zklepy.pl
Image default

Koniec niechlubnej passy torunian. Zabójcze przewagi zatrzymały serię porażek

Po dzisiejszym spotkaniu KH Energi Toruń z TAURON Podhalem Nowy Targ w lepszych humorach do łóżek będą mogli położyć się torunianie. Przerwali oni bowiem niechlubną passę 14 porażek. Nie byłoby to zapewne możliwe bez świetnej postawy w power-playach, zaprezentowanej przez podopiecznych Teemu Elomy.

Przełożenie spotkania 23. kolejki Polskiej Hokej Ligi doprowadziło do niecodziennej sytuacji, w której to obydwaj dzisiejsi rywale „wyśrubowali” niechlubną serię porażek. TAURON Podhale Nowy Targ oczekiwało na zwycięstwo od 19 spotkań, choć „Góralom” należy oddać, iż gra Podhala pod wodzą Aleksandrsa Beļavskisa uległa znaczącej poprawie.

Mniej optymizmu było w sercach kibiców KH Energi Toruń. Buńczuczne przedsezonowe zapowiedzi zostały szybko zweryfikowane. Koniec końców, „Stalowe Pierniki” osiadły na przedostatnim miejscu w tabeli, a od 14 meczów nie zdołały zatriumfować.

Mówiąc z przekąsem, poziom pierwszej tercji był godny dwóch drużyn zamykających tabelę Polskiej Hokej Ligi. Tempo meczu nie porwało kibiców, którzy odwiedzili dziś lodowisko imienia Józefa Stogowskiego. Nowotarżanie nie zdołali wykorzystać dogodnej okazji, jaką było blisko półtorej minuty w przewadze dwóch zawodników. Na pierwszą przerwę obydwa zespoły zjechały przy bezbramkowym remisie.

Druga odsłona gry stanowiła przeciwieństwo pierwszych dwudziestu minut. Obejrzeliśmy w niej bowiem aż pięć goli. Ale po kolei. Już po zaledwie 63 sekundach od powrotu na taflę wynik spotkania otworzył Niki Koskinen, a na lód posypały się maskotki w ramach akcji „Teddy Bear Toss”.

Dokładnie sześć minut później zdobywca pierwszej bramki odwdzięczył się swemu asystentowi – Eliasowi Elomie – i odegrał mu krążek, otwierając drogę do siatki Pawła Bizuba. 25-letni Fin nie zmarnował takiej okazji i podwyższył prowadzenie.

Bramka Illi Korenczuka również miała wspólny mianownik z poprzednimi trafieniami torunian. Wszystkie zostały bowiem zdobyte w liczebnej przewadze. To bodaj jedyny element hokejowego rzemiosła, za który ciężko zganić hokeistów z grodu Kopernika.

Końcówka drugiej tercji mogła przyprawić jednak gospodarzy o palpitacje serca. Bramkowy dorobek nowotarżan otworzył Mychałjo Czikancew, dla którego było to zarazem pierwsze trafienie w PHL. Już minutę później „kontakt” zapewnił Martin Przygodzki. Dodając do tego fakt, iż „Szarotki” na finałową odsłonę miały wyjść w podwójnej w przewadze, mogliśmy przypuszczać, iż na Tor-Torze czekały nas jeszcze nie lada emocje.

Podopieczni trenera Beļavskisa mogli jednak pozazdrościć rywalom skuteczności w przewagach; nie zdołali oni bowiem wykorzystać kolejnej szansy z przewagą dwóch zawodników. Torunianie znacznie uspokoili grę, a spory komfort zapewnił im Mikałaj Syty. Dla gospodarzy była to już czwarta wykorzystana przewaga tego wieczoru!

„Szarotki” nie zdołały już nawiązać walki, a kropkę nad „i” strzałem do pustej bramki postawił Michał Zając. W ostatnich sekundach kibiców zelektryzowało jeszcze spięcie Mateusza Zielińskiego z Patrikiem Fričem. Po końcowej syrenie, torunianie mogli zatrzymać licznik czternastu porażek.

KH Energa Toruń – TAURON Podhale Nowy Targ 5:2 (0:0, 3:2, 2:0)
1:0 – Niki KoskinenElias Elomaa, Mark Viitanen (21:03, 5/4),
2:0 – Elias ElomaaNiki Koskinen (27:03, 5/4),
3:0 – Illa KorenczukMikałaj Syty (31:05, 5/4),
3:1 – Mychałjo CzikancewRobert Mrugała, Alex Maunula (37:12),
3:2 – Martin PrzygodzkiOłeksij Worona, Adrian Słowakiewicz (38:09),
4:2 – Mikałaj SytyIlla Korenczuk, István Szűcs
5:2 – Michał Zając (59:29).

KH Energa: Ekholm Rosén – JaworskiZielińskiElomaaKoskinenViitanen –GimińskiAhonenKorenczukSytyZając – Augstkalns, BajwenkoM. KalinowskiK. Kalinowski, Szűcs –OlszewskiSzyrkowWenker.
Trener: Teemu Elomo.

Podhale: BizubTomasik, Kudin; Kamiński, Neupauer, WielkiewiczVolráb, Zorko; Frič, Worona, SłowakiewiczMrugała, Moksunen, Przygodzki, Svitana, MaunulaWorona, F. Kapica, Saroka, Czikancew, J. Malasiński.
Trener: Aleksandrs Beļavskis.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj