zklepy.pl
Image default

Kieler: Nie potrafimy wyplenić powielanych błędów

Dla JKH GKS-u Jastrzębie nie jest to łatwy czas. Jastrzębscy hokeiści przegrali wczoraj z GKS-em Katowice po raz trzeci w tym sezonie. Trener Róbert Kaláber zaufał wczoraj Michałowi Kielerowi, który po pierwszej tercji zmienił Patrika Nechvátala, lecz nie uchroniło to jego zespołu przed porażką.

Jastrzębski Klub Hokejowy poniósł wczoraj dziewiątą porażkę w trwającym sezonie Polskiej Hokej Ligi. Po raz trzeci w bieżących rozgrywkach sposób na mistrzów Polski znalazł GKS Katowice.

Ciężko jest cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Na pewno drużyna z Katowic dziś zasłużenie wygrała, wykorzystała wszystkie nasze błędy, zdobyła siedem goli. Trudno przy takiej zaliczce byłoby im przegrać mecz – powiedział Michał Kieler.

Reprezentacyjna przerwa miała być dla jastrzębian porą na oczyszczenie głów i regenerację wyeksploatowanych organizmów. Tymczasem po powrocie na taflę ponieśli oni dwie kolejne porażki i nie wyzbyli się trapiących ich mankamentów.

Nie wiem co jest przyczyną tego kryzysu. Gramy mecz w Tychach, gdzie występujemy bardzo dobrze przez dwie tercje, a nawet połowę trzeciej odsłony. Trzymamy wynik, po czym popełniamy błędy, które nie przytrafiały nam się w zeszłym sezonie. Zaczynamy tracić bramki, robimy kary, które poprzedzają tracone gole… – dodał bramkarz reprezentacji Polski.

Niebagatelny wpływ na słabą defensywną postawę ekipy znad czeskiej granicy mają liczne urazy kluczowych defensorów. Do długoterminowo kontuzjowanych Mārisa Jassa i Mateusza Bryka dołączył ostatnio Siarhiej Bahalejsza.

Nie możemy zrzucać całej winy na kontuzje. W hokeju nie można niczego opierać na trzech kluczowych obrońcach, ale też pozostałych zawodnikach. Nie jest łatwo grać przy tylu urazach, ale musimy dostosować się do panującej sytuacji. Inne drużyny także muszą się mierzyć z tym problemem, więc byłoby to zbytnie uproszczenie – zaznaczył wychowanek Sielca Sosnowiec.

Na Jastorze doszło już do pierwszej rotacji. Po niesatysfakcjonujących występach z klubem rozstał się Samuel Mlynarovič. Z trybun wyraźnie słychać głosy, iż kibice domagają się dalszych zmian.

Nikt nie lubi, kiedy zawodnik zostaje zwolniony w trakcie sezonu. Nie mieliśmy na to wpływu, była to decyzja odgórna. Myślę, że miało dać to impuls drużynie. Niestety, nie poszło to najwyraźniej w zamierzonym kierunku – zauważył golkiper mistrzów Polski.

Michał Kieler zameldował się na lodzie wraz z rozpoczęciem się drugiej tercji. Wcześniej Patrik Nechvátal przepuścił trzy bramki, choć ciężko go bezpośrednio winić za utratę każdej z nich.

Trener wszedł do szatni i przekazał mi, bym się rozgrzewał. Być może miało to stanowić dodatkowy bodziec dla drużyny. Na początku drugiej tercji dobrze to wyglądało; stwarzaliśmy sobie sytuacje. Później jednak zamiast zdobyć gola w przewadze, straciliśmy go i gra zaczęła nam się sypać. To są błędy, które powielamy w każdym meczu i nie potrafimy ich wyplenić. Robimy bardzo dużo kar, których obrona kosztuje nas sporo sił, za czym idą tracone gole. Musimy w sobie coś zmienić; w naszym podejściu do meczu. Musimy porozmawiać w szatni, powiedzieć sobie kilka mocnych słów i na kolejny mecz wyjść zmotywowani, by zwyciężyć – wyznał 26-letni zawodnik.

Jak ocenił on swój 40-minutowy występ?

Kiedy bramkarz traci cztery gole, to nie powiedziałbym, że jest to dla niego udany występ – skwitował Kieler.

Najbliższa okazja do przełamania już we wtorek. JKH zmierzy się na wyjeździe ze znajdującą się w nie mniejszym kryzysie KH Energą Toruń.

Każdy kolejny mecz – niezależnie od rywala – jest dobrą okazją do przełamania i szansą do przerwania dwóch kolejnych porażek. Na pewno nie będzie łatwo. Toruń to trudny teren, a miejscowi hokeiści pokazali niejednokrotnie w tym sezonie, że potrafią grać dobry hokej. Będziemy musieli zagrać jeszcze lepszy i zrobić wszystko, by wygrać ten mecz – zakończył z optymizmem były bramkarz Stoczniowca Gdańsk.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj