych i trójkowych akcji rywala. Należy jednak zaznaczyć, że golkiperzy również nie zdziałali wszystkiego, co w ich mocy, by uchronić swój zespół przed dotkliwą porażką.

Uważam, że Polacy uwypuklili dziś popełnione przez nas błędy. Zdobyli siedem bramek, a my nie wykreowaliśmy zbyt wielu okazji. Przygotowują się do turnieju światowej klasy, a my  przygotowujemy się do naszych gier ligowych. Ponadto, nasz center numer jeden [Krystian Dziubiński – dop. red.] wystąpił dziś po drugiej stronie barykady, co też nam nie pomogło. Nie wydaje mi się więc – co biorę na siebie – żeby nasza drużyna była w stanie zagrać na poziomie reprezentacji narodowej. Zagrali naprawdę twardo, powiedziałbym nawet, że osaczyli i przytłoczyli nas. Część swoich bramek zdobyli po naszych stratach; przeciwko naszym młodszym chłopakom, grającym w czwartej linii – o szczegółową analizę pokusił się Tom Coolen.

Wynik piątkowego meczu może dziwić tym bardziej, że biało-niebiescy zwyciężyli w jubileuszowym turnieju zorganizowanym z okazji 75-lecia założenia klubu, gdzie zmierzyli się z czołowymi drużynami Polskiej Hokej Ligi.

To może był kac z poprzedniego turnieju, lecz zaprezentowaliśmy wówczas formę bliższą temu, co będziemy mogli zobaczyć w rozgrywkach ligowych. Nie jestem w ogóle zadowolony z dzisiejszej gry i wątpię, żeby ktokolwiek w tej szatni mógłby powiedzieć inaczej. Jedyne, co mogliśmy zrobić, to pokazać, że mamy swój honor i postarać się o wygranie trzeciej tercji. To właśnie sobie powiedzieliśmy w przerwie – przyznał kanadyjski szkoleniowiec.

Przed sezonem w szatni Unii doszło do solidnej przebudowy. Szeregi klubu zasilili zawodnicy z Ameryki Północnej, Szwecji czy Rosji. Ostatni mecz pokazał jednak, że nie wszystkie tryby funkcjonują tak, jak należy.

Jestem zadowolony z większości naszych wzmocnień… Przed nami wciąż jednak sporo pracy. Obecnie mogę wyróżnić chłopaków ze Szwecji; Zack Phillips i Cole MacDonald także stoją teraz na wysokim poziomie – dodał lakonicznie trener Unii.

Tom Coolen nigdy nie ukrywał, że bardzo podoba mu się życie i praca w naszym kraju. W zeszłym sezonie mówiło się głośno o możliwości jego angażu w GKS-ie Tychy, a kilka miesięcy później został przedstawiony jako nowy trener Unii Oświęcim.

Tak, jestem naprawdę szczęśliwy! Bardzo podoba mi się w Oświęcimiu. […] Co do Tychów, byłem zainteresowany takim rozwiązaniem, ale temat nie został pociągnięty dalej. Nie mogę jednak narzekać; cieszę się, że jestem tu, gdzie jestem – powiedział z uśmiechem 67-letni Kanadyjczyk.

Kiedy ostatnim razem trener Coolen miał okazję pracować w naszej lidze, rozgrywki nie odbywały się jeszcze w formule „open”. W Oświęcimiu otrzymał zatem większą swobodę przy budowaniu składu, aniżeli w Katowicach.

Do ligi przybyło sporo obcokrajowców, a co za tym idzie – liga stała się twardsza. Na pewno jednak jej poziom się poprawił, a kaliber i umiejętności zawodników poszły w górę – przyznał.

Doświadczony szkoleniowiec podzielił się z nami również swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi nadchodzącego turnieju kwalifikacyjnego do Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2022, jaki już w przyszłym tygodniu zostanie rozegrany w Bratysławie. Czy jego zdaniem Polacy mają szansę, by sprawić niespodziankę?

Ciężko powiedzieć; wiem jednak, że dadzą z siebie wszystko. Na tym turnieju wystąpią mocne reprezentacje, szczególnie Słowacja jest drużyną światowej klasy. Jeżeli Polska pokaże na lodzie ducha walki, który ten zespół z całą pewnością posiada, to wszystko jest możliwe – zakończył z optymizmem.

Najnowsze artykuły

Rewolucja! THL wprowadza challenge wideo i to od dziś!

Mikołaj Pachniewski

Jest o co grać! Mistrz Polski wystąpi w CHL

Mikołaj Pachniewski

Pierwszy mecz dla JKH! Dublet Urbanowicza i kropka nad „i” Rajamäkiego

Kacper Tomasz Langowski

Skomentuj