Comarch Cracovia wygrała 3:2 po dogrywce z GKS-em Katowice. Bohaterem tego spotkania został Jiří Gula, który zdobył gola decydującego. Krakowianie objęli prowadzenie w serii. Katowiczanie jutro będą mieli okazję do rewanżu.
W meczu numer trzy, do składu katowiczan powrócili nieobecni wcześniej zawodnicy. Mowa oczywiście o Bartoszu Fraszce oraz Aleksi Varttinenie. Skład krakowian zaś pozostał bez zmian.
W pierwszej tercji mogliśmy oglądać bardzo wyrównane spotkanie. Można jednak powiedzieć, że nieco więcej z gry mieli katowiczanie. Akcje Teemu Pulkkinena, Grzegorza Pasiuta czy Igora Smala okazały się jednak mało skuteczne.
Krakowianie mieli dogodną szansę na objęcie prowadzenia w 12. minucie kiedy to Juraj Šimek został ukarany dwiema minutami. Wtedy właśnie hokeiści „Pasów” zamknęli rywali w ich tercji, nie potrafili jednak zawiązać groźnej akcji. Katowiczanie wyszli z opresji obronną ręką.
W 17.minucie gry, Aleš Ježek bezpardonowo potraktował Grzegorza Pasiuta będącego bez krążka, za co sędziowie nałożyli na niego karę. Aktualni mistrzowie Polski stworzyli sobie kilka ciekawych sytuacji, a raz nawet krążek odbił się od poprzeczki, ale nie przekroczył linii bramkowej. Ostatecznie, na pierwszą tercję obie drużyny zjeżdżały przy wyniku 0:0.
Diametralna różnica w grze nastąpiła w drugiej odsłonie. Obie drużyny zaczęły szukać goli. Jako pierwsi błąd popełnili katowiczanie. Damian Kapica przedarł się przed bramkę, John Murray „wykosił” napastnika Cracovii, ale krążek trafił na kij Patryka Wronki. Ten się nie pomylił i umieścił krążek w odsłoniętej części bramki.
Radość „Pasów” nie trwała długo bo zaledwie 13 sekund. Tym razem błąd w defensywie popełnili przyjezdni. Guma trafiła do Kacpra Maciasia, ten wrzucił ją w stronę Roka Stojanovicia, a stojący przed bramką Teemu Pulkkinen trącił krążek, czym kompletnie zaskoczył słoweńskiego golkipera.
Na kolejnego gola musieliśmy czekać do 32. minuty. Wtedy Erik Němec, zagrał do Alana Łyszczarczyka, a ten pięknym strzałem w samo okienko dał swojej drużynie prowadzenie. Był to gol naprawdę cudnej urody.
Wydawało się, że krakowianie na drugą przerwę zjadą z jednobramkową zaliczką. Cztery minuty kary otrzymał jednak Jakub Šaur za niebezpieczną grę wysokim kijem. Po kilku minutach gospodarzom udało się w końcu przekłuć swoje szanse w gola. Grzegorz Pasiut zagrał do Mateusza Bepierszcza, a ten mocnym strzałem zaskoczył zasłoniętego bramkarza gości.
W trzeciej odsłonie to krakowianie byli stroną dominującą. Dobrze jednak bronił John Murray, który raz za razem wykazywał się pewnymi interwencjami. Wszystko zmieniło się w 46. minucie. Na ławkę kar odesłany został Marek Račuk. Hokeiści „Pasów” utracili optyczną przewagę, ale skutecznie rozbijali ataki gospodarzy.
Przez kolejne minuty, obie drużyny czekały aż któryś z zawodników popełni błąd. Trzeba też pochwalić bramkarzy, bowiem obaj wykazywali się pewnością siebie i nie dali sobie strzelić gola. Do końca trzeciej odsłony nic się już nie wydarzyło, więc o wyniku musiała przesądzić dogrywka.
W dogrywce GieKSa mogła szybko rozwiązać losy tego spotkania. Na ławkę kar powędrował bowiem Marek Račuk. Katowiczanie jednak nie byli w stanie pokonać Roka Stojanovicia. Gospodarze chwilę później popełnili błąd przy zmianie, za co zostali ukarani za nadmierną liczbę graczy na lodzie.
W międzyczasie krakowianom skończyła się kara i grali oni w przewadze. Po długiej wymianie gumy w tercji ataku, Jiří Gula posłał krążek tuż nad taflą w kierunku bramki i zasłonięty John Murray nie dał rady obronić tego uderzenia. Dzięki temu jego drużyna objęła prowadzenie w serii do czterech zwycięstw.
GKS Katowice – Comarch Cracovia 2:3d. (0:0, 2:2, 0:0, 0:1)
0:1 – Patryk Wronka – Damian Kapica, Vojtěch Polák (24:20),
1:1 – Teemu Pulkkinen – Kacper Maciaś (24:33),
1:2 – Alan Łyszczarczyk – Erik Němec, Marek Račuk (31:07),
2:2 – Mateusz Bepierszcz – Grzegorz Pasiut (39:21, 5/4),
2:3 – Jiří Gula – Vojtěch Polák, Damian Kapica (65:41,4/3).
Stan rywalizacji: 2:1 dla Comarch Cracovii.
Następny mecz: 14 marca (wtorek) w Katowicach.
GKS: Murray – Rompkowski, Kruczek; Bepierszcz, Pasiut, Fraszko – Mrugała, Wajda; Šimek, Monto, Magee – Maciaś, Wanacki; Lehtonen, Pulkkinen, Olsson – Varttinen, Musioł; Hitosato, Smal, Krężołek.
Trener: Jacek Płachta.
Cracovia: Stojanović – Ježek, Kinnunen; Kasperlík, Rác, Sawicki – Šaur, Gula; Wronka, Polák, D. Kapica – Luoto, Graborenko; Němec, Račuk, Łyszczarczyk – Krejčí, Bezwiński; Brynkus, Michalski, Tomi.
Trener: Rudolf Roháček.
