GKS Katowice zwyciężył z JKH GKS-em Jastrzębiem 5:2 w hicie 13. kolejki. Dwie bramki dla “GieKSy” zdobył Bartosz Fraszko.
Hitowe spotkanie 13. kolejki rozpoczęło się lepiej dla przyjezdnych. Już w 3. minucie na prowadzenie wyprowadził ich Radosław Nalewajka, który przymierzył w samo okienko. Później jednak inicjatywę przejęli katowiczanie, a grę w przewadze bramką zwieńczył Bartosz Fraszko. Już 104 sekundy później było 2:1, bo strzał Macieja Kruczka dobił Joona Monto i zaskoczył Michała Kielera.
Oba zespoły grały ofensywny hokej, a bandy w “Satelicie” trzeszczały od mocnych starć. Więcej dogodnych okazji mieli jednak hokeiści “GieKSy”. Udało im się to udokumentować w 29. minucie, gdy po raz kolejny liczebna przewaga zamieniła się w bramkę. Jej autorem został Mathias Lehtonen. Gospodarze byli w natarciu, ale to kontakt złapali jastrzębianie, a niesygnalizowany strzał Jewgienija Kamieniewa zaskoczył Johna Murray’a. Jacek Płachta poprosił wtedy o czas i dał on świetny efekt.
Błyskawicznie na tę bramkę odpowiedział Bartosz Fraszko, który z bliska trafił do siatki. Gospodarze potrzebowali zaledwie 26 sekundy, by ponownie podwyższyć prowadzenie, a “gumę” w bramce umieścił Mateusz Bepierszcz. Gwóźdź do trumny mógł wbić Fraszko kompletując hat tricka, ale ten nie pokonał Kielera w sytuacji sam na sam.
W trzeciej tercji gra nieco się zaostrzyła, a wisienką na torcie był pojedynek bokserski Igora Smala z Vitalijsem Pavlovsem. Obaj zostali odesłani do szatni z karą meczu. Dodatkowo napastnik “GieKSy” otrzymał karę 5 minut i goście stanęli przed doskonałą szansą na zmniejszenie strat. Nie wykorzystali jednak tej okazji. Więcej bramek już nie padło i to gospodarze mogli cieszyć się z kompletu punktów, umacniając się na fotelu lidera.