zklepy.pl
Image default

GieKSa utrzymała fotel lidera. Czyste konto Murraya [WIDEO]

GKS Katowice pokonał KH Energę Toruń 3:0 i utrzymał fotel lidera Polskiej Hokej Ligi. Czyste konto, broniąc 37 strzałów, utrzymał John Murray, a torunianie po raz kolejny zakończyli mecz bez zdobytego gola.

Katowiczanie w piątkowy wieczór podejmowali najgorszą ekipę trzeciej rundy Polskiej Hokej Ligi. Podopieczni Jacka Płachty znakomicie rozpoczęli spotkanie, bo już po 34 sekundach Conrada Möldera pokonał Bartosz Fraszko. Spory udział przy tym golu miał Patryk Wronka, który odebrał krążek Lauriemu Huhdanpie i wyłożył, jak na tacy do swojego partnera.

Szybko zdobyta bramka, jakby uspokoiła gospodarzy, którzy oddali inicjatywę torunianom. Doskonałe okazje do wyrównania mieli Henri Limma oraz Jegor Szkodienko po ich uderzeniach znakomicie spisał się John Murray i uratował GieKSę, natomiast po uderzeniu Vadima Vasjonkina zadzwoniła poprzeczka. Kontry hokeistów lidera mogły przynieść drugą bramkę, ale estoński bramkarz wybronił uderzenia Patryka Krężołka, Patryka Wronki i Grzegorza Pasiuta.

Bardzo dobra pierwsza odsłona zakończyła się po zaledwie 24 minutach, gdyż mało było przerw w grze, a akcja przenosiła się spod jednej bramki pod drugą. W drugiej tercji obraz gry się nie zmienił, a goście nieustannie parli po wyrównującą bramkę. Doskonale spisywał się jednak John Murray, a i jego vis-a-vis popisywał się spektakularnymi interwencjami. Toruński bramkarz w odstępie kilku sekund obronił cztery strzały katowiczan.

Wydawało się, że to goście zdobędą wyrównującą bramkę, ale skarcił ich Grzegorz Pasiut. Kapitan GieKSy wykorzystał opieszałość defensywy torunian i uderzył w samo okienko. To nie podłamało przyjezdnych, którzy jeszcze w końcówce drugiej partii mogli zdobyć kontaktową bramkę. Znów w sukurs Murrayowi przyszła jednak poprzeczka.

KH Energa trzecią tercję rozpoczęła grając w liczebnej przewadze, ale torunianie nie wykorzystali tej możliwości do zdobycia kontaktowej bramki, a chwilę później na 3:o, strzałem spod niebieskiej,  podwyższył Patryk Wajda i sytuacja “Stalowych Pierników” była bardzo trudna. Katowiczanie kontrolowali przebieg meczu i mieli sporo okazji do podwyższenia wyniku. Podopieczni Jacka Płchaty nie potrafili jednak ich wykorzystać. 

W końcówce torunianie zażarcie walczyli o zdobycie choćby honorowego gola, ale na ich drodze raz po raz stawał John Murray. Reprezentant Polski do końcowej syreny utrzymał czyste konto, choć nie było o to łatwo. Ostatecznie hokeiści z Katowic utrzymali fotel lidera, a KH Energa Toruń po raz kolejny zakończyła mecz bez strzelonego gola.

GKS Katowice – KH Energa Toruń 3:0 (1:0, 1:0, 1:0)
1:0 – Bartosz Fraszko – Patryk Wronka (00:34),
2:0 – Grzegorz Pasiut – Bartosz Fraszko, Patryk Wronka (36:38)
3:0 – Patryk Wajda – Mateusz Bepierszcz, Maciej Kruczek (43:17)

Strzały: 51 – 37 (14 – 11, 21 – 15, 16 – 11).
Minuty karne: 8 – 4.

GKS Katowice: Murray – Rompkowski, Jakimienko; Fraszko, Pasiut, Wronka – Kruczek, Wajda; Prokurat, Monto, Bepierszcz – Hudson, Wanacki; Krężołek, Lehtonen, Eriksson – Musioł, Valtola; Mularczyk, Michalski, Lebek.
Trener: Jacek Płachta.

KH Energa: Mölder – Szkodienko, Zieliński; Szabanow, Arrak, Huhdanpää – Kozłow, Rodionow; Limma, Karczocha, Syty – Jaworski, Skólmowski; Kogut, K. Kalinowski, Vasjonkin – Bajwenko; M. Kalinowski, Rożkow, Olszewski oraz Mazurkiewicz.
Trener: Jussi Tupamäki.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj