Wybór zwycięzców sezonu zasadniczego Polskiej Hokej Ligi nie mógł być inny – „Pasy” postawiły na ekipę z ostatniego miejsca premiowanego awansem do play-offów. Na przeciwległym biegunie znajdują się hokeiści Zagłębia Sosnowiec, którzy rozpoczną zmagania z świeżo upieczonym nowym trenerem – Piotrem Sarnikiem.
Rejterada, czyli zmiana trenera za pięć dwunasta
Pierwszeństwo lauru w niniejszej zapowiedzi wyjątkowo udzielę autsajderom, wszak w ekipie znad Brynicy w ostatnim czasie dzieje się sporo. Nowym początkiem w historii klubu, który od kilku sezonów nie wykorzystuje pełni swojego potencjału, tułając się w najniższych rejonach tabeli, ma być zmiana szkoleniowca. Grzegorza Klicha zastąpił dobrze mu znany Piotr Sarnik, który to właśnie w Sosnowcu rozpoczynał przygodę z trenerską ławką na poziomie PHL.
Okoliczności odejścia trenera Klicha na pewno nie poprawiły morale wewnątrz zespołu. Wydaje się jednak, że ta zmiana powinna wyjść drużynie na dobre, z racji widocznego od dłuższego czasu zmęczenia materiału. Lepiej późno niż… później? Trener Sarnik nie ma zbyt wiele czasu, by tchnąć swą rękę do nowej ekipy. Debiut z GKS-em Katowice pokazał jednak, iż zawodnicy są gotowi pójść w ogień, by zaprezentować się z jak najlepszej strony przed nowym szkoleniowcem.
Osobną kwestią, która może mieć spory wpływ na przebieg rywalizacji z Comarch Cracovią, jest obsada bramki Zagłębia. „Murowana” jedynka, a także czwarty bramkarz sezonu zdaniem naszej redakcji – Patrik Spěšný – toczy wyścig z czasem, by powrócić do pełni sprawności po urazie nadgarstka, jakiego nabawił się kilka tygodni temu. Jak udało nam się ustalić, czeski golkiper już wczoraj brał udział w treningu na lodzie. O jego występie dowiemy się jednak zapewne kilka godzin przed rozpoczęciem spotkania.
Krakowski „dream team” potwierdzi aspiracje?
Jeżeli przed sezonem ktoś powiedziałby mi, że to podopieczni Rudolfa Roháčka po 45 kolejkach sezonu zasadniczego zgromadzą najwięcej punktów, to przez moją twarz nie przemknąłby ani cień zaskoczenia. Droga pokonana przez hokeistów z grodu Kraka zasługuje jednak na wyróżnienie. Od drużyny szukającej swojej tożsamości na lodzie, ocierającej się nieraz o kompromitację, do miana zespołu zasługującego w pełni na „dream teamu”.
Potencjał drużyny, szczególnie ten ofensywny, śmiało predestynuje Cracovię jako faworyta całych play-offów. „Pasy” nie mają się co martwić o indywidualności: zarówno bramkarze, jak i obrońcy, a w szczególności napastnicy to czołowi gracze na swych pozycjach w przekroju całej ligi. Pytaniem pozostaje, czy „dojadą” oni kondycyjnie i mentalnie, by rozegrać kilkanaście spotkań na najwyższym poziomie.
Źródłem obaw może być chociażby Puchar Polski, gdzie faworyzowane „Pasy” również nie sprostały oczekiwaniom, przegrywając już w półfinale, stanowiąc ledwie tło dla TAURON Re-Plast Unii Oświęcim. Ostatnie dziewięć spotkań (w tym trzy mecze z konkurentami z czołowej czwórki) przyniosło aż osiem zwycięstw. Ciężko o lepszy probierz formy przed play-offami.
Bez niespodzianki
Para Comarch Cracovii z Zagłębiem Sosnowiec ma „potencjał”, by zostać najszybciej rozstrzygniętą rywalizacją play-offów. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, iż sosnowiczanom będzie piekielnie ciężko o uszczknięcie choćby jednego zwycięstwa.
Powyższą śmiałą tezę wystarczy poprzeć chociażby wynikiem z 45. kolejki, który dał nam namiastkę ćwierćfinałów. Zagłębie przez pierwsze czterdzieści minut trzymało jeszcze fason, by zdecydowanie ulec rywalom w końcowej odsłonie spotkania zakończonego wynikiem 1:6.
Terminarz:
Kraków, 22.02.
Kraków, 23.02.
Sosnowiec, 26.02.
Sosnowiec, 27.02.
ew. Kraków 02.03.
ew. Sosnowiec 04.03.
ew. Kraków 06.03.