Pierwszy mecz ćwierćfinałowy w Jastrzębiu-Zdroju torunianie okupili dwiema kontuzjami. Obaj zawodnicy mają już prawdopodobnie sezon z głowy.
Mowa tu o duecie Julius Pohjanoksa – Mateusz Zieliński. Obaj lód opuścili już w pierwszej tercji i udali się do jastrzębskiego szpitala. Pierwszy z nich doznał urazu kolana, po tym jak wpadł w niego Maciej Urbanowicz, przepychający się z Jakubem Gimińskim. Golkiper z Krainy Tysiąca Jezior będzie musiał przejść rezonans magnetyczny, który określi, jak poważna jest to kontuzja. Jednak wstępne diagnozy mówią o urazie więzadeł, który oznacza dla niego koniec sezonu.
Z kolei reprezentant Polski blokując jeden ze strzałów jastrzębian został uderzony krążkiem w dłoń. Tu diagnoza jest jednoznaczna – złamanie palca z przemieszczeniem. Co ciekawe, dla Zielińskiego to już trzeci taki sam uraz, który niestety eliminuje go z gry do końca sezonu, a także z mistrzostw świata Elity.
– To już trzeci raz przydarza mi się złamanie tego samego palca. Muszę chyba napisać do Bauera, by zrobili mi stalowe rękawice – mówi z uśmiechem Mateusz Zieliński.
Przypomnijmy, że drugi mecz odbędzie się w sobotę, 2 marca o godz. 17 na Jastorze. KH Energa w serii do czterech wygranych meczów prowadzi 1:0.
fot. JKH.pl