zklepy.pl
Image default

Coolen: Plan był taki, żeby być cierpliwym

Re-Plast Unia Oświęcim kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Biało-niebiescy pod wodzą Toma Coolena wygrali już osiem meczów z rzędu. Kanadyjski szkoleniowiec w rozmowie z nami podsumował piątkowe spotkanie, ocenił debiut Jegora Orłowa, powiedział kiedy do zespołu dołączą bliźniacy z Rosji i wypowiedział się na temat potencjalnych wzmocnień.

Oświęcimianie po wspaniałym meczu całej drużyny wygrali z KH Energą Toruń 4:0. Spotkanie dla podopiecznych Toma Coolena było wyjątkowo trudne, bowiem przez większość czasu grali w zaledwie 13 zawodników, w tym tylko czterech obrońców. Spory udział w tym sukcesie miał Clarke Saunders, który zatrzymał wszystkie 47 strzałów na swoją bramkę.

Zaczęło się od tego, że nasz bramkarz bronił bardzo dobrze. Oczywiście, gospodarze oddali sporo strzałów, a on to wytrzymał. To była wielka składowa tego zwycięstwa. Wiesz, mamy teraz problemy kadrowe, nie mamy zbyt wielu zdrowych zawodników, by wstawić ich do składu. Sporo graczy jest kontuzjowanych, chorych. Najważniejsze było jednak, że zagraliśmy dobrze w obronie – rozpoczął Tom Coolen, trener Re-Plast Unii Oświęcim.

Mimo sporej liczby strzałów gospodarzy, nie zdołali oni wykreować zbyt wielu groźnych okazji pod bramką biało-niebieskich. Spora w tym zasługa ofiarnej i taktycznej gry Unii, która doskonale powstrzymywała „Stalowe Pierniki”. Unici za to doskonale wykorzystali błędy defensywy Energi, strzelając aż cztery bramki.

Ograniczyliśmy dostęp do naszej bramki, przez co Toruń nie wykreował wielu dogodnych sytuacji. My strzeliliśmy, kiedy mieliśmy do tego okazję. Szczęśliwie dla nas, strzeliliśmy, a łatwiej się gra będąc na prowadzeniu. Jestem szczęśliwy z tego, zwłaszcza, że Toruń to nie jest miejsce, do którego przyjeżdża się i łatwo jest wygrać mecz – podsumował mecz Tom Coolen.

Od pierwszego rzucenia krążka na lód, dało się zauważyć pomysł na grę w wykonaniu Unii. Przyjezdni blokowali dostępu do własnej tercji, ustawiając się całą drużyną na własnej linii niebieskiej. Widać było kunszt trenerski Toma Coolena, który doskonale przygotował swoich podopiecznych.

Plan był taki, żeby być bardzo cierpliwym. Chodziło o to, że jeśli stracimy krążek w tercji ataku, wycofać się do tercji neutralnej i tam wyczekiwać na przeciwnika. To właśnie był plan i go wykonaliśmy. Toruń miał problemy żeby się przebić. Zawsze mieliśmy czterech-pięciu graczy pilnujących dostępu do naszej tercji. Takie właśnie były nasze założenia, by zawsze mieć pięciu graczy przed krążkiem. Gdy nie mogliśmy zagrać forecheckingiem, odebrać krążka to cofaliśmy się i wyczekiwaliśmy, będąc cierpliwym. To właśnie był nasz plan – wyjaśnił doświadczony kanadyjski szkoleniowiec.

Zwycięstwo z KH Energą Toruń było dla biało-niebieskich ósmym z rzędu. Tym samym mają oni już na rozkładzie wszystkie drużyny z Polskiej Hokej Ligi. Ta seria oświęcimskich kibiców cieszy tym bardziej, że trener Coolen miał do dyspozycji zaledwie trzy formacje.

Pokonaliśmy każdy zespół z ligi z rzędu. Jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Taki wyczyn nazywa się „running the table” (przejść przez całą tabelę). Nie możemy jednak spocząć na laurach. Wciąż musimy pracować, wyzdrowieć, sprawić żeby wszyscy wrócili do składu. Na tym musimy się teraz skupić, ale to była wielka radość – przyznał sympatyczny Kanadyjczyk.

W Toruniu debiut w barwach Re-Plast Unii zaliczył Jegor Orłow. Rosyjski obrońca w poniedziałek zameldował się w Oświęcimiu i z przytupem wszedł do drużyny, strzelając bramkę w debiucie i to…swojemu byłemu pracodawcy, bowiem w poprzednim sezonie występował właśnie w KH Enerdze Toruń.

To świetny zawodnik. To był tak naprawdę pierwszy raz, kiedy mogłem go zobaczyć w akcji. Jest on bardzo opanowany, potrafi dobrze podać. Dobry obrońca, lubię go. Świetne wzmocnienie naszej drużyny – ocenił debiut Orłowa, były trener Buffalo Sabres.

Do zespołu wciąż nie dołączyli bracia: Aleksandr i Wasilij Striełcow. Obaj rozegrali ponad 400 meczów w KHL, a w Rosji zatrzymały ich sprawy urzędowe. To opóźnienie ich przyjazdu było bolesne tym bardziej, że w ostatnim czasie oświęcimską szatnię nawiedziły kontuzje, choroba, a także odejścia. Oprócz trójki Kanadyjczyków, Oświęcim opuścił Johan Skinnars. Mimo tych problemów, biało-niebiescy prezentowali się znakomicie.

Oni będą tu niedługo. Mamy teraz przerwę i nie gramy meczu aż do 19 listopada. Mam nadzieję, że do tego czasu będą już tutaj z nami. Mamy też kontuzjowanych: Ryana Glenna, Cole’a MacDonalda, Patryka Noworytę, Teddy’ego Da Costę. Pozwoliliśmy odejść Johanowi Skinnarsowi. To jest pięciu kluczowych graczy, którzy są wykluczeni z gry. Nie ma też bliźniaków z Rosji, także mamy sporo graczy nieobecnych – powiedział nam były asystent selekcjonera reprezentacji Polski.

Czy oprócz dołączenia rosyjskich bliźniaków, szkoleniowiec Re-Plast Unii przewiduje kolejne transfery do oświęcimskiego klubu?

Krok po kroku. Chcemy najpierw sprowadzić Rosjan tutaj i zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Wtedy będziemy myśleć, co dalej – oznajmił 67-letni trener.

Jak wspomniał trener Coolen, oświęcimianie kolejny mecz rozegrają dopiero 19 listopada. Jak biało-niebiescy wykorzystają tę reprezentacyjną przerwę?

Damy chłopakom trochę wolnego. Zagraliśmy teraz sporo meczów, więc zawodnicy dostaną cztery-pięć dni odpoczynku, a potem wracamy i bierzemy się ostro do pracy – zakończył Coolen.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj