GKS Katowice pokonał Comarch Cracovię 2:1 w drugim meczu półfinałowym. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Bohaterem katowiczan został Hampus Olsson. Dla krakowian jest to pierwszy mecz przegrany w tych play-offach.
Mecz od początku toczył się w szybkim tempie. Obie drużyny nie czekały, a od razu atakowały by zdobyć bramkę. W pierwszych chwilach, spotkanie było wyrównane, ale to katowiczanie tworzyli ciekawsze sytuacje do zdobycia gola otwierającego.
Wszystko zmieniło się jednak w 11. minucie. Wtedy bowiem podopieczni Jacka Płachty grali w przewadze, jednak to gospodarze byli bliżsi otwarcia wyniku. W sytuacji sam na sam znalazł się Marek Račuk, ale przegrał pojedynek z Johnem Murrayem.
Pierwsza przewaga nie wyszła przyjezdnym, ale za to druga była już znacznie lepsza w ich wykonaniu, a co najważniejsze dla nich – wykorzystana. W 15. minucie, Grzegorz Pasiut oddał strzał sprzed koła bulikowego, w samo okienko bramki Roka Stojanovicia.
Katowiczanie mogli pójść za ciosem chwilę później, ale tym razem gra o jednego zawodnika więcej na tafli, nie przyniosła żadnego rezultatu. Pod koniec tercji to hokeiści „Pasów” podkręcili tempo gry, ale pewny w bramce był „Jasiek Murarz”.
W drugiej odsłonie więcej z gry miała Comarch Cracovia. Brakowało jednak skuteczności. W 25. minucie Alan Łyszczarczyk urwał się rywalom i znalazł się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem, ale John Murray obronił jego strzał parkanem.
W 34. minucie, Martin Kasperlik miał dużo czasu i miejsca, oddał strzał na dłuższy róg, ale minimalnie chybił. Chwilę później Erik Němec wraz dwójką napastników ze swojej drużyny znaleźli się pod bramką, ale czeski napastnik wybrał najgorszą możliwą opcję i strzelił wprost w Johna Murraya. Stworzyło się zamieszanie podbramkowe, ale przyjezdni wyszli z tego obronną ręką. Sędziowie chcieli się upewnić czy aby guma nie przekroczyła linii bramkowej, ale po analizie wideo wynik pozostał bez zmian.
Zaraz na początku trzeciej odsłony, na ławkę kar odesłany został Robert Mrugała. Krakowianie ruszyli do ataku, ale katowiczanie świetnie się bronili. Co rusz wybijali oni krążek z własnej tercji. Chwilę później Jiří Gula powędrował na ławkę kar. Bliski podwyższenia prowadzenia był Mateusz Bepierszcz, ale w znakomitym stylu gumę odbił Rok Stojanović.
W 48. minucie, krążek odbił się od słupka po strzale zawodnika z Katowic. Hampus Olsson dobił ten strzał, ale niecelnie i guma pozostała w grze. Chwilę później na ławkę kar odesłany został Maciej Kruczek za przeszkadzanie. Gospodarze rozegrali szybką akcję w tercji rywala, a zwieńczył ją Alan Łyszczarczyk świetnym strzałem z nadgarstka. Zasłonięty bramkarz gości nie miał wiele do powiedzenia.
Pod koniec meczu obie drużyny miały sytuacje na objęcie prowadzenie. Bramkarze jednak wykazywali się świetnym refleksem. W 59. minucie Jacek Płachta poprosił o czas, wobec narastającej przewagi „Pasów”. Wynik nie zmienił się do końca tej tercji, więc musiała odbyć się dogrywka.
Dogrywkę szybko zakończyć mógł Erik Němec, ale świetną interwencją popisał się katowicki bramkarz. Chwilę później dobrą okazję miał Marek Račuk, ale jego strzał okazał się być niecelny. W 68. minucie, Patryk Wronka posłał gumę minimalnie ponad poprzeczką.
W 70. minucie krakowianie popełnili błąd przy zmianie za co sędziowie nałożyli na nich karę. W trakcie przewagi, bliski zdobycia gola na wagę zwycięstwa był Joona Monto, ale Rok Stojanović odbił gumę końcówką łapaczki. W końcu katowiczanom udało się pokonać słoweńskiego golkipera. Juraj Šimek zagrał wzdłuż tercji do Hampusa Olssona, a ten oddał strzał bez przyjęcia i umieścił gumę tuż przy lewym słupku. Dzięki tej bramce jest remis w rywalizacji.
Comarch Cracovia – GKS Katowice 1:2d. (0:1, 0:0, 1:0, 0:1d.)
1:0 – Grzegorz Pasiut – Shigeki Hitosato, Joona Monto (14:12, 5/4),
1:1 – Alan Łyszczarczyk – Jiří Gula (47:34, 5/4)
1:2 – Hampus Olsson (69:35).
Stan rywalizacji: 1:1
Następny mecz: 13 marca (poniedziałek) w Katowicach.
Cracovia: Stojanović – Ježek, Kinnunen; Kasperlík, Rác, Sawicki – Šaur, Gula; Wronka, Polák, D. Kapica – Luoto, Graborenko; Němec, Račuk, Łyszczarczyk – Krejčí, Bezwiński; Brynkus, Michalski, Tomi.
Trener: Rudolf Roháček.
GKS: Murray – Rompkowski, Kruczek; Bepierszcz, Pasiut, Magee – Mrugała, Wajda; Šimek, Monto, Krężołek – Maciaś, Wanacki; Lehtonen, Pulkkinen, Olsson – Lebek, Musioł; Hitosato, Smal, Ciepielewski.
Trener: Jacek Płachta.
