zklepy.pl
Image default

Kraken przegrał na inaugurację. Napsuł krwi „Złotym Rycerzom”

W drugim spotkaniu rozegranym dzisiejszej nocy zmierzyły się ze sobą dwie najmłodsze drużyny w całej lidze. Historia występów Vegas Golden Knights na taflach NHL liczy już sobie cztery lata, natomiast dla Seattle Kraken był to pierwszy mecz w historii.

Mecz w Paradise zapowiadał się niezwykle interesująco. Gospodarze, którzy do ligi weszli z drzwiami, rozpychając się przy tym łokciami i za nic mając ład ustanowiony przez weteranów, podejmowali nowo powstały zespół, dla którego dzisiejszy pojedynek był otwarciem historii występów w najlepszej lidze świata. Wielu ekspertów oraz kibiców łapało się za głowy po drafcie wstępnym, wątpiąc w możliwość pójścia Krakena w ślady Golden Knights. Czy mieli rację? Ciężko powiedzieć. Seattle na pewno pozyskało kilku dobrych zawodników, wymieniając tu chociażby Philippa Grubauera, Jordana Eberlego, Jamiego Oleksiaka czy też Yanniego Gourde’a, jednak przyszłość pokaże, kto miał rację.

Pierwszą groźną akcję w dzisiejszym meczu przeprowadzili goście. W doskonałej okazji Eberle z zaledwie kilku metrów trafił w poprzeczkę. Na niezwykle skuteczną odpowiedź gospodarzy musieliśmy zaczekać trzy minuty. Vegas wyszło z bardzo ładną kontrą 3 na 2; pędzący środkiem Chandler Stephenson podał na prawe skrzydło do Marka Stone’a, który zauważył po lewej stronie niepilnowanego Maxa Pacioretty’ego. Ten strzałem z bliskiej odległości pokonał Grubauera strzałem na dalszy słupek. Po upływie niespełna  trzech i pół minuty było już 2:0. Jonathan Marchessault w sytuacji sam na sam objechał Grubauera i będąc już właściwie za linią końcową, skierował krążek do pustej bramki. Był to zaledwie trzeci strzał na bramkę Seattle i wydawało się, że zwycięstwo w dzisiejszym meczu będzie dla Vegas tylko formalnością. Szybkie dwubramkowe prowadzenie wyraźnie rozluźniło gospodarzy, co umożliwiało gościom przebywanie w tercji obronnej Golden Knights oraz ostrzeliwanie bramki strzeżonej przez Robina Lehnera.

W 14. minucie Seattle Kraken po raz pierwszy w swojej historii został zmuszony do gry w osłabieniu. Minutę później krążek w okolicy niebieskiej linii przejął Brandon Tanev i znalazł się w sytuacji sam na sam, jednak po wymanewrowaniu bramkarza zgubił krążek. Do końca pierwszej tercji niezbyt wiele się działo, a większość akcji była rozbijana przez obrońców jednej i drugiej drużyny.

W 6. minucie drugiej tercji zawodnicy „Złotych Rycerzy” dopięli swego. Mark Stone przejął krążek na niebieskiej linii, zdecydowanie wszedł w strefę obronną Seattle po czym podał do świetnie ustawionego po lewej stronie Nicolasa Hague’a. Ten potężnie huknął w kierunku bramki strzeżonej przez Grubauera, krążek po drodze otarł się jeszcze o Maxa Pacioretty’ego i Vegas podwyższyło prowadzenie na 3:0.

Na niespełna osiem i pół minuty przed końcem drugiej tercji Ryan Donato przeszedł do historii jako strzelec pierwszego gola dla Kraken w NHL. Z lewego bulika Vince Dunn oddał strzał na bramkę Lehnera, który odbił krążek. Donato wygrywając walkę o pozycję z obrońcą Golden Knights miał przed sobą praktycznie pustą bramkę i nie zmarnował tej sytuacji.

Jedną minutę i dziesięć sekund później było już 3:2! Akcję na lewym skrzydle rozpoczął Jaden Schwartz. Podał do środka do Jareda McCanna, który przeniósł krążek na lewą stronę do Eberlego. Ten będąc bardzo blisko linii końcowej, zagrał prostopadle na przedpole bramkarza. Krążek ponownie trafił pod kij McCanna, który z bliskiej odległości pokonał Lehnera. Marchessault mógł „zakończyć” mecz na niecałe trzy minuty przed końcem drugiej tercji, jednak jego uderzenie zatrzymało się na słupku. Na 30 sekund przed udaniem się do szatni Tanev był w stanie doprowadzić do wyrównania, jednak w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bramkarzem Vegas.

Przez pierwsze pięć minut trzeciej tercji niewiele się działo na tafli. Obydwa zespoły grały dość zachowawczo, nie chcąc popełnić mogącego nieść głębsze konsekwencje błędu. Z czasem gra się jednak otworzyła, a obydwa zespoły starały się zdobyć kolejnego gola. Większość akcji była przerywana jednak przez dobrą grę obronną. Na dwanaście minut przed końcem spotkania gracze z Seattle w końcu dopięli swego. Morgan Geeke przejął trącony krążek w okolicach środkowej części lodu i wyszedł z kontrą po prawym skrzydle, zakończoną piekielną bombą. Lehner był bezradny i coś, co wydawało się być łatwym dla Vegas zadaniem, spełzło na niczym. Gospodarze musieli wspiąć się na wyżyny umiejętności, jeżeli chcieli zainkasować komplet punktów.

Ekipa z miasta hazardu potrzebowała zaledwie pół minuty, by ponownie objąć prowadzenie. Gospodarze przejmując krążek w środkowej części lodowiska wyszli z kontrą dowodzoną przez Marka Stone’a, który zagrał gumę do znajdującego się przed bramką Stephensona. Krążek trafił środkowego Vegas w łyżwę i wpadł do bramki gości. Po obejrzeniu powtórek sędziowie uznali gola, jednak ta bramka zwiastuje niemało kontrowersji. Ruch stopą na sekundę przed trafieniem krążkiem w łyżwę był ewidentny.

Goście starali się walczyć o korzystny wynik do samego końca. Grając 4 na 4, sytuacji sam na sam nie wykorzystał Fleury, a po drugiej stronie lodowiska w poprzeczkę trafił Alec Martinez. Na niewiele ponad minutę do zakończenia spotkania Grubauer opuścił bramkę, aby wprowadzić szóstego zawodnika, jednak nie przyniosło to zamierzonego celu i pierwszy mecz Seattle Kraken w historii NHL zakończył się porażką 3:4.

Bartłomiej Puk

Vegas Golden Knights – Seattle Kraken 4:3 (2:0, 1:2, 1:1)
1:0 – Max Pacioretty – Mark Stone, Chandler Stephenson (3:10),
2:0 – Jonathan Marchessault – William Karlsson (6:36),
3:0 – Max Pacioretty – Nicolas Hague, Mark Stone (26:43),
3:1 – Ryan Donato – Vince Dunn, Joonas Donskoi (31:32),
3:2 – Jared McCann – Jordan Eberle, Jaden Schwartz (32:44),
3:3 – Morgan Geekie – Jeremy Lauzon (47:58),
4:3 – Chandler Stephenson – Mark Stone, Max Pacioretty (48:33).

Strzały: 30 – 31.

Minuty karne: 8 – 8.

Golden Knights: Lehner – Pietrangelo, Martinez; Stone, Stephenson, Pacioretty – Theodore, McNabb; Smith, Karlsson, Marchessault – Whitecloud, Hague; Dadonow, Patrick, Krebs – Coghlan, Kolesar, Dorofiejew.
Trener: Peter DeBoer.

Kraken: Grubauer – Giordano, H. Fleury; Eberle, McCann, Schwartz – Oleksiak, Larsson; Donskoi, Wennberg, Johansson – Lauzon, Dunn; Appleton, Geekie, Donato – Bastian, Sheahan, Tanev.
Trener: Dave Hakstol.

Najnowsze artykuły

NHL: Pittsburgh pewnie wygrywa. “Capitals” bezradne u siebie

Jan Stepiczew

NHL: Grad bramek w Vancouver. Wysoka porażka Edmonton

Jan Stepiczew

Wystartował sezon w NHL. Niespodzianka w Pittsburghu, “Jastrzębie” wygrywają

Jan Stepiczew

Skomentuj