zklepy.pl
Image default

Jastrzębianie wygrali w Oświęcimiu!

Re-Plast Unia Oświęcim przegrała 3:4 z JKH GKS-em Jastrzębie w Turnieju 75-lecia istnienia Klubu Sportowego Unii Oświęcim. Z dobrej strony pokazali się nowi zawodnicy obu ekip. O wyniku zdecydowała bramka Artursa Ševčenki.

To gospodarze od początku byli aktywniejsi. Częściej zagrażali bramce rywala. Jastrzębianie ograniczali się do gry z kontrataku. Nie pomogła im też kara techniczna za nadmierną liczbę graczy na lodzie. Jednak to od tego wykluczenia, podopieczni Róberta Kalábera nabrali wiatru w żagle. Najpierw dobrą szansę miał Łukasz Nalewajka w sytuacji sam na sam, a chwilę później Jauhienij Kamienieu mógł zaskoczyć Clarke’a Saundersa strzałem z klepy. Z czasem jednak ukarany został Siarhiej Bahalejsza. Oświęcimianie byli bliscy zdobycia pierwszej bramki, ale Patrik Nechvátal poradził sobie z groźnymi strzałami Zackarego Phillipsa czy Johana Skinnarsa.

Jednak oświęcimianie nie przestawali atakować. W 16. minucie Teddy Da Costa dobrze obsłużył Johana Skinnarsa, ten zagrał przed bramkę do Victora Rollina Carlssona, który zwieńczył akcję strzałem do pustej bramki. Była to naprawdę widowiskowa akcja. Dwie minuty później Johan Skinnars oddał strzał w kierunku bramki, krążek odbił się od kija jednego z jastrzębskich zawodników i wpadł tuż pod poprzeczkę.

Drugą tercje lepiej rozpoczęli mistrzowie Polski. Niemal od początku rzucili się do ataku. Dobrą okazję miał Mlynarović, ale jego strzał minimalnie minął bramkę. Jeszcze bliżej był Arkadiusz Kostek, jednak krążek po jego uderzeniu zatrzymał się na słupku. Z czasem jednak mecz się wyrównał, a bliski zdobycia gola był Krystian Dziubiński, ale uderzył niecelnie. W 30. minucie Frenks Razgals zagrał do Samuela Mlynarovicia przed bramkę, a ten z najbliższej odległości strzelił wprost w poprzeczkę. Krążek zatańczył na lodzie, ale został wybity w pole przez obrońców gospodarzy.

W 36. minucie jastrzębianie w końcu się przełamali. Radosław Nalewajka zdobył bramkę po rykoszecie. Jednak ich radość nie trwała długo. Zaledwie 41 sekund później Johan Skinnars wymanewrował golkipera rywali i znalazł lukę pomiędzy jego parkanami. Po tej sytuacji to znów oświęcimianie przeważali do końca drugiej odsłony. Na kilka sekund przed końcem nadziali się na kontratak. Rusłan Baszyrow wespół z Dominikiem Jaroszem pognali na bramkę strzeżoną przez Clarke’a Saundersa. Rosyjski napastnik tuż przed bramkarzem zagrał do Jarosza, który skutecznie wykończył akcję.

Trzecia tercja mogła się świetnie rozpocząć dla biało-niebieskich. Daniłł Oriechin przegrał jednak pojedynek sam na sam z Patrikiem Nechvátalem. Ta sytuacja szybko się zemściła. Peter Bezuška popełnił fatalny błąd we własnej tercji praktycznie podając krążek do Egilsa Kalnsa, który nie miał problemów ze znalezieniem drogi do bramki.

Oświęcimianie coraz częściej zagrażali bramkarzowi rywala. Blisko podwyższenia wyniku był Andrej Themár, ale słupek uchronił jastrzębian od straty kolejnego gola. W 52. minucie Arturs Ševčenko pociągnął z nadgarstka w krótki róg i pokonał Clarke’a Saundersa, dzięki czemu jego drużyna objęła prowadzenie.

Re-Plast Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 3:4 (2:0, 1:2, 0:2)
1:0 – Victor Rollin Carlsson – Johan Skinnars, Teddy Da Costa (15:05),
2:0 – Johan Skinnars – Teddy Da Costa (17:59),
2:1 – Radosław Nalewajka (35:22),
3:1 – Johan Skinnars – Peter Bezuška (36:03),
3:2 – Dominik Jarosz – Rusłan Baszyrow (39:59),
3:3 – Egils Kalns (43:57),
3:4 – Arturs Ševčenko – Vitalijs Pavlovs (51:48),

Re-Plast: Saunders – Łoginow, P. Noworyta; Phillips, Dziubiński, Themár – MacDonald, Bezuška; Da Costa, Carlsson, Skinnars – M. Noworyta, Paszek; Oriechin, Trandin, Kowalówka – Kot, Prusak, Krzemień, Wanat.
Trener: Tom Coolen

JKH GKS: Nechvátal – Bryk, Górny; Kalns, Mlynarović, Razgals – Bahalejsza, Gimiński; Urbanowicz, Pavlovs A. Ševčenko – Kamienieu, E. Ševčenko; Pelaczyk, Jarosz, R. Nalewajka – Horzelski, Kostek; Baszyrow, Ł. Nalewajka, Płachetka.
Trener: Róbert Kaláber

Najnowsze artykuły

Dziś poznamy mistrza Polski? Sprawdzian kadry w Krynicy-Zdroju [WIDEO]

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Rewolucja w Comarch Cracovii! Rudolf Roháček nie będzie już trenerem

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj