zklepy.pl
Image default

Kalns: Nareszcie powrócił ligowy hokej!

JKH GKS Jastrzębie nie mógł wyobrazić sobie lepszego początku rozgrywek. Jastrzębianie w pierwszym meczu sezonu zwyciężyli z GKS-em Tychy, który przejawia (jak co roku) niemałe aspiracje. Równie udany start zaliczył Egils Kalns – łotewski napastnik strzelił w ligowym debiucie premierowego gola, który w ostatecznym rozrachunku przyniósł mistrzom Polski zwycięstwo.

Ekipa znad czeskiej granicy zainaugurowała nowy sezon Polskiej Hokej Ligi później niż reszta stawki. Przyczyną jej opóźnienia był rzecz jasna jej udział w Champions Hockey League. Niestety, przedstawiciele naszych rodzimych rozgrywek po czterech spotkaniach stracili szanse na awans, lecz teraz mogą w pełni skupić się na trudach ligowego sezonu.

Nareszcie powrócił ligowy hokej! To była spora frajda, by po długim okresie przygotowawczym i masie wykonanej pracy wreszcie zmierzyć się z krajowym rywalem. To była ekscytująca inauguracja rozgrywek i świetne rozpoczęcie nowej kampanii ligowej. Zwycięstwo przeciwko tak dobrej drużynie na pewno cieszy – nie krył radości Egils Kalns, który przed sezonem przeniósł się do Jastrzębia-Zdroju.

Udział w Champions Hockey League stanowił dla jastrzębian zupełnie nowe doświadczenie, wszak większość miejscowych zawodników nigdy nie dostąpiła zaszczytu gry w tych prestiżowych rozgrywkach. Mistrzowie Polski nie sprawili niespodzianki, ale też nie przynieśli wstydu naszemu krajowemu hokejowi.

To były naprawdę ciężkie cztery mecze. Bolzano i Salzburg mają bardzo dobre ekipy. Stanowiło to dla nas spore wyzwanie, które pomogło nam określić, w jakim miejscu się znajdujemy jako drużyna. Uważam, że rozegraliśmy solidne zawody; nasi rywale zagrali jednak nieco lepiej, popełniliśmy więcej błędów od nich. Ogólnie rzecz biorąc, moim zdaniem jesteśmy jednak gotowi do rozgrywek Polskiej Hokej Ligi. Przetarcie w Champions Hockey League stanowiło dla nas dobry początek sezonu – uważa łotewski skrzydłowy.

Kalns jest jednym z sześciu przedstawicieli Łotwy w szatni JKH GKS-u Jastrzębie. W poszukiwaniu wzmocnień, klubowi włodarze zachowali geograficzną spójność, co na pewno zaprocentowało w postaci szybszego zgrania zespołu.

Zawsze łatwiej jest się wkomponować do drużyny, gdy obok siebie ma się swoich rodaków. Polacy, Czesi i Słowacy i reszta chłopaków także są bardzo przyjacielscy; jesteśmy jak jedna wielka rodzina. Było mi więc łatwo wejść do szatni – dodał z przekonaniem 30-latek.

Czym więc skuszono go, by dołączył do szeregów mistrzów Polski?

Po prostu usłyszałem, że hokej stoi tu na niezłym poziomie. To była szybka decyzja – dowiedziałem się, że przyjdzie mi grać w dobrej drużynie i jestem tu, gdzie jestem – wyjaśnił bez zbędnego namysłu.

W zeszłym sezonie JKH GKS Jastrzębie dokonał historycznego w skali krajowego hokeja wyczynu, sięgając po potrójną koronę. Nowy nabytek JKH największą wagę przywiązuje do obrony tytułu mistrzowskiego.

Naszym głównym celem jest obrona mistrzowskiego tytułu, dlatego też między innymi tutaj dołączyłem. W poprzednim sezonie była to ekipa pełna sukcesów. JKH to dobra organizacja, dlatego cieszę się, że mogę dla niej grać – zakończył z uśmiechem reprezentant Łotwy.

fot. Facebook: JKH GKS Jastrzębie.

Najnowsze artykuły

Dziś poznamy mistrza Polski? Sprawdzian kadry w Krynicy-Zdroju [WIDEO]

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Rewolucja w Comarch Cracovii! Rudolf Roháček nie będzie już trenerem

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj