zklepy.pl
Image default

Lauri Huhdanpää: Naszym celem jest czołowa czwórka

Lauri Huhdanpää latem dołączył do KH Energi Toruń. 26-letni Fin w przedsezonowych sparingach był jednym z najskuteczniejszych zawodników “Stalowych Pierników”. Przed startem rozgrywek zapytaliśmy go o jego pierwsze wrażenia pobytu w Polsce, różnice między ligą Mestis a PHL, a także o cele na nadchodzącą kampanię.

Z Klepy: Po raz pierwszy w swojej karierze dołączyłeś do zespołu spoza swojej ojczyzny. Jak do tego doszło i jakie emocje ci przy tym towarzyszyły?

Lauri Huhdanpää, napastnik KH Energi Toruń: Mój agent powiedział mi, że w Toruniu szukają napastnika. Odbyłem zatem rozmowę z trenerem Tupamäkim i spodobało mi się, co powiedział o drużynie i o tym, jak chce żebyśmy grali. Oprócz tego, kilku moich kolegów grało tutaj w poprzednim sezonie i powiedzieli mi, że miasto, i drużyna są dobre. To była łatwa decyzja, że chcę tu przyjechać. Oczywiście byłem tym podekscytowany i szczęśliwy, bo to nowe doświadczenie w moim życiu i karierze.

Jak przyjęła Cię drużyna? Czy łatwo było Ci się zaaklimatyzować w Toruniu i czy pomogła w tym dość liczna obecność twoich krajan w drużynie?

– Łatwo było mi się zaaklimatyzować ponieważ wszyscy zawodnicy byli bardzo mili i prawie wszyscy mówią po angielsku, więc od razu dobrze się dogadywaliśmy. Oczywiście bardzo to pomaga, że są tu też inni chłopacy z Finlandii i możemy ze sobą porozmawiać po fińsku.

Czy miałeś już czas, by poznać lepiej Toruń? Czy miasto ci się spodobało?

– Tak, poznałem już miasto i bardzo mi się podoba. Jest przepiękne. Czuję się tu trochę jak w domu, ponieważ przez Toruń przepływa duża rzeka Wisła, a w Finlandii mamy wiele rzek i jezior.

Jesteś już w Polsce przez miesiąc, jak się czujesz w naszym kraju? Co Ci się podoba w nim najbardziej, a co było największym zaskoczeniem?

– Podoba mi się tu, lubię przebywać w Polsce. Jest tu wszystko czego potrzebuję. Najbardziej podoba mi się to, że w Toruniu jest piękna starówka, na której jest sporo dobrych restauracji i kawiarni. Największym zaskoczeniem było dla mnie to, jak tanie jest jedzenie w Polsce w sklepach i restauracjach w porównaniu do Finlandii.

Przechodząc do spraw związanych z hokejem, wygraliście pięć z sześciu sparingów. Jak przez ich pryzmat ocenisz drużynę? Czy jesteście zadowoleni ze swojej gry i osiągniętych wyników?

– Uważam, że mamy dobrą drużynę. Prawda, udało nam się zwyciężyć w pięciu z sześciu sparingów, ale to były tylko mecze towarzyskie. Dlatego myślę, że każda z drużyn będzie mocniejsza, gdy rozpoczną się już ligowe rozgrywki. Niemniej zagraliśmy bardzo dobry hokej i pokazaliśmy innym zespołom, że jesteśmy dobrą drużyną i będziemy chcieli mocno namieszać w starciach z czołowymi klubami.

Byłeś jednym z liderów “Stalowych Pierników” w sparingach, zdobywając 7 “oczek” za trzy bramki i cztery asysty. Czy twoim zdaniem uda Ci się podobnie punktować w meczach ligowych i być jednym z czołowych zawodników toruńskiej drużyny?

– Mam nadzieję, że tak będzie i że wraz z rozpoczęciem sezonu będę grał jeszcze lepiej. Fajnie, że udało mi się zdobyć trochę punktów w sparingach, co przełoży się na większą pewność siebie i będzie mi łatwiej wejść w sezon.

Zagrałeś ponad 200 meczów w lidze Mestis, czyli zapleczu fińskiej ekstraligi. Jak porównasz poziom polskiego hokeja do tego z Mestis? Jaka jest największa różnica pomiędzy tymi rozgrywkami?

– Wydaje mi się, że te ligi są do siebie dość zbliżone. Na pewno w Finlandii gra jest nieco bardziej zorganizowana, a w lidze Mestis większość hokeistów jest dość młoda. Nie ma tam zbyt wielu zawodników, którzy mają powyżej 30 lat. Natomiast w Polsce gra sporo takich doświadczonych hokeistów, którzy występowali wcześniej w mocnych, zagranicznych ligach. To świetne doświadczenie móc występować przeciwko nim.

Co uważasz za swój największy atut?

– Powiedziałbym, że moje zdolności do kreowania gry.

Już w piątek inauguracja ligowych rozgrywek. Czy zdradzisz nam, jaki stawiasz sobie cel na nadchodzący sezon?

– Chcę grać dobry hokej i pomóc drużynie w odnoszeniu jak największej liczby zwycięstw.

A czy szefostwo klubu postawiło Wam jakiś konkretny cel?

– Chcemy być w czołowej czwórce po sezonie zasadniczym. Natomiast kiedy zaczną się play-offy, to będzie zupełnie gra.

Waszym rywalem w piątek będzie Unia Oświęcim, z którą dwukrotnie wygraliście sparingowe mecze na wyjeździe. Powinniście zatem wiedzieć czego się po nich spodziewać. Powiedz, co twoim zdaniem zadecyduje o zwycięstwie na inaugurację?

– Unia to bardzo dobra drużyna, mają wielu doświadczonych zawodników i myślę, że będą lepsi niż w sparingach. Nastawiamy się więc na trudne spotkanie. Myślę, że o zwycięstwie przeważy fakt, który z zespołów będzie miał lepszego bramkarza.

Rozmawiał: Mikołaj Pachniewski.

Najnowsze artykuły

Dziś poznamy mistrza Polski? Sprawdzian kadry w Krynicy-Zdroju [WIDEO]

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Rewolucja w Comarch Cracovii! Rudolf Roháček nie będzie już trenerem

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj