zklepy.pl
Image default

Kaláber: Wynik nie jest najważniejszy

Drużyna JKH GKS-u Jastrzębie wygrała 4:3 z Re-Plast Unią Oświęcim. Mimo, że oświęcimianie wygrywali już 3:1, to mistrzowie Polski zdołali odwrócić losy tej rywalizacji. Szkoleniowiec jastrzębian był zadowolony po meczu, ale jak sam podkreśla to nie wyniki są najważniejsze w meczach sparingowych.

Mecz w Oświęcimiu był bardzo interesujący. Emocje towarzyszyły nam do końcowej syreny. Jastrzębianie, po kiepskiej pierwszej tercji, nadrobili straty w trzeciej odsłonie, a ostatecznie udało im się zdobyć jedną bramkę więcej od rywali.

– Jesteśmy zadowoleni z poziomu jaki dziś zastaliśmy. Mecz odpowiadał warunkom ligowym. Nie zabrakło też emocji i meczowego nastawienia. Rzadko się zdarza, żeby w okresie przygotowawczym zagrać tak dobre jakościowo spotkanie. Jesteśmy też zadowoleni z wyniku. Po pierwszej tercji przegrywaliśmy 2:0, ale udało się odwrócić losy tej rywalizacji na naszą korzyść. Jednak to nie wynik był najważniejszy. Każde zwycięstwo buduje zespół, dobrą atmosferę i zaufanie do pracy którą wykonujemy – ocenił słowacki szkoleniowiec.

Już 3 września, jastrzębianie rozpoczną swoje zmagania w Champions Hockey League. Pozostaje pytanie, czy JKH GKS Jastrzębie jest gotowe na mecze w europejskich pucharach. Czasu coraz mniej, ale mistrzowie Polski z meczu na mecz wyglądają coraz lepiej.

– Brakuje nam jeszcze kilku zawodników, nie grał Māris Jass, Roman Rác czy Martin Kasperlík. To są zawodnicy, którzy w zeszłym sezonie nadawali jakość naszej drużynie. Liczymy na tych zawodników, kiedy wrócą po kontuzji. Musimy też skupić się bardziej na grze w tercji środkowej i nie było też czasu na przygotowanie się na grę w przewadze czy w osłabieniu. Nie da się wszystkiego zrobić w trzy tygodnie. Mamy nowych zawodników, którzy muszą się nauczyć naszego systemu gry. Musimy się jeszcze bardziej zgrać. Przez pewien czas wyglądaliśmy dobrze, czasami jednak było gorzej. Okres przygotowawczy jeszcze trwa, więc jest czas na to by zniwelować błędy – stwierdził trener JKH GKS-u Jastrzębie.

Mimo brakujących zawodników w składzie, bardzo dobrze w Oświęcimiu zaprezentowali się nowi zawodnicy. Bardzo obiecująco wyglądał też nieoficjalny debiut Samuela Mlynaroviča. Słowacki napastnik kilkukrotnie mógł zaskoczyć bramkarza biało-niebieskich, lecz zabrakło mu skuteczności.

– Skład się jeszcze zmieni. Czekamy na powrót zawodników, których wymieniłem wcześniej. Są to podstawowi hokeiści naszej drużyny. W zeszłym sezonie okazali się być kluczowi, więc bardzo liczymy na nich w nowej kampanii. Liczymy na to, że szybko się zgramy i pokażemy jakość od początku sezonu – powiedział Róbert Kaláber.

Budowa zespołu mistrza Polski już się zakończyła. Jednak wobec absencji kilku zawodników, skład ulegnie jeszcze paru kosmetycznym zmianom. Nie należy się jednak spodziewać kolejnych wzmocnień.

– Kadrę na chwilę obecną mamy już zamkniętą. Wiadomo, że może nastąpić jakaś plaga kontuzji czy jakiś zawodnik nie będzie spełniał oczekiwań to wtedy trzeba będzie się za kimś rozejrzeć, jednak drużyna którą mamy teraz to ekipa z którą wystąpimy w nadchodzących rozgrywkach – podsumował 51-letni szkoleniowiec.

 

Najnowsze artykuły

Dziś poznamy mistrza Polski? Sprawdzian kadry w Krynicy-Zdroju [WIDEO]

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Rewolucja w Comarch Cracovii! Rudolf Roháček nie będzie już trenerem

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj