zklepy.pl
Image default

I znów 4:3. Cracovia ponownie lepsza od KH Energi Toruń

Comarch Cracovia powtórzyła wynik sprzed dwóch dni i ponownie zwyciężyła 4:3. Hokeiści „Pasów” kontrolowali to spotkanie przez jego znaczną część, ale „Stalowe Pierniki” zdołały złapać kontakt w samej końcówce.

Jako pierwsi cios wyprowadzili dziś przyjezdni z Torunia. W 7. minucie spotkania po indywidualnej akcji na listę strzelców wpisał się Michał Zając. Dokładnie półtorej minuty później byliśmy jednak świadkami wyrównania, kiedy to w podwójnej przewadze pierwszego gola dla „Pasów” zdobył Vojtěch Polák. Na niespełna trzy minuty przed końcową syreną prowadzenie zapewnił Sebastian Brynkus, a niedługo później kolejne trafienie strzałem z dystansu dołożył Daniel Krejčí.

Dwubramkowe prowadzenie skutecznie „zabiło” ten mecz i ostudziło emocje. W przerwie między tercjami doszło do roszady bramkarza, a miejsce Davida Zabolotnego zajął Rok Stojanovič. Na kolejne trafienie przyszło nam poczekać dopiero do ostatnich minut tego spotkania. Martin Kasperlik w swoim stylu zabrał się z krążkiem, pognał taflą niczym autostradą i na pełnej szybkości pokonał rozpaczliwie interweniującego Muštukovsa.

To nie był jednak koniec emocji. Nieco ponad pół minuty zajęło torunianom, by odpowiedzieć na to trafienie. Bajecznym strzałem z bekhendu popisał się Patrik Szécsi i niespodziewanie pozyskany w trakcie sezonu Węgier wyrasta na… czołowego strzelca wśród defensorów.

W samej końcówce uświadczyliśmy jeszcze ostrego spięcia między Alešem Ježkiem a Eliasem Elomą. Sędziowie byli jednak w stanie załagodzić ten konflikt, odsyłając agresorów na ławkę kar. Ostatni gol padł na sekundę przed końcową syreną. „Na otarcie łez” Illa Korenczuk popisał się mocnym uderzeniem sprzed niebieskiej, a powtórka wyniku stała się faktem.

Comarch Cracovia – KH Energa Toruń 4:3 (3:1, 0:0, 1:2)
0:1 – Michał Zając – Mikałaj Syty, Eryk Schafer (6:19),
1:1 – Vojtěch Polák – Patryk Wronka, Jiří Gula (7:49, 5/3),
2:1 – Sebastian Brynkus – Aleš Ježek, Robert Arrak (17:11),
3:1 – Daniel Krejčí – Patrik Husák, Marek Račuk (18:50, 5/4),
4:1 – Martin Kasperlík – Radosław Sawicki, Roman Rác (54:27),
4:2 – Patrik Szécsi – Elias Elomaa, Michał Zając (55:03),
4:3 – Illa Korenczuk – Patrik Szécsi, Mark Viitanen (59:59, 5/3).

Cracovia: Zabolotny – Šaur, Gula; Kasperlík, Rác, Sawicki – Kinnunen, Krejčí; Wronka, Polák, Kapica – Husák, Bdžoch; Němec, Račuk, Michalski – Dziurdzia, Tynka; Brynkus, Ježek, Arrak.
Trener: Rudolf Roháček.

KH Energa: Muštukovs – Augstkalns, Robertson; Elomaa, K. Kalinowski, Olszewski – Ahonen, Gimiński; Jeskanen, Szyrkow, M. Kalinowski – Schafer, Szécsi; Korenczuk, Koskinen, Viitanen – Bajwenko, Kurnicki; Zając, Syty, Wenker.
Trener: Teemu Elomo.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj