zklepy.pl
Image default

Mistrz Polski nadal w grze! Rác dał zwycięstwo

JKH GKS Jastrzębie wygrał z Re-Plast Unią Oświęcim 3:2 po rzutach karnych. Mecz choć nie był porywający przez 60 minut gry, to w dogrywce działo się naprawdę sporo. Ostatecznie o wyniku musiała przesądzić seria najazdów. W niej lepsi byli jastrzębianie, a ostatnie słowo należało do Romana Ráca.

Lepiej w dzisiejszy mecz weszli gospodarze. Już po czterech minutach gry, konto bramkowe swojej drużyny otworzył Krystian Dziubiński po strzale z najbliższej odległości, wykorzystując tym samym okres gry w przewadze. Spotkanie było jednak bardzo wyrównane i przypominało bardziej hokejowe szachy.

Dopiero w 13. minucie Jegor Orłow oddał mocny strzał, ale zdołał go obronić jastrzębski bramkarz. Z dobitką pognał Wasilij Strielcow, ale ponownie świetnie w bramce wykazał się Patrik Nechvátal. Oświęcimianie wyglądali lepiej na tle rywala. Jednak i oni się nie ustrzegli błędów. W 18. minucie Siarhiej Bahalejsza wrzucił krążek w kierunku bramki, a tam pozostawiony bez opieki Roman Rác dopełnił tylko formalności. 

Druga tercja toczyła się pod znakiem asekuracji i brakiem ryzyka. Żadna z drużyn nie otworzyła się, by przypadkiem nie narazić się na kontratak. Więcej szans na objęcie prowadzenie mieli podopieczni Toma Coolena. Nie potrafili jednak wykorzystać żadnej z trzech przewag. W 33. minucie Daniłł Oriechin zmienił trajektorię lotu krążka po wrzutce Ryana Glenna, ale krążek tylko otarł się o słupek.

W trzeciej tercji w końcu zaczęło się dziać coś więcej. Jastrzębianie mogli prowadzić po fatalnym błędzie Nikołaja Stasienki, który podał do Vitalijsa Pavlovsa, Łotysz jednak nie wykorzystał tej szansy. To szybko się zemściło na zawodnikach mistrza Polski. W 47. minucie Teddy Da Costa odnalazł się w zamieszaniu podbramkowym i na raty pokonał Patrika Nechvátala. Podopieczni Róberta Kalábera jednak się nie poddali i walczyli o odrobienie straty. W 55. minucie sędzia Kozłowski podjął dość śmieszną decyzję o ukaraniu Ryana Glenna, przez co dał szansę jastrzębianom na wyrównanie. Choć oświęcimianie wytrzymali te dwie minuty bez straty bramki to stracili ją sekundę po wyjściu z boksu kar Kanadyjczyka. Arturs Ševčenko najlepiej odnalazł się w podbramkowym zamieszaniu i dał swojej drużynie upragniony remis.

Do 60. minuty nikt już nie wpisał się na listę strzelców, więc o musiała odbyć się dogrywka. Obie drużyny nadal prezentowały podobny styl gry. Bardzo defensywny i asekuracyjny. Było kilka sytuacji, ale raczej były one proste do obrony dla bramkarzy. Dobrą sytuację w 66. minucie miał Arturs Ševčenko, ale Clarke Saunders zachował czujność i odbił jego strzał. W 69. minucie Clarke Saunders uchronił swoją drużynę przed utratą bramki po najeździe Romana Ráca, a chwilę później Aleksandr Strielcow nie wykorzystał świetnej okazji na zdobycie złotego gola. Minutę później w sytuacji sam na sam znalazł się Łukasz Nalewajka, ale krążek po jego strzale minął bramkę.

Jastrzębianie w 74. minucie popełnili fatalny błąd w obronie, a Wasilij Strielcow oddał strzał bez namysłu, ale minimalnie niecelnie. W całym meczu praca sędziów pozostawiała wiele do życzenia, ale trudno żebyśmy cały tekst o meczu poświęcili całej czwórce. Na niemal minutę przed końcem gumę przed oświęcimską bramkę wrzucił Siarhiej Bahalejsza, stworzyło się zamieszanie ale oświęcimianie oddalili zagrożenie, a zaraz potem w sytuacji sam na sam znalazł się Andrej Themár, ale zgubił krążek w ostatniej fazie akcji. Następnie mocno kontrowersyjną karę otrzymał Teddy Da Costa o co miał pretensje do sędziów. Po uderzeniu kijem w pleksi, francuski napastnik otrzymał karę meczu, a o wyniku musiały przesądzić rzuty karne.

Re-Plast Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 2:3k. (1:1, 0:0, 1:1, 0:0, 0:1)
1:0 – Krystian Dziubiński – Victor Rollin Carlsson, Daniłł Apalkow (03:46, 5/4),
1:1 – Roman Rác – Siarhiej Bahalejsza, Egils Kalns (17:34),
2:1 – Teddy Da Costa (46:49),
2:2 – Arturs Ševčenko – Frenks Razgals, Mateusz Bryk (56:42),
2:3 – Roman Rác (decydujący rzut karny).

Rzuty karne: Kalns (+), Apalkow (+), Rác (-), Dziubiński (-), Razgals (-), Oriechin (+), Paś (-), W. Strielcow (-), Pavlovs (+), Carlsson (-), Glenn (-), Kalns (-), A. Strielcow (-), Pavlovs (-), Apalkow (-), Rác (+).

Stan rywalizacji: 3:2 dla Re-Plast Unii Oświęcim.

Unia: Saunders – Glenn, Paszek; Themár, Carlsson, Da Costa – Orłow, Stasienko; A. Strielcow, W. Strielcow, Dziubiński – Rogow, Bezuška; Prusak, Krzemień, Kowalówka – M. Noworyta, P. Noworyta; Oriechin, Apalkow, Wanat
Trener: Tom Coolen.

JKH: Nechvátal – Kostek, Bahalejsza; Kasperlik, Rác, Kalns – Ē. Ševčenko, Bryk; A. Ševčenko, Pavlovs, Razgals – Horzelski, Jelszański; R. Nalewajka, Paś, Ł. Nalewajka – Gimiński, Kamienieu, Pelaczyk, Jass
Trener: Róbert Kaláber.

Najnowsze artykuły

Re-Plast Unia Oświęcim mistrzem Polski! Powrót na tron po 20 latach

Mikołaj Pachniewski

Re-Plast Unia wróciła do gry! Będzie siódmy mecz

Mikołaj Pachniewski

Zabójcze przewagi! GieKSa lepsza w samej końcówce dogrywki

Redakcja

Skomentuj