GKS Tychy pokonał Tauron Re-Plast Unię Oświęcim 2:1 w ramach 40. kolejki Polskiej Hokej Ligi. O trzy punkty byłoby znacznie trudniej gdyby nie postawa Jeana Dupuya, który otworzył wynik spotkania w sytuacji sam na sam z Kevinem Lidskougiem.
Mecz z Tauron Re-Plast Unią Oświęcim był bardzo wyrównany. Tyszanie zakończyli to spotkanie z zaledwie jedną bramką przewagi. To jednak wystarczyło by zainkasować trzy punkty w starciu z wicemistrzem Polski.
– To był bardzo wyrównany mecz, do końca ważyły się losy tego spotkania. Nie powinno to jednak nikogo dziwić, spotkały się dwa dobre zespoły. Oświęcimianie dysponują niezłym składem i my również. Rywale próbowali wrócić do tego spotkania, ale my trzymaliśmy bezpieczny dystans. Wykonaliśmy dobrą robotę i możemy być z tego zadowoleni – powiedział Jean Dupuy.
Kluczem do zwycięstwa była z pewnością gra w obronie i praca wykonana przez Tomáša Fučíka, który znów wykazał się świetnymi interwencjami. Na wynik pracuje jednak cała formacja i w tym przypadku tyszanie nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł na tyle na ile oświęcimianie by sobie tego życzyli.
– Dzisiaj zarówno formacja ofensywna jak i defensywna dobrze wywiązywała się ze swoich obowiązków. W ataku wykorzystaliśmy swoje okazje, a w obronie nie pozwoliliśmy na to by krążek znalazł drogę do bramki. Ponadto nasz bramkarz przez cały sezon jest w rewelacyjnej formie i pokazał to również dzisiaj – stwierdził Kanadyjczyk.
Już niedługo rozpocznie się najciekawsza faza obecnego sezonu. Play-offy zapowiadają się w tym roku naprawdę arcyciekawie. Kilka zespołów ma szansę na końcowy triumf, a wśród nich znajdują się hokeiści z „piwnego miasta”.
– Atmosfera w szatni jest naprawdę dobra. Wygrane zawsze budują zespół. Trzeba tylko to kontynuować w fazie play-off, która rozpocznie się już niebawem. Do końca sezonu zostało nam kilka kolejek, więc musimy się postarać by jeszcze bardziej udoskonalić naszą grę zanim powalczymy o najważniejszy nasz cel w obecnej kampanii – ocenił 29-latek.