Przed nami dwa mecze na tyskim lodowisku. Oba zapowiadają się pasjonująco, choć nie biorą w nich udziału gospodarze.
16:30 Japonia – Ukraina
Na początek będziemy świadkami meczu o drugie miejsce po trzech kolejkach. Japończycy są minimalnym faworytem, ale Ukraińcy w starciu z biało-czerwonymi pokazali już, że są nieobliczalnym zespołem i mogą pomieszać szyki Azjatom. Nasi wschodni sąsiedzi na zgrupowaniu spędzili niemal miesiąc, więc zdążyli dobrze opanować wszystkie zagrywki, a w grze w przewadze radzą sobie bardzo dobrze. Ich gra opiera się na młodych zawodnikach, którzy z odrobiną fantazji mogą pokusić się o zwycięstwo.
Japończycy to niezwykle szybcy i techniczni zawodnicy, którzy zaraz obok Polski, biją się o awans na zaplecze światowej elity. Wygrali oni swoje dwa spotkania, ale mecz z Estonią pokazał, że ich defensywa ma słabe strony. Do ich atutów należy z pewnością Yushiroh Hirano, który jest najlepszym zawodnikiem reprezentacji z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Pierwszy sobotni mecz zapowiada się znakomicie. Zarówno jeden jak i drugi zespół ma ochotę wygrać i stać się pretendentem do awansu, gdyż wszystko jeszcze zdarzyć się może.
20:00 Estonia – Serbia
Wieczorny mecz zadecyduje o tym, która z ekip opuści dywizję IB i spadnie do IIA. Faworytem tego starcia są Estończycy, którzy w meczu z Japonią pokazali swą waleczność i dobre umiejętności. Prym wiedzie duet Rooba-Arrak, ale i inni zawodnicy potrafią dołożyć coś od siebie. Serbowie nie mają jednak takich indywidualności, a hokeiści z tego, egzotycznego hokejowo, kraju nie są tak dobrze wyszkoleni i brak im hokejowych argumentów na wyrównaną walkę na tym poziomie. Nie odbieramy im jednak waleczności i gry z poświęceniem.
Serbowie nie mają niczego do stracenia i z pewnością postawią wszystko na jedną kartę, a to zwiastuje wielkie emocje w tym meczu.