zklepy.pl
Image default

Łoza: Pierwsze słyszę, o rozwiązaniu ze mną umowy. To jest żart

Po wczorajszym oświadczeniu Re-Plast Unii Oświęcim, otrzymaliśmy odpowiedzi na poszczególne zarzuty wobec Jakuba Łozy. Zawodnik nie zgadza się z klubową retoryką. Wychowanek bytomskiej Polonii zapowiada wejście na drogę prawną.

Przypomnijmy, w ostatnim wywiadzie z nami, Jakub Łoza przyznał że miał być zwolniony z obowiązku rozgrywania meczów MHL. Zarząd klubu jednak zwrócił uwagę, że chodziło tylko o mecze rozgrywane w sobotę, jednak w niedzielę zawodnik miał być zobowiązany do gry w MHL.

Nie zmieniam swoich słów. Umawiałem się z prezesem Mariuszem Sibikiem, że nie będę grał w MHL, a mimo tego chciał mnie on do tego zmusić. Rozmawiałem z nim o tym dwa razy. Raz na spotkaniu przy dogadywaniu szczegółów kontraktowych, a raz podczas prezentacji drużyny. Wówczas zostałem zapewniony o tym, że nie będę brany pod uwagę przy wyborze składu w tej lidze. Owszem, studia zabierają mi lwią część czasu, jestem na drugim roku, ale kocham hokej i chcę grać. Czasu starczyło mi wówczas na grę w THL. Podstępnie zostałem nakłoniony do podpisania dokumentu uprawniającego mnie do gry w MHL, ale była mowa o tym że to jest tylko formalność bez żadnych zobowiązań. Prezes Sibik nie wyparł się nigdy umowy słownej co do faktu że nie będę grał w MHL. Zawsze dawałem z siebie wszystko na treningach, zawsze byłem obecny poza jednym razem kiedy byłem chory – powiedział wychowanek bytomskiej Polonii.

Włodarze mistrzów Polski w oświadczeniu podali w wątpliwość słowa Jakuba Łozy, co do tego że nie miał czasu na grę w soboty. Zawodnik jednak porównał czas spędzony na treningu do czasu spędzonym przy dniu meczowym.

– Nie było mowy o tym, że mam zwolnienie w soboty, a w niedzielę mogę grać. Była mowa o tym że mam grać tylko w THL i z tych obowiązków zawsze się wywiązywałem. Co do zarzutu, że bywałem w sobotę na treningach, to przecież trening trwa chwilę, a mecz trwa znacznie dłużej, czasem jest to nawet kwestia całego dnia – stwierdził 19-latek i dodał: – Bycie studentem stomatologii nie przeszkadza mi w byciu hokeistą. Chcę grać, chcę dawać z siebie jak najwięcej i pomagać drużynie, ale grając w dwóch ligach nie miałbym czasu na naukę.

W oświadczeniu zawarte są słowa: „W konsekwencji zarząd zaproponował zawodnikowi rozwiązanie kontraktu na mocy porozumienia stron, lecz zawodnik odmówił. Nie przyjął też od nas oświadczenia o wypowiedzeniu umowy z zachowaniem jednomiesięcznego okresu wypowiedzenia.

W świetle powyższego należy uznać, że kontrakt Jakuba Łozy rozwiązał się z dniem 31 grudnia 2024 roku. Przed publikacją wywiadu, którego następstwem jest nasze oświadczenie, klub unikał komentowania tej sytuacji ze względu na dobro zawodnika i jego dalszej przygody z hokejem.”. Jak jednak informuje zawodnik, o niczym nie wie. Sama sylwetka zawodnika nadal widnieje w zakładce „kadra”, na klubowej stronie internetowej.

Szczerze mówiąc, to pierwsze słyszę o jakimś rozwiązaniu ze mną umowy. Nic nie było mi przedstawione ani też konsultowane. Nie wiem na jakiej podstawie miałbym być zwolniony. O niczym nie zostałem poinformowany. Dla mnie to jest żart, więc sprawę muszę oddać do prawnika – zapowiedział napastnik młodzieżowej reprezentacji Polski.

W komunikacie opublikowanym przez klub istnieje też zdanie o tym, że zawodnik wybiórczo podchodził do obowiązków zawodniczych w związku z grą w kadrach młodzieżowych, z czym sam Łoza się nie zgadza.

Wszystkie ustalenia z selekcjonerami kadr młodzieżowych były przez nich akceptowane. Były sytuacje, że podczas obozu musiałem wrócić do domu, bo rano miałem zajęcia na uczelni. Na wszystko była zgoda. Dlatego też nie rozumiem dlaczego klub zaatakował mnie w ten sposób – stwierdził Jakub Łoza.

Były zawodnik Zagłębia Sosnowiec czy AZ Hawierzów aktualnie zawiesił karierę. Czy będzie ją kontynuował w przyszłym sezonie? O tym przekonamy się zapewne w najbliższych miesiącach.

Zostałem też oskarżony o udzielanie fałszywych informacji. Z tego miejsca chciałbym powiedzieć, że nigdy fałszywych informacji nikomu nie udzielałem. Chcę grać, ale aktualnie zostałem „na lodzie”. Dlatego też zawiesiłem swoją karierę, skupiam się na nauce, ale też trenuję na tyle mocno by być gotowy na przyszły sezon w nadziei że uda mi się znaleźć klub – zakończył napastnik.

(fot. Karolina Sommer/Planet of Hockey)

Najnowsze artykuły

Wanat: Gdyby nie mistrzostwo to grałbym dalej

Konrad Noworyta

Trudna sytuacja Podhala Nowy Targ. Mocne słowa członka rady nadzorczej

Mateusz Pawlik

Tomáš Tatar: Polacy postawili trudne warunki. Trzymam za nich kciuki

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj