zklepy.pl
Image default

Jastrzębianie z pierwszym zwycięstwem. Sosnowiczanie przegrali w końcówce

JKH GKS Jastrzębie pokonało 3:2 Zagłębie Sosnowiec. O losach meczu rozstrzygnął Teemu Pulkkinen, który zdobył gola na chwilę przed zakończeniem spotkania. Podopieczni Roberta Kalabera musieli do końca drżeć o wynik.

Przed meczem w Sosnowcu odbyła się prezentacja drużyny gospodarzy. Został przedstawiony cały skład. Po krótkiej prezentacji, nadszedł czas na pierwszy mecz domowy na Stadionie Zimowym w Sosnowcu. Wynik został otwarty wręcz błyskawicznie. Już po 69 sekundach, pierwszego gola dla Zagłębia Sosnowiec w tym sezonie zdobył Damian Tyczyński po mierzonym strzale z nadgarstka.

Radość miejscowych nie trwała jednak długo. Już 37 sekund później rywale wyrównali. Mark Kaleinikovas w sytuacji sam na sam pokonał golkipera gospodarzy. Podopieczni Piotra Sarnika nie spuścili głów. Nadal atakowali i to przyniosło skutek w 4. minucie. Patryk Krężołek wymanewrował obrońców, znalazł trochę miejsca i pięknym strzałem w dłuższy róg pokonał Jakuba Lackoviča. 

Sosnowiczanie mieli szansę by podwyższyć prowadzenie, gdyż grali w przewadze. Obrona jastrzębian była jednak bardzo szczelna. W 8. minucie gry, Jaspëri Viikila i Michał Kotlorz zostali odesłani na ławkę kar. Przed szansą stanęli podopieczni Roberta Kalabera. Jednak rozgrywanie tej podwójnej przewagi wołało wręcz o pomstę do nieba.

Na dwie minuty przed końcem pierwszej odsłony Teemu Pulkkinen miał przed sobą niemal pustą bramkę, ale w niesamowity sposób krążek parkanem odbił Patrik Spěšný, czym utrzymał swoją drużynę na prowadzeniu w tej tercji. 

Drugą tercję mógł świetnie rozpocząć Teemu Pulkkinen, który znalazł się w dobrym miejscu do oddania strzału, ale świetnie zachował się bramkarz Zagłębia, który złapał krążek. Kolejne minuty przypominały nieco bardziej „hokejowe szachy” aniżeli mecz hokeja. Spotkanie było bardzo wyrównane. Pod koniec tercji padł jednak gol dla gości. W zamieszaniu podbramkowym zimną krew zachował Martin Kasperlik i wyrównał wynik spotkania.

W 43. minucie na ławkę kar został odesłany Maciej Urbanowicz. Do ataku przystąpili więc gospodarze. Jednak nie zdołali stworzyć na tyle składnej akcji by zdobyć bramkę.  Im bliżej było końca spotkania, tym bardziej gospodarze odważniej atakowali, jednak rywale często wyprowadzali kontry. Ta taktyka Roberta Kalabera przyniosła efekt w postaci bramki.

 W 58. minucie Teemu Pulkkinen wcisnął gumę za linię bramkową i dał swojej drużynie prowadzenie. Zaraz potem, trener gości poprosił o czas. Jastrzębianie do końca jednak musieli drżeć o wynik. Na 140 sekund przed końcem dwiema minutami został ukarany Szymon Kiełbicki. Trener Piotr Sarnik od razu poprosił czas i po chwili wycofał bramkarza. Świetne okazje pod koniec mieli Damian Tyczyński czy Roman Szturc, ale zdecydowanie najlepszą miał Patryk Krężołek, który otrzymał krążek w pobliżu bramki, ale wystrzelił wprost w Jakuba Lackoviča. Ostatecznie trzy punkty pojechały do Jastrzębia-Zdroju.

EC Będzin Zagłębie Sosnowiec – JKH GKS Jastrzębie 2:3 (2:1, 0:1,  0:1)

1:0 – Damian Tyczyński – Patryk Krężołek (01:09), 
1:1 – Mark Kaleinikovas – Hannu Kuru (01:46),
2:1 – Patryk Krężołek – Matthew Sozanski (03:27),
2:2 – Martin Kasperlik – Szymon Kiełbicki, Jakub Žurek (36:23),
2:3 – Teemu Pulkkinen – Mark Kaleinikovas, Hannu Kuru (57:08), 

Zagłębie: Spěšný – Charvat, Šaur; Szturc, Tyczyński, Krężołek – Naróg, Sozanski; Sawicki, Viikila, Djumić – Kotlorz, Andrejkiw; Korenczuk, Nahunko, Ciepielewski – Krawczyk, Kaczyński; Karasiński, Bucenko, Bernacki.

Trener: Piotr Sarnik

JKH GKS Jastrzębie: Lackovič – Žurek, Bagin; Kasperlik, Kiełbicki, Král – Ronkainen, Mäkela; Kaleinikovas, Kuru, Pulkkinen – Bloomberg, Kunst; Urbanowicz, Petras, Sołtys – Hanzel, R. Nalewajka, Ł. Nalewajka, Zając.

Trener: Robert Kalaber.

Najnowsze artykuły

GKS Tychy wygrał po męczarniach 

admin

Tyszanie wygrali po zaciętym boju

admin

Superpuchar Polski bez kibiców gości

admin

Skomentuj