zklepy.pl
Image default

Kryzys GieKSy trwa. Cracovia wywiozła trzy punkty z Katowic

GKS Katowice w dalszym ciągu ma spore problemy w starciu z drużynami z czołówki. Dziś ciężko było mu o nawiązanie równorzędnej walki z Comarch Cracovią, która triumfowała na wyjeździe 4:1.

Wraz z 40. kolejką, sezon zasadniczy Polskiej Hokej Ligi wkroczył w ostatnią prostą. Dzisiejsza kolejka obrodziła w ciekawe hity, które mogły stanowić przedsmak fazy play-off. Do takiej kategorii z pewnością możemy zaklasyfikować starcie aktualnych mistrzów – GKS-u Katowice, z wiodącą prym w tabeli Comarch Cracovią.

Mecz został poprzedzony minutą ciszy ku pamięci ofiar dzisiejszej tragedii, jaka wydarzyła się w Szopienicach. Podziękowano również Jakubowi Wanackiemu, który niedawno przekroczył barierę 200 meczów dla GKS-u.

Krążek po raz pierwszy znalazł się w siatce GieKSy już w 8. minucie spotkania, kiedy to John Murray przepuścił krążek pod parkanami po zagraniu Radosława Sawickiego. Sędziowie ewidentnie pospieszyli się gwizdkiem, gdyż golkiper katowiczan nie zdołał zamrozić „gumy”, a bramka nie została uznana.

„Pasy” nie rozpamiętywały jednak długo tej sytuacji, gdyż udało im się wykorzystać pierwszą przewagę, przed jaką stanęli dzisiejszego wieczoru. Po błyskawicznie rozegranym wznowieniu, krążek znalazł się na łopatce kija Jiříego Guli, a kapitan Cracovii już wiedział, co też z nim uczynić.

Przyjezdni w drugiej tercji kontynuowali dobry okres gry w przewadze. W 25. minucie Patryk Wronka pokonał Murraya strzałem z ostrego kąta, obijając jeszcze jego ekwipunek po dograniu Marka Račuka.

Podopieczni Rudolfa Roháčka nie mieli problemów z grą z przewagą jednego zawodnika, a podwójne osłabienie brzmiało dla gospodarzy niczym wyrok. Dwie minuty karne musieli odsiedzieć jednak Brandon Magee, a niedługo później dołączył do niego Joona Monto. Tym razem dobrze przed niebieską odnalazł się Saku Kinnunen i zapewnił trzybramkowe prowadzenie.

To nie był jednak koniec emocji. Iskierkę nadziei dla katowickiej ekipy zapalił Mateusz Bepierszcz, który po przebojowej akcji z Hampusem Olssonem napoczął konto strat Roka Stojanoviča.

Trzecia tercja nie odwróciła jednak karty. Katowiczanie szarpali do przodu, upatrując swych szans w dynamicznych akcjach, ale nie poskutkowało to kolejnymi trafieniami. W ostatniej minucie zostali za to skarceni przez Romana Ráca, który posłał krążek do pustej bramki.

GKS Katowice – Comarch Cracovia 1:4 (0:1, 1:2, 0:1)
0:1 – Jiří GulaVojtěch Polák, Patryk Wronka (14:08, 5/4),
0:2 – Patryk WronkaMarek Račuk, Jiří Gula (24:05, 5/4),
0:3 – Saku KinnunenMartin Kasperlík, Roman Rác (32:25, 5/3),
1:3 – Mateusz BepierszczHampus Olsson (38:10),
1:4 – Roman Rác (59:38, do pustej bramki).

GKS: Murray – RompkowskiKruczekFraszkoPasiutMagee – VarttinenWanackiŠimek, MontoLehtonen – KoluszWajdaOlssonPulkkinenHitosato – Maciaś, CiepielewskiKrężołekSmal, Bepierszcz.
Trener: Jacek Płachta.

CracoviaStojanovič – KinnunenJežekKasperlíkRácSawicki – ŠaurGulaWronkaPolákD. Kapica – HusákGraborenko; BrynkusRačukTomi – Krejčí, BdžochF. KapicaMichalskiArrak.
Trener: Rudolf Roháček.

Najnowsze artykuły

GKS Katowice zagra o obronę tytułu. Murray zatrzymał JKH

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia w finale! Dopięli swego na własnym lodzie

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia Oświęcim blisko finału! Tyszanie pod ścianą

admin

Skomentuj