MHk 32 Liptowski Mikułasz – klub będący własnością miasta – został wystawiony na sprzedaż. Jak poinformowali jego przedstawiciele, stanowi on zbyt duże obciążenie dla miejskiego budżetu. Cena wywoławcza została ustalona na pułapie… wartości małego mieszkania.
Hokej na lodzie finansowy z publicznych pieniędzy stanowi palący problem nie tylko w Polsce. W podobnej sytuacji znaleźli się włodarze Liptowskiego Mikułaszu, dla których ekstraligowy klub stanowi zbyt duże obciążenie miejskiego budżetu. Dodatkowym kłopotem, jest przyciągnięcie nowych sponsorów dla ekipy, która rokrocznie okupuje miejsca w dolnej części tabeli.
Cierpliwość zarządców dobiegła końca. Ogłosili oni, iż spółka akcyjna została wystawiona na sprzedaż, a miasto chętnie pozbyłoby się całości udziałów. Oznacza to, iż drużyna ma trafić w prywatne ręce… pod warunkiem, iż znalazłby się chętny na jej przejęcie.
Cena wywoławcza nie jest zaporowa. Ustalono ją bowiem na poziomie 79 200 euro, a więc kwocie odpowiadającej małemu mieszkaniu. Co oznacza to dla ekipy, w której na co dzień występuje Kamil Wałęga?
Tego jeszcze nie wiadomo, a wszystko zależy od – potencjalnego – nowego właściciela. W ostatnich latach drużyna balansowała na skraju strefy spadkowej, lecz stabilnie znajdując się nad kreską. Nowy projekt powinien jednak tchnąć więcej życia w drużynę z Liptowskiego Mikułaszu.
