zklepy.pl
Image default

Festiwal niewykorzystanych przewag. Studziński show w Katowicach

GKS Katowice pokonał KH Energę Toruń 3:2 po meczu, który obfitował w niewykorzystane przewagi. Świetny występ zanotował Mateusz Studziński, który utrzymał “Stalowe Pierniki” w grze, ale trzy punkty zostały w Katowicach.

Od samego początku swoje warunki gry narzucili mistrzowie Polski, którzy raz po raz zamykali torunian w ich tercji. Jednakże po pierwszej tercji sensacyjnie był remis 1:1. Wszystko to zasługa Mateusza Studzińskiego, który spisywał się kapitalnie, broniąc strzały GieKSiarzy z najbliższej odległości. Skapitulował dopiero w 19. minucie, gdy nie zdążył się przemieścić i krążek do siatki posłał Hampus Olsson. Goście z kolei wynik otworzyli w 11. minucie po pierwszym groźnym wypadzie, który wzorowo rozegrali bracia Kalinowscy, a do siatki trafił starszy z nich, Kamil.

Obraz gry nie ulegał zmianie. To miejscowi nieustannie atakowali, jednak brak im było pomysłu na zaskoczenie Studzińskiego. Udało im się jednak wyjść na prowadzenie, gdy dopisało szczęście po wrzutce Kacpra Maciasia. Znów potwierdziło się to, że niewykorzystane okazje się mszczą, bo chwilę wcześniej to przyjezdni grali przez niemal 90 sekund w podwójnej przewadze.

Okazji dla GieKSy było co niemiara, ale toruński bramkarz w tylko sobie znany sposób zatrzymywał krążek. Po jednej z jego interwencji tylko głową z uznaniem, a zarazem niedowierzaniem kręcił Sam Marklund. Toruński bramkarz dokonywał cudów i utrzymywał przyjezdnych w grze, broniąc aż 32 z 34 strzałów w 40 minut.

W ostatniej odsłonie goście nie mieli już nic do stracenia i zaczęli mocniej atakować. Znów jednak dali antypopis gry w przewadze i to podwójnej. Ponownie to się zemściło i czwórkową kontrę dość przypadkowo celnym strzałem zwieńczył Igor Smal i było 3:1.

Nie był to jednak koniec emocji, bo na 2:40 minuty przed końcem, po szczęśliwym rykoszecie Johna Murray’a pokonał Michał Kalinowski, dając KH Enerdze kontakt. Na dodatek, chwilę później karę otrzymał Noah Delmas i goście mieli okazję wyrównać.

GKS Katowice – KH Energa Toruń 3:2 (1:1, 1:0, 1:1)
0:1 – Kamil Kalinowski – Michał Kalinowski, Patryk Kogut (10:41),
1:1 – Hampus Olsson – Benjamin Sokay (18:18),
2:1 – Hampus Olsson – Kacper Maciaś (31:23),
3:1 – Igor Smal – Jakub Wanacki, Mateusz Michalski (54:35),
3:2 – Michał Kalinowski – Mateusz Zieliński, Patryk Kogut (57:20),

GKS: Murray – Delmas, Kruczek; Fraszko, Pasiut, Bepierszcz – Varttinen, Koponen; Iisaka, Monto, Hitosato – Cook, Wanacki; Marklund, Sokay, Olsson – Lebek, Maciaś; Kowalczuk, Smal, Michalski.

Toruń: Studziński – Sozanski, Kurnicki; Prokurat, Syty, Baszyrow – Behm, Zieliński; Djumić, Fjodorovs, Tiainen – Jaworski, Gimiński; Kogut, K. Kalinowski, M. Kalinowski – Schafer; Larionovs, Maćkowski, Jaakola

Najnowsze artykuły

KH Energa z pierwszym zwycięstwem. Wronka i Dupuy to za mało

Mikołaj Pachniewski

GKS Tychy wygrał z Zagłębiem. Świetna przewagi

Mikołaj Pachniewski

Comarch Cracovia wygrała na Tor-Torze. Kanonada na inaugurację

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj