zklepy.pl
Image default

Drugie zwycięstwo Cracovii w Nowym Targu w ciągu pięciu dni

Comarch Cracovia po raz drugi w ciągu pięciu dni pokonała TAURON Podhale Nowy Targ. Tym razem wicemistrzowie Polski triumfowali w Nowym Targu 5:2.

Wtorkowy mecz był powtórką z piątku, gdy Podhale podejmowało Comarch Cracovię. Szybko do ataku rzucili się przyjezdni, by nie powtórzyć piątkowego dreszczowca. Znakomite okazje mieli Jewgienij Popiticz oraz Erik Němec. Obaj jednak nie znaleźli sposobu na świetnie dysponowanego Pawła Bizuba. W końcu jednak wynik otworzył Popiticz, gdy Cracovia grała w przewadze.

Chwilę później zrobiło się 0:2, ale tylko na moment. Bramkarza gospodarzy pokonał Jewgienij Sołowjow, ale po protestach Bartłomieja Neupauera, sędziowie postanowili anulować bramkę z powodu spalonego na linii niebieskiej.

Wydawało się, że kolejne bramki dla gości to tylko kwestia czasu, ale wyczyn krakowian skopiowali miejscowi i po zaledwie 9 sekundach gry w przewadze wynik wyrównał Damian Tomasik. Obrońca Podhala huknął spod niebieskiej i zaskoczył zasłoniętego Pieriewozczikowa.

Kolejne bramki wpadły dopiero w drugiej tercji. Najpierw bliscy objęcia prowadzenia byli nowotarżanie, ale Bartłomiej Neupauer, Kasper Bryniczka i Łukasz Siuty nie potrafili umieścić krążka w siatce. To się zemściło i w 32. minucie precyzyjnym strzałem popisał się Erik Němec i ponownie goście prowadzili. 39 sekund później było już 1:3, bo potężnie spod niebieskiej strzelił Gula, a Bizub nie zdążył z interwencją.

Te dwa gole rozochociły wicemistrzów Polski, bo jeszcze przed przerwą dołożyli czwartą bramkę. Iwan Jacenko był najsprytniejszy pod bramką gospodarzy i dobił uderzenie Saku Kinnunena. Prowadzenie przyjezdnych powinno być znacznie bardziej okazałe, ale Jegor Dugin nie wykorzystał doskonałej okazji.

W trzeciej tercji tempo spotkania znacznie spadło, a oba zespoły jakby wyczekiwały na końcową syrenę. Gola w osłabieniu udało się zdobyć przyjezdnym, a po raz drugi na listę strzelców wpisał się Němec, który strzałem z bekhendu zaskoczył Bizuba. Podopieczni Andrieja Gusowa odpowiedzieli trafieniem Roberta Mrugały, który strzałem z dystansu zaskoczył zasłoniętego Pieriewozczikowa.

Do końca spotkania wynik już się nie zmienił i krakowianie mogli cieszyć się z kompletu punktów, który przybliżył ich do czołowych dwóch zespołów Polskiej Hokej Ligi.

TAURON Podhale Nowy Targ – Comarch Cracovia 2:5 (1:1, 0:3, 1:1)
0:1 – Jewgienij Popiticz – Dmitrij Ismagiłow, Jewgienij Bodrow (04:04, 5/4),
1:1 – Damian Tomasik – Bartłomiej Wsół, Fabian Kapica (11:38, 5/4),
1:2 – Erik Němec – Jegor Dugin, Martin Dudáš (31:13),
1:3 – Jiří Gula – Dmitrij Ismagiłow, Jewgienij Bodrow (31:52),
1:4 – Iwan Jacenko – Dmitrij Ismagiłow, Saku Kinnunen (34:29, 5/4),
1:5 – Erik Němec – Collin Shirley, Aleš Ježek (48:32, 4/5),
2:5 – Robert Mrugała – Wiktor Bochnak, Jakub Malasiński (53:54).

Podhale: Bizub – Volráb, Mrugała; B. Wsół, Bryniczka, F. Kapica – Tomasik, Kamieniecki; Worwa, Neupauer, Siuty – P. Wsół, Sulka; Bochnak, Słowakiewicz, Saroka  – Jarczyk, T. Kapica, J. Malasiński.
Trener: Andriej Gusow.

Cracovia: Pieriewozczikow – Gula, Šaur; Sołowjow, Dugin, Němec – Dudáš, Ježek; Popiticz, Bodrow, Ismagiłow – Jaracz, Kinnunen; Brynkus, Jacenko, Csamangó – Bezwiński, Surma; Woroszyło, Shirley, Miszczenko.
Trener: Rudolf Roháček.

Najnowsze artykuły

GKS Katowice zagra o obronę tytułu. Murray zatrzymał JKH

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia w finale! Dopięli swego na własnym lodzie

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia Oświęcim blisko finału! Tyszanie pod ścianą

admin

Skomentuj