zklepy.pl
Image default

Katowiczanie górą w „Satelicie”! Znów remis w rywalizacji

GKS Katowice pokonał 3:1 Comarch Cracovię. Zdecydowała trzecia tercja spotkania, w której to gospodarze zdobyli trzy bramki. Bohaterem meczu został jednak Joona Monto, który dał swojej drużynie prowadzenie. W rywalizacji znów jest remis, a w piątek gospodarzem będą krakowianie.

Składy obu zespołów w dzisiejszym spotkaniu nie uległy zmianie po wczorajszym meczu. Początek meczu był dość wyrównany. Jak to w fazie play-off bywa, obie ekipy czekały na pierwszy błąd rywala. Pierwsze dziesięć minut to typowe hokejowe szachy. Dopiero w 12. minucie meczu Patryk Wronka wymusił błąd na Johnie Murrayu, ten stracił krążek za bramką na rzecz napastnika Cracovii. „Wrones” zagrał przed pustą bramkę do Erika Němca, ale ten trafił wprost w interweniującego obrońcę i ostatecznie katowicki bramkarz zdołał nakryć gumę.

W 15. minucie błąd popełnił Daniel Krejčí, który stracił krążek w tercji ataku i w sytuacji sam na sam znalazł się Matias Lehtonen. Fiński napastnik oddał strzał wprost w łapaczkę Roka Stojanovicia. Do końca pierwszych dwudziestu minut pozostał bezbramkowy remis.

Druga odsłona czwartego meczu półfinałowego była już znacznie ciekawsza. Zawodnicy coraz śmielej przystępowali do ataków na bramkę rywala. W 23. minucie, gospodarze byli bliscy objęcia prowadzenia. Napastnicy jednak nie potrafili wykorzystać dobrej, kombinacyjnej akcji. Im dłużej trwała ta tercja, tym katowiczanie mieli więcej z gry. Nie potrafili jednak pokonać świetnie dysponowanego bramkarza Comarch Cracovii.

Chwilę później Grzegorz Pasiut mógł zaskoczyć słoweńskiego golkipera strzałem z nadgarstka, lecz guma odbiła się od słupka i wróciła do gry. W 35. minucie zaś jeden z zawodników gospodarzy strącił krążek po wrzutce tuż przed bramkarzem, ale Rok Stojanović popisał się niesamowitym refleksem i odbił ten strzał.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na aktualnych mistrzach Polski. Jiří Gula dobrze wypatrzył wyjeżdżającego na dobrą pozycję Damiana Kapicę, a ten nie dał szans Johnowi Murrayowi oddając strzał w samo okienko katowickiej bramki. Druga tercja zakończyła się więc nieznacznym prowadzeniem przyjezdnych.

Trzecia tercja nie zaczęła się najlepiej dla hokeistów „Pasów”. W 44. minucie za zahaczenie został ukarany Damian Kapica. Zawodnicy „GieKSy” przystąpili więc do frontalnego ataku. W końcu sprawy w swoje ręce wziął kapitan. Grzegorz Pasiut wymanewrował obrońców i swoim strzałem zdjął pajęczynę z rogu bramki strzeżonej przez Roka Stojanovicia.

W 52. minucie na ławce kar wylądował Hampus Olsson. Najbliżej zdobycia bramki dwukrotnie był Jiří Gula, ale John Murray tym razem okazał się lepszy od niego.

Wydawało się, że podobnie jak w dwóch poprzednich spotkaniach, o wyniku przesądzi dogrywka. Jednak na 189 sekund przed końcową syreną, Joona Monto z najbliższej odległości pokonał słoweńskiego golkipera po strzale w „piątą dziurę”. Na „Satelicie” wybuchł szał radości, ale to nie był koniec emocji. Na 94 sekundy przed końcem o czas poprosił Rudolf Roháček i od razu wycofał bramkarza do boksu. Wznowienie bowiem było pod bramką gospodarzy. Jego manewr jednak przyniósł skutek odwrotny od zamierzonego. Gospodarze wyłuskali gumę, która trafiła do Bartosza Fraszki. Napastnik „GieKSy” przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny strzałem do pustej bramki.

GKS Katowice – Comarch Cracovia 3:1 (0:0, 0:1, 3:0)
0:1 – Damian KapicaJiří Gula (34:54),
1:1 – Grzegorz PasiutMaciej Kruczek (44:42, 5/4),
2:1 – Joona MontoJuraj Šimek, Matias Lehtonen (56:51).
3:1 – Bartosz Fraszko (59:26, do pustej bramki).

Stan rywalizacji: 2:2
Następny mecz: 17 marca (piątek) w Krakowie.

GKSMurray – RompkowskiKruczekBepierszczPasiutFraszko – MrugałaWajdaŠimekMontoMagee – MaciaśWanackiLehtonenPulkkinenOlsson – VarttinenMusiołHitosatoSmalKrężołek.
Trener: Jacek Płachta.

CracoviaStojanović – JežekKinnunenKasperlíkRácSawicki – ŠaurGulaWronkaPolákD. Kapica – LuotoGraborenkoNěmecRačukŁyszczarczyk – Krejčí, BezwińskiBrynkusMichalskiTomi.
Trener: Rudolf Roháček.

Najnowsze artykuły

GKS Katowice zagra o obronę tytułu. Murray zatrzymał JKH

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia w finale! Dopięli swego na własnym lodzie

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia Oświęcim blisko finału! Tyszanie pod ścianą

admin

Skomentuj