zklepy.pl
Image default

Lider się nie zatrzymuje. Tyszanie wygrali piąty mecz z rzędu

GKS Tychy pokonał na wyjeździe Comarch Cracovię 5:3. Prym wśród strzelców wiedli dziś Polacy, bowiem zdobyli aż pięć goli na osiem. Dla podopiecznych Pekki Tirkkonena jest to piąte zwycięstwo z rzędu.

Spotkanie rozpoczęło się dynamicznie, a obie drużyny od samego początku były nastawione ofensywnie. Już w 4. minucie goście z Tychów otworzyli wynik meczu dzięki pięknemu strzałowi Daniły Larionovsa. Cracovia szybko przeszła do ataku, ale ich próby nie przynosiły efektu. W 10. minucie Hannes Johanson doprowadził do wyrównania, posyłając krążek płasko po lodzie tuż przy słupku Dominika Salamy.

Chwilę później, po intensywnych staraniach gospodarzy, Dominik Jarosz zdobył bramkę, wyprowadzając Comarch Cracovię na prowadzenie. Jednak Tyszanie nie pozostali dłużni – w 16. minucie Mark Viitanen odpowiedział potężnym strzałem w okienko. Końcówka pierwszej tercji należała jednak do gości, którzy po szybkim kontrataku i sprytnym podaniu Alanena, pozwolili Bartoszowi Ciurze na zdobycie gola w osłabieniu. Wydaje się, że ta sytuacja mogła mieć kluczowy wpływ na przebieg spotkania.

Po przerwie obie drużyny kontynuowały intensywną grę. W 28. minucie Bartłomiej Pociecha po wygranym wznowieniu przez Filipa Komorskiego oddał idealnie mierzony strzał w okienko, podwyższając prowadzenie swojej drużyny. Cracovia starała się odrobić straty, ale Bartłomiej Jeziorski w 33. minucie zadał kolejny cios, skutecznie kończąc sytuację sam na sam z Dominikiem Salamą.

Gospodarze nie poddawali się i w 34. minucie bramkę zdobył Mateusz Bezwiński, zmniejszając stratę. Pod koniec tercji Cracovia intensywnie nacierała na bramkę Tychów, ale nie potrafiła pokonać dobrze dysponowanego Fučíka.

Mecz obfitował w wiele emocji, intensywną walkę i efektowne bramki. Drużyna z Tychów wykorzystała swoje szanse w kluczowych momentach, dzięki czemu odniosła zwycięstwo. Cracovia, mimo walki do samego końca, musiała uznać wyższość rywala. 

Comarch Cracovia – GKS Tychy 3:5 (2:3, 1:2, 0:0)
0:1 – Daniła Larionovs – Olli Kaskinen, Jan Krzyżek (03:09),
1:1 – Hannes Johansson – Johan Lundgren (09:33),
2:1 – Dominik Jarosz – Szymon Marzec (14:57),
2:2 – Marek Viitanen – Mateusz Ubowski (16:07),
2:3 – Bartosz Ciura – Jere-Matias Alanen (18:32, 4/5),
2:4 – Bartłomiej Pociecha – Filip Komorski, Alan Łyszczarczyk (27:04),
2:5 – Bartłomiej Jeziorski – Matias Lehtonen, Joona Monto (32:05),
3:5 – Mateusz Bezwiński – Maciej Kruczek (33:51).

Cracovia: Salama – Brandhammar, Kruczek; Lundgren, Johansson, Wahlgren – Bieniek, Wanacki; Mocarski, Bezwiński, Brynkus – Jaśkiewicz, Kamienieu; Olsson, Jarosz, Marzec – Mętel, Jaracz; Dziurdzia, F. Kapica, D. Kapica.

GKS Tychy: Fučik – Viinikainen, Kakkonen; Lehtonen, Monto, Jeziorski – Bizacki, Kaskinen; Łyszczarczyk, Komorski, Heljanko – Ciura, Pociecha; Viitanen, Turkin, Paś – Bryk, Ubowski, Larionovs, Kucharski, Gościński.

Najnowsze artykuły

Jastrzębianie deklasują. Szóste miejsce nie dla Zagłębia

admin

Pokaz siły Unii Oświęcim. Sosnowiczanie bezradni

admin

Zmiany w Sosnowcu! Pawlik za Majewskiego

admin

Skomentuj