zklepy.pl
Image default

Mroczkowski: W derbach liczy się tylko zwycięstwo

GKS Tychy wygrał w ostatnim meczu z TAURON Podhalem Nowy Targ 6:1. Spory udział w zwycięstwie miał Christian Mroczkowski, który na swoim koncie zapisał trzy punkty za jednego gola i dwie asysty. Teraz jednak jego drużynę czeka prawdziwy sprawdzian. Tyszanie zmierzą się z mistrzem Polski.

Tyszanie dominowali od początku w meczu z „Szarotkami”. Pierwszy gol padł jednak dopiero w 18. minucie. Podopieczni Andrieja Sidorienki prowadzenia już nie oddali i to oni ostatecznie zainkasowali trzy punkty.

– Chcieliśmy dobrze wejść w to spotkanie. Na tym bardzo nam zależało. Chcieliśmy, żeby rywale od razu grali pod presją i ta pierwsza bramka nam w tym pomogła. Szkoda, że tego meczu nie zakończyliśmy z czystym kontem, ale cieszymy się że udało się nam zdobyć sześć goli i czekamy teraz na kolejnego rywala, a łatwo nie będzie bo gramy z Katowicami – ocenił popularny „Mroczek”.

W tym sezonie, trójkolorowi mają świetne końcówki. W ostatnich dwóch meczach zdobyli aż pięć bramek tuż przed końcową syreną. Na czym polega fenomen tej drużyny?

– W meczu tworzymy sobie bardzo dużo sytuacji i wreszcie w końcówkach udaje się te bramki zdobywać. Oczywiście chcielibyśmy strzelać wcześniej, bo okazji nie brakuje. Mam nadzieję że wkrótce to się zmieni, ale musimy przede wszystkim więcej grać między sobą – powiedział reprezentant Polski.

Już jutro o 18 na Stadionie Zimowym w Tychach odbędą się pierwsze w tym sezonie Derby Śląska. Do piwnego miasta przyjedzie mistrz Polski – GKS Katowice. Będzie to zatem prawdziwa hokejowa uczta dla kibiców.

– Katowiczanie to na pewno ciężcy rywale. Musimy przede wszystkim uważać na ich formację z Grzegorzem Pasiutem. Oni są zawsze groźni, ale gramy u siebie więc nie możemy przegrać. Kibice będą po naszej stronie. To są derby więc liczy się tylko zwycięstwo – stwierdził Christian Mroczkowski.

Napastnik GKS-u Tychy od niedawna musi radzić sobie w nowej formacji. Od początku tegorocznej kampanii gra w formacji wspólnie z Ondřejem Šedivým i Filipem Komorskim. Póki co ich atak sprawia ogromne trudności rywalom i wygląda na to, że współpraca układa się dobrze.

– Póki co wszystko się dobrze układa i chyba dobrze to wygląda na lodzie. Pracujemy ciężko żeby się lepiej zgrać. Jeśli współpraca będzie dobrze się układać to myślę, że przełoży się to na naszą grę. Staramy się pomagać nie tylko w ofensywie, ale i defensywie. Liczy się przede wszystkim dobra komunikacja – zakończył strzelec ostatniej bramki w meczu z TAURON Podhalem Nowy Targ.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj