Markus Korkiakoski to jedno z największych transferowych rozczarowań tego sezonu Polskiej Hokej Ligi. Zawodnik anonsowany jako jeden z najlepszych hokeistów czeskiej Chance Ligi opuścił Jastrzębski Klub Hokejowy bez ani jednego gola na koncie.
Nazwisko Korkiakoskiego było przed sezonem hitem transferowym nad czeską granicą. 30-letni snajper przez ostatnie cztery sezony występował na zapleczu czeskiej ekstraligi, gdzie rokrocznie plasował się w czołówce klasyfikacji kanadyjskiej. Po dwuletnim pobycie w Porubie został skuszony przez JKH GKS Jastrzębie.
Fiński napastnik kompletnie nie podołał oczekiwaniom, jakie wiązano z nim w Jastrzębiu-Zdroju. W lidze zanotował on 10 występów, w których udało mu się zapisać na koncie raptem dwie asysty. To zdecydowanie za mało, by przekonać do siebie sztab szkoleniowy i klubowych włodarzy.
Transfer Josefa Mikyski nie rozwiązał ofensywnych bolączek JKH GKS-u Jastrzębie. Po pożegnaniu Korkiakoskiego jastrzębianie wciąż rozglądają się za potencjalnymi wzmocnieniami na rynku transferowym.