zklepy.pl
Image default

Minimalne zwycięstwo Unii. Saunders bohaterem biało-niebieskich [WIDEO]

Re-Plast Unia Oświęcim pokonała Ciarko STS Sanok 2:1. Sanoczanie zawiesili jednak poprzeczkę bardzo wysoko, a biało-niebiescy mogą dziękować Clarke’owi Saundersowi, który raz po raz ratował swój zespół.

Pierwszy mecz ćwierćfinałowy lepiej rozpoczęli sanoczanie. To oni byli groźniejsi i częściej zatrudniali bramkarza biało-niebieskich. Szczęście dopisało jednak oświęcimianom. Gospodarze w 6. minucie zdobyli bramkę, gdy krążek po zagraniu Aleksandra Strielcowa odbił się od łyżew sanockiego defensora i zaskoczył Dominika Salamę.

Oba zespoły grały dość ofensywnie i oddawały wiele strzałów. Obronną ręką z opresji wychodzili jednak bramkarze. Zdecydowanie ważniejszymi interwencjami popisywał się Saunders, który raz po raz odbijał groźne uderzenia hokeistów STS-u.

W drugiej tercji obraz gry się nie zmienił i po obu stronach tafli byliśmy świadkami groźnych sytuacji. Dwie doskonałe okazje do wyrównania miał Radosław Sawicki, a groźne uderzenie oddał także Toni Henttonen. Szczęście było jednak przy hokeistach Unii. Biało-niebiescy grali dwukrotnie w liczebnej przewadze, ale podopieczni Toma Coolena nie potrafili podwyższyć prowadzenia. Najbliżej tego był Daniił Oriechin, ale po jego strzale krążek tylko ostemplował słupek.

Chwilę później z dwójkową kontrą w osłabieniu wyszli goście. Uderzenie Krystiana Mocarskiego odbił Saunders, ale przy dobitce w baseballowym stylu Sawickiego nie miał nic do powiedzenia. STS nie nacieszył się długo z remisu, bo 61 sekund później Teddy Da Costa przymierzył w samo okienko i ponownie Unia była na prowadzeniu.

Ostatnie 20 minut rozpoczęło się od dobrych sytuacji dla oświęcimian. Znów dogodnej okazji nie wykorzystał jednak Daniił Oriechin, a po strzale Dariusza Wanata znakomitą interwencją popisał się Dominik Salama.

W końcówce zarysowała się jednak przewaga ekipy z Podkarpacia, która parła do przodu po wyrównującą bramkę. Podopieczni Miiki Elomo trzykrotnie (!) nie trafili jednak do pustej już bramki. Biało-niebiescy podali jednak pomocną dłoń sanoczanom, popełniając błąd w liczbie graczy na lodzie. Przyjezdni nie skorzystali z tego prezentu. Mylili się też oświęcimianie. Akcji 1 na 1 nie wykorzystał Victor Rollin Carlsson, a kontrę 4 na 1 zepsuł Maksim Rogow.

W ostatniej minucie trener Elomo wycofał bramkarza i to mogło przynieść powodzenie, ale znakomitą interwencją po strzale Sawickiego ze slotu popisał się Saunders i to minimalne zwycięstwo do końcowej syreny dowieźli miejscowi.

Re-Plast Unia Oświęcim – Ciarko STS Sanok 2:1 (1:0, 1:1, 0:0)
1:0 – Aleksandr Strielcow – Wasilij Strielcow (05:10),
1:1 – Radosław Sawicki – Krystian Mocarski (32:39, 4/5),
2:1 – Teddy Da Costa – Ryan Glenn, Kamil Paszek (33:40).

Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 1:0 dla Re-Plast Unii Oświęcim.
Następny mecz: w czwartek o 19:00 w Oświęcimiu.

Re-Plast Unia: Glenn, Paszek; Oriechin, Da Costa, Carlsson – Orłow, Stasienko; A. Strielcow, W. Strielcow, Dziubiński – Rogow, Bezuška; Wanat, Krzemień, Kowalówka – M. Noworyta, Prusak; Themár, Apalkow, Jerasow.

Ciarko STS Sanok: Salama – Piippo, Jekunen; Sawicki, Hämäläinen, Bukowski – Marva, Karlsson; Henttonen, Tamminen, Mokszancew – Olearczyk, Rąpała; Bielec, Wilusz, Mocarski – Florczak; Łyko, Bar, Filipek oraz Biały.
Trener: Miika Elomo.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj