zklepy.pl
Image default

Komorski: Nie z takich opresji wychodziliśmy

GKS Tychy przegrał 2:4 z Tauron Re-Plast Unią Oświęcim w drugim meczu półfinałowym. Tyszanie do meczów w Tychach przystąpią więc z dwiema porażkami na koncie. Jak jednak zapowiada kapitan trójkolorowych, on i jego koledzy zrobią wszystko by jeszcze odwrócić losy tej rywalizacji.

Trójkolorowi po dwóch meczach wyjazdowych nie mogą mieć powodów do zadowolenia. W pierwszym spotkaniu nie zdobyli ani jednej bramki, zaś w drugim przegrali dwoma golami. By wrócić do gry, muszą wygrać dwa kolejne spotkania.

– Wczoraj zagraliśmy zdecydowanie słabiej. Brakowało nam tempa, brakowało nam takiego mentalu fazy play-off. Wydaje mi się, że to przesądziło aczkolwiek cały czas byliśmy w grze, powiedzmy do ostatnich minut. Dziś poprawiliśmy grę, wyglądało już to lepiej, kreowaliśmy sytuacje na tyle ile się dało. Gdzieś zabrakło nam tego szczęścia. To są detale, to jest play-off i takie drobne sprawy będą decydowały o wynikach. Gdzieś zabrakło nam tego jednego małego detalu, żebyśmy to przełamali. Oświęcimianie obronili się w domu, teraz czas na to żebyśmy się obronili u siebie – zapowiedział kapitan GKS-u Tychy.

Dwa kolejne mecze w Tychach zapowiadają się arcyciekawie. Oświęcimianie będą podbudowani dwoma zwycięstwami przed własną publicznością. Tyszanie jednak zrobią wszystko by wygrać. Szykują się dwa ekscytujące spotkania.

– Trzeba zagrać konsekwentnie. To jest decydujące w fazie play-off, czyli konsekwentna i cierpliwa gra. Trzeba czekać cały czas na swoje sytuacje i nie lecieć na hurra. Za każdym razem krążek musi wyjść z tercji przy grze w obronie, z kolei my nie możemy gubić krążka, musimy wjechać do tercji przeciwnika, trzeba też dobrze grać na bramkarzu. To są takie szczegóły, które będą decydowały w tej rywalizacji. Tu nie ma miejsca na piękny hokej. Trzeba twardo przebierać nogami ile sił i trzeba cierpieć, cierpieć i jeszcze raz cierpieć, żeby móc wygrać – ocenił popularny „Komora”.

Tyszanie w sezonie zasadniczym słynęli z mocnej i zdyscyplinowanej defensywy. W rywalizacji z Tauron Re-Plast Unią, oświęcimianie bardzo łatwo dochodzą do sytuacji strzeleckich co może budzić obawy przed kolejnymi meczami.

– Rywale zdecydowanie za dużo mają tych akcji trzy na dwa czy dwa na jeden. Tego jest zbyt dużo na naszą bramkę. Widać też że odrobili lekcję jeśli chodzi o nasze kontrataki, bo zdecydowanie ciężej nam się dochodzi do tych sytuacji. Tak jak mówię, to jest faza play-off, seria trwa dalej, przegrywamy 0:2, ale przed nami jeszcze kilka meczów – powiedział Filip Komorski.

Jak to w sporcie bywa, każdy mecz to inny rozdział. Co więc muszą zrobić tyszanie by zmotywować się na tyle by zwyciężyć?

– Musimy posypać głowy popiołem. Kubeł zimnej wody na głowę i trzeba iść dalej. Nie z takich sytuacji wychodziliśmy i nie takie wyniki każdy z nas miał w seriach. Myślę, że jesteśmy drużyną doświadczoną, więc ciężko będzie oświęcimianom w Tychach – zakończył środkowy tyskiego klubu.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj