Po dwóch meczach mamy na koncie dwie porażki i jeden punkt, za mecz przegrany po dogrywce z Łotwą. Dziś czeka nas najważniejszy mecz od dawna. Zwycięstwo z Francją znacznie przybliży nas do utrzymania się na najwyższym szczeblu Mistrzostw Świata Elity.
Solidny rywal
Francuzi od lat są postrzegani jako kadra, która zrobiła spory postęp i po awansie do Elity w 2021 roku, nadal w niej pozostają. Niewątpliwie Francja ma w swoich szeregach zawodników, którzy potrafią zrobić różnicę na lodzie. Najlepszy z nich jednak jest Pierre-Édouard Bellemare, który występuje w barwach Seattle Kraken. Ten doświadczony zawodnik ma już na swoim koncie jednego gola na tych mistrzostwach. Ciężko odmówić mu pracowitości. Jest to gracz od zadań specjalnych i zdecydowanie stanowi wartość dodaną dla swojej kadry.
Następnym zawodnikiem wartym uwagi jest Stéphane Da Costa. Brat dobrze znanego w Polsce Teddy’ego Da Costy reprezentuje barwy Awtomobilistu Jekaterynburg występującego w KHL. Przewinął się jednak też przez NHL, jednak nie zagrzał tam zbyt długo. Od lato jest jednym z liderów francuskiej kadry. Ponadto aktualnie jest też najlepiej punktującym zawodnikiem Francji na mistrzostwach z golem i asystą na koncie.
Dotychczas Francuzi grają bardzo podobnie jak Polacy. Przegrali pierwszy mecz z Kazachstanem 1:3, ale za to zdobyli punkt z Łotwą przegrywając po dogrywce 2:3. Dziś jednak Polacy muszą stanąć na wysokości zadania i wygrać z teoretycznie silniejszą reprezentacją Francji.
Francuzi nam „siedzą”
W ostatnich latach graliśmy z Francją niejednokrotnie. Ostatni mecz rozegraliśmy w 2022 roku. Polacy wygrali wówczas 7:4. Na dziesięć ostatnich meczów biało-czerwoni wygrali aż siedem. Mamy zatem jakiś patent na reprezentację „trójkolorowych”.
Reprezentacja Francji jest jednak nieprzewidywalna. Potrafi wygrać z naprawdę solidnymi ekipami, ale też potrafi przegrać ze średniakami. Na chwilę przed rozpoczęciem Mistrzostw Świata Francja zmierzyła się z Niemcami. Raz wygrała, a raz przegrała po dogrywce. W przygotowaniach przegrali jednak z reprezentacją Słowenii czy Włoch.
Liczymy że i Polacy sprawią problemy Francuzom i to my dziś będziemy zjeżdżać po meczu z trzema punktami.
Kadra Francji:
Bramkarze: Julian Junca (Tulsa Oilers, ECHL), Sebastian Ylönen (Cergy-Pontoise), Quentin Papillon (Bordeaux)
Obrońcy: Yohann Auvitu (HC Vitkovice, Czechy), Enzo Cantagallo (Dragons de Rouen), Florian Chakiachvili (Dragons de Rouen), Pierre Crinon (Grenoble Métropole Hockey 38), Hugo Gallet (KaIpa, Liiga), Vincent Llorca (Duc’s Angers), Thomas Thiry (HC Ajoie, Szwajcaria).
Napastnicy: Justin Addamo (Wheeling Nailers, ECHL), Pierre-Édouard Bellemare (Seattle Kraken, NHL), Charles Bertrand (ERC Ingolstadt, DEL), Louis Boudon (Iowa Wild, AHL), Kevin Bozon (HC Ajoie, Szwajcaria), Tim Bozon (HC Lozanna, Szwajcaria), Baptiste Bruche (Bordeaux), Valentin Claireaux (HC Vitkovice, Czechy), Stéphane Da Costa (Awtomobilist Jekaterynburg, KHL), Aurélien Dair (Grenoble Métropole Hockey 38), Jordann Perret (HK Mountfield, Czechy), Anthony Rech (Dragons de Rouen), Tomas Simonsen (Amiens), Sacha Treille (Grenoble Métropole Hockey 38).