GKS Katowice w piątek pożegnał się z walką o złoty medal, odpadając w półfinale. W ostatnim meczu podopieczni Andrieja Parfionowa przegrali aż 1:5 w Jastrzębiu-Zdroju. Jedyną bramkę dla żółto-czarnych zdobył Oskar Krawczyk.
Katowiczanie w piątym meczu przegrali w Jastrzębiu-Zdroju 1:5, co oznacza dla nich jedynie walkę o medal z brązowego kruszcu. Czego zabrakło ekipie ze stolicy województwa śląskiego?
– Przez całą serię się męczyliśmy i nie strzelaliśmy bramek. W ostatnim meczu to po prostu nie był nasz dzień. Jastrzębie strzeliło więcej bramek i to oni grają w finale – powiedział na antenie klubowej telewizji, Oskar Krawczyk.
Wszystkie mecze w tej parze ćwierćfinału były niezwykle wyrównane, ale ostatecznie szala zwycięstwa przechylała się na korzyść jastrzębian. GKS Katowice zdołał zwyciężyć tylko raz i było to za mało do awansu do finału.
– Nie uważam, że byliśmy w tej serii gorszą drużyną. Wszystkie mecze były na styku, ale taki jest sport. To Jastrzębie cieszy się ze zwycięstwa i awansu – kontynuował defensor “GieKSy”.
Podopieczni Andrieja Parfionowa mieli ambicję do gry o złoto. Ta sztuka im się jednak nie udała, ale na pocieszenie czeka ich walka o brązowy medal. Ich rywalem będzie GKS Tychy, a pierwsze spotkanie odbędzie się już w piątek.
– Mamy kilka dni odpoczynku, a od poniedziałku zaczynamy przygotowania do naszej kolejnej serii. Motywacji na pewno nam nie zabraknie. Będziemy walczyć do końca, na tyle ile mamy sił i myślę, że zakończymy to zwycięstwem – zakończył Krawczyk.
źródło: hokej.gkskatowice.eu