zklepy.pl
Image default

Fučík: Po meczu miałem gęsią skórkę

GKS Tychy wygrał 2:1 po rzutach karnych z GKS-em Katowice w ramach 31. kolejki Polskiej Hokej Ligi. Bohaterem tego spotkania był niewątpliwie Tomáš Fučík, który skapitulował tylko raz, a w serii rzutuch karnych nie dał się pokonać. Po meczu kibice podziękowali mu za występ gromkimi brawami.

Dotychczas mecze pomiędzy GKS-em Tychy a GKS-em Katowice kończyły się różnicą jednej bramki. Nie inaczej było dzisiaj. Jako pierwsi wynik otworzyli tyszanie za sprawą Bartłomieja Jeziorskiego. Katowiczanie odrobili po bramce Hampusa Olssona, ale ostatecznie świetna postawa w bramce Tomáša Fučíka i błysk przy najeździe Jeana Dupuya doprowadziły tyszan do zwycięstwa.

– W meczach z GieKSą, o wyniku zawsze decyduje wiele czynników. Te mecze zawsze są „na styku”. Czuć było, że obu ekipom zależy na wyniku. To są derby więc zawsze inaczej się gra, to jest naturalne. W takich rywalizacjach zawsze trzeba być skupionym na obronie – powiedział tyski golkiper.

Dzisiejsze spotkanie to przedsmak tego co czeka nas już po świętach. Wtedy bowiem tyszanie znów zmierzą się z Mistrzami Polski w ramach półfinału Pucharu Polski. W zeszłym sezonie hokeiści z piwnego miasta nie awansowali do tego turnieju, zaś katowiczanie odpadli w półfinale z KH Energą Toruń.

– Fajnie, że udało się nam wygrać w dobrym stylu po tej przerwie reprezentacyjnej. Myślę, że byłaby o wiele większa presja gdybyśmy przegrali. Dobrze jest wygrać przed świętami i być nieco spokojniejszym. Wygraliśmy dziś i mam nadzieję, że wygramy po raz drugi z GieKSą w Oświęcimiu. Dzięki dzisiejszemu wynikowi myślę, że będziemy grali spokojniej – stwierdził Tomáš Fučík.

Podopieczni Andrieja Sidorienki już 28 grudnia rozegrają półfinałowe górnicze derby w Pucharze Polski. Tyszanie z pewnością mają ochotę dołożyć kolejne trofeum do swojej kolekcji. O to łatwo jednak nie będzie.

– Nie mogę mówić za innych, ale ja nie myślę co będzie jutro. Myślę o tym co jest tu i teraz. Mam nadzieję, że będę zdrowy i wygramy też w czwartek, choć łatwo nie będzie. Oczywiście jedziemy do Oświęcimia na Puchar Polski po zwycięstwo w finale. Dla mnie to jednak jest obojętne z kim byśmy zagrali w ewentualnym finale, bo trzeba wygrywać z każdym – zaznaczył 28-latek.

Sprawa polskiego obywatelstwa dla Tomáša Fučíka to aktualnie jeden z ważniejszych tematów w naszym hokeju. Tyski bramkarz stanowiłby alternatywę dla Johna Murraya, a jego dodatkowym plusem jest wiek. „Jasiu Murarz” jest od niego starszy aż o siedem lat.

– Mój ślub jest zaplanowany po sezonie. Z różnych względów trzeba było tę uroczystość przełożyć. Myślę, że po ślubie będę miał większą szansę na to, że uda mi się uzyskać polskie obywatelstwo szybciej niż jakbym po prostu czekał aż dostanę je z góry. Ja na to za bardzo nie patrzę. Nawet człowiek nie wie czy na drugi dzień będzie zdrowy. To jest długa przyszłość, a w życiu sportowca wiele się zmienia w trakcie sezonu. Co będzie w przyszłym sezonie? Tego nie wiem. Na pewno wiem jednak że nie zdążę zagrać w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata dla Polski – powiedział czeski bramkarz.

Po dzisiejszym meczu z GKS-em Katowice, tyscy fani podziękowali swojemu bramkarzowi brawami. On zaś odwdzięczył im się za wsparcie. To tylko pokazuje w jak dobrej formie jest czeski golkiper.

– Szczerze mówiąc, to po dzisiejszym meczu miałem naprawdę gęsią skórkę. Ja za bardzo nie jestem stworzony do takich celebracji. Uważam, że nie powinno wyróżniać się pojedynczych zawodników. Na zwycięstwo pracuje cała drużyna. Mimo wszystko widziałem, że fani chcą mi podziękować, ja im się za to odwdzięczyłem, a tym bardziej należy im się szacunek za to, że tak licznie przyszli dziś na lodowisko. Chciałem dać im trochę radości – stwierdził bramkarz rodem z Třebíča.

Niedługo zawodników Comarch Cracovii, Re-Plast Unii Oświęcim, GKS-u Tychy i GKS-u Katowice czeka krótka przerwa w treningach. Muszą się oni jednak skupić by całkowicie nie odciąć się od hokeja, bowiem już zaraz po świętach odbędzie się Puchar Polski.

– Trzeba pozostać przy tym co gramy teraz. Jeśli są wyniki, gra jest niezła to trzeba się skupić na tym żeby tę formę utrzymać. Dziś uważam zagraliśmy bardzo dobry mecz – podsumował bramkarz trójkolorowych.

Tyszanie mają zaledwie dwa dni na obchodzenie świąt z rodziną. Muszą się oni przygotowywać, by wypaść korzystnie na turnieju w Oświęcimiu.

– Na kilka dni wracamy do domów, by spędzić święta z rodziną. 23 grudnia spotykamy się z drużyną, by spotkać się na wspólnym obiedzie. W Wigilię i Boże Narodzenie mamy czas dla rodzin i mamy wolne od treningów, ale już 26 grudnia zjeżdżamy się i trenujemy – zakończył Tomáš Fučík.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj