zklepy.pl
Image default

JKH GKS Jastrzębie z brązowym medalem!

JKH GKS Jastrzębie wygrał w trzecim meczu o brąz 3:1 z GKS-em Tychy. Jastrzębianie zagrali dobre spotkanie i zasłużenie wygrali to spotkanie. Taki rezultat dla tyszan oznacza, że sezon zakończą bez medalu. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w sezonie 2011/2012.

Początek meczu decydującego o trzecie miejsce na koniec sezonu Polskiej Hokej Ligi należał zdecydowanie do gospodarzy. Na kilka minut zamknęli oni rywali w ich tercji i oddali wiele groźnych strzałów na bramkę Tomáša Fučíka. Najlepszą sytuację na otwarcie wyniku miał Frenks Razgals. Łotysz jednak w doskonałej sytuacji strzelił wprost w tyskiego bramkarza.

Mecz z czasem się wyrównał. Tyszanie zaczęli grać nieco bardziej agresywnie i niemal od razu zaczęli zagrażać Patrikowi Nechvátalowi. W sytuacji sam na sam znalazł się nawet Michael Cichy, ale jego strzał minimalnie minął bramkę.

Pierwsza tercja była dość chaotyczna. Jedna i druga drużyna miała problem z zawiązaniem groźnej akcji ofensywnej. Przez pierwsze dwadzieścia minut nie zobaczyliśmy bramek.

Druga tercja zapowiadała się na znacznie ciekawszą. Obie drużyny nieco podkręciły tempo czego owocem były kolejne groźne sytuacje. Optyczną przewagę mieli tyszanie, ale brakowało im skuteczności. W 24. minucie Marek Biro zagrał przed bramkę do Jeana Dupuya. Kanadyjczyk uderzył bez namysłu, a Patrik Nechvátal niepewnie, ale zdołał obronić ten strzał.

W 27. minucie jastrzębianie stanęli przed doskonałą szansą, kiedy to tyszanie zostali ukarani dość kontrowersyjną karą techniczną. Gospodarze zamknęli rywali, ale nie potrafili stworzyć poważniejszego zagrożenia pod ich bramką. Najlepszą sytuację miał Roman Rác, ale jego strzał zatrzymał tyski golkiper.

Kiedy wydawało się, że kolejna tercja również zakończy się bezbramkowo, w 39. minucie Martin Kasperlik oddał strzał w samo okienko tyskiej bramki z linii niebieskiej. Tym samym przybliżył swój zespół do zdobycia brązowych medali.

Zaraz na początku trzeciej tercji fatalny błąd popełnił Siarhiej Bahalejsza. Wybił on krążek z własnej tercji poza lodowisko. Tyszanie mieli więc szansę na doprowadzenie do remisu. Przez całe dwie minuty podopieczni Andrieja Sidorienki nie potrafili zdobyć bramki, a zagrozili bramce gospodarzy tylko raz po strzale Dienisa Sierguszkina.

W 46. minucie jastrzębianie dostali prezent od Tomáša Fučíka. Tyski bramkarz zagapił się i zostawił krążek za bramką. Nie zauważył jednak nadjeżdżającego Egilsa Kalnsa, który wpakował krążek do pustej bramki. Tyszanie nie składali broni. W 51. minucie Artiom Smirnow pociągnął z nadgarstka, ale guma po jego strzale odbiła się od poprzeczki. Trzy minuty później Dominik Paś mógł dopełnić dzieła zniszczenia, będąc w pobliżu bramki chciał wymanewrować Tomáša Fučíka, ale ten popisał się znakomitą interwencją.

Na ponad trzy minuty przed końcem doszło do wymiany zdań pomiędzy Siarhiejem Bahalejszą, a Filipem Starzyńskim. Obaj zostali ukarani dwiema minutami karnymi. Chwilę później Andriej Sidorienko poprosił o czas i ściągnął bramkarza do boksu. Na nic się to nie zdało, a Michael Cichy w łatwy sposób stracił krążek i z kontratakiem pojechał Frenks Razgals. Łotewski napastnik, mimo tego że był naciskany zdołał skierować gumę do pustej bramki.

Trójkolorowi grali do końca meczu bez bramkarza. Nadzieję na chwilę przed końcem wlał jeszcze Michael Cichy, ale tyszanie nie poszli za ciosem. JKH GKS Jastrzębie zdobyło brązowy medal, a tyszanie kończą sezon bez żadnej zdobyczy. Tak słaby sezon miał miejsce w sezonie 2011/2012. Wtedy wówczas tyszanie zajęli 5. miejsce na koniec rozgrywek.

JKH GKS Jastrzębie – GKS Tychy 3:1 (0:0, 1:0, 2:1)
1:0 – Martin Kasperlik – Roman Rác (38:09),
2:0 – Egils Kalns (45:30),
3:0 – Frenks Razgals (56:39, do pustej bramki),
3:1 – Michael Cichy – Marek Biro, Christian Mroczkowski (58:46).

Stan rywalizacji: 2:1 dla

JKH GKS: Nechvátal – Kostek, Bahalejsza; Kasperlik, Rác, Kalns – Ē. Ševčenko, Bryk; A. Ševčenko, Pavlovs, Razgals – Górny, Jelszański, R. Nalewajka, Paś, Bondaruk – Horzelski, Kamienieu; Urbanowicz, Jarosz, Ł. Nalewajka
Trener: Robert Kalaber

GKS Tychy: Fučík – Bizacki, Smirnow, Gościński, Galant, Jeziorski – Seed, Biro; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Korczemkin, Michałowski; Marzec, Starzyński, Witecki – Wróbel, Kasperek, Sierguszkin, Fieofanow, Dupuy
Trener: Andriej Sidorienko

Najnowsze artykuły

GKS Katowice zagra o obronę tytułu. Murray zatrzymał JKH

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia w finale! Dopięli swego na własnym lodzie

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia Oświęcim blisko finału! Tyszanie pod ścianą

admin

Skomentuj