We wtorkowych meczach najwięcej działo się w Pradze, gdzie Austria po fenomenalnej pogoni ze stanu 1:6 doprowadziła do dogrywki z Kanadą. Dobry wynik dla polskiej reprezentacji zanotowała za to Łotwa, która ograła Kazachstan.
Kazachstan – Łotwa 0:2 (0:0, 0:2, 0:0)
Na ten mecz z zaciekawieniem patrzyli kibice reprezentacji Polski. Fani biało-czerwonych trzymali kciuki za Łotwę, by zgarnęła komplet punktów. Taki wynik oznaczał bowiem, że w przypadku porażki “Orłów” z Francją, będzie jeszcze nadzieja na utrzymanie, jeśli uda się w ostatniej kolejce wygrać z Kazachstanem za 3 punkty.
Mecz rozkręcał się bardzo długo. W pierwszej tercji częściej atakowali Kazachowie, bo trzykrotnie Łotwa musiała grać w osłabieniu. Świetnie spisywał się jednak Kristers Gudlevskis. Łotewski bramkarz utrzymał bowiem czyste konto, broniąc w tym meczu wszystkie 22 strzały na swoją bramkę.
O wyniku tego starcia przesądziły 4 minuty w drugiej tercji. Wtedy to Łotysze zdobyli dwa gole. Kazachowie mimo zaciętych ataków nie byli w stanie strzelić nawet kontaktowego gola. Po meczu Łotysze otrzymali owację na stojąco od polskich fanów.
0:1 – Rihards Bukarts – Oskars Batņa (31:48),
0:2 – Haralds Egle (35:22).
Kazachstan: Szutow – Mietałnikow, Brieus, Oriechow, Danijar, Dichanbek, Biekitajew, Korolow Gajtamirow – Rymariew, Szestakow, Starczenko – Michajlis, Omirbiekow, Sawicki – Muratow, Muchamietow, Paniukow – Rachmanow, Bojko, Asietow
Trener: Gałym Mambietalijew
Łotwa: Gudlevskis– Jaks, Zīle, Daugaviņš, Dzierkals, Ābols – Čukste, Freibergs, Krastenbergs, Bukarts, Batņa – Komuls, Mamčics, Bukarts, Indrašis, Egle – Cibuļskis, Ansons, Tralmaks, Gavars.
Dania – Norwegia 0:2 (0:0, 0:1, 0:1)
Dzięki heroicznej postawie, tytanicznej pracy u podstaw i świetnemu występowi bramkarza, Henrika Haukelanda, Norwegia zanotowała pierwsze zwycięstwo na tegorocznym czempionacie.
Nie da się nie wspomnieć także o błysku geniuszu Matsa Zuccarello, który solową akcją zwiódł duńską obronę, a potem wyłożył krążek do Michaela Brandsægg-Nygårda, który dał Norwegii prowadzenie. W meczu nie brakowało walki, ale okazji strzeleckich było, jak na lekarstwo. Duńczycy próbowali wycofać bramkarza i doprowadzić do remisu, ale ten manewr przyniósł drugiego gola dla Norwegów.
0:1 – Michael Brandsægg-Nygård – Mats Zuccarello, Patrick Thoresen (27:45),
0:2 – Eirik Østrem Salsten (59:50, do pustej bramki).
Dania: Dichow – Lassen, M. Lauridsen; Aagaard, Russell, Blichfeld – O. Lauridsen, Jensen; True, From, Olesen – Brussinger, N. Jensen; Fisker Molgaard, Scheel, Andersen – Larsen, Storm; Poulsen, Wejse, Schultz.
Norwegia: Haukeland – Solberg, Johannesen, Thoresen, Østrem Salsten, Zuccarello – Nørstebø, Hansen, Berg Paulsen, Vikingstad, Olsen – Kåsastul, Krogdahl, Steen, Vesterheim, Brandsægg-Nygård – Vold Engebråten, Trettenes, Martinsen, Østrem Salsten, Rønnild.
Kanada – Austria 7:6 pd. (3:1, 3:0, 0:5, d. 1:0)
To, co wydarzyło się w wieczornym meczu grupy A przejdzie do historii. Zdecydowanym faworytem tego meczu byli Kanadyjczycy i szybko stanęli na wysokości zadania. Już w 14. minucie prowadzili oni 3:1 i wydawało się, że łatwo dopiszą do swego dorobku 3 “oczka”.
Jeszcze lepiej sytuacja dla “Klonowego Liścia” wyglądała po dwóch tercjach. Na tablicy wyników było 6:1, a kolejnego gola na swoim koncie zapisał Connor Bedard. Wtedy już chyba nikt nie wierzył, że Austriacy wrócą do tego meczu.
W 44. minucie rozpoczęła się jednak remontada. Najpierw na 6:2 trafił Benjamin Baumgartner, a nieco ponad minutę później było 6:3 po strzale Petera Schneidera. Z kolei w 51. minucie ze skrzydła “kropnął” Dominic Zwerger, czym mocno nakręcił swoich kolegów, bo było już 6:4.
Austriacy kontakt złapali w 56. minucie, bo sytuację sam na sam wykorzystał Schneider. Publika w O2 Arenie szalała, czym jeszcze bardziej nakręciła swoich ulubieńców. Kanadyjczycy stanęli, jak wryci i widać, że zeszło z nich powietrze. Na 48 sekund przed końcem fatalny błąd popełnił Kaiden Guhle, a “gumę” przejął Marco Rossi i strzałem z bekhendu doprowadził do dogrywki.
W niej popis indywidualnych umiejętności dał John Tavares. Kapitan Kanadyjczyków po solowej akcji już po 15 sekundach dał zwycięstwo swojej drużynie.
1:0 – Dylan Cozens – Andrew Mangiapane, Kaiden Guhle (06:34)
2:0 – Kaiden Guhle – John Tavares, Brandon Hagel (09:21)
2:1 – Benjamin Nissner – Mario Huber, Thomas Raffl (10:11)
3:1 – Bowen Byram – Olen Zellweger (13:29)
4:1 – Jared McCann – Michael Bunting (22:57)
5:1 – Connor Bedard – Dylan Guenther, Colton Parayko (29:22)
6:1 – Pierre-Luc Dubois – Brandon Hagel, Owen Power (37:56)
6:2 – Benjamin Baumgartner – Peter Schneider (43:14)
6:3 – Peter Schneider – Dominic Zwerger, David Wolf (44:08)
6:4 – Dominic Zwerger – Thimo Nickl (50:41)
6:5 – Peter Schneider – Dominic Zwerger, Marco Rossi (55:56)
6:6 – Marco Rossi (59:12)
7:6 – John Tavares – Pierre-Luc Dubois, Colton Parayko (60:15, 3/3)
Kanada: Binnington – Power, Parayko, Hagel, Dubois, Tavares – Byram, Oleksiak, Guenther, Paul, Bedard – Guhle, Severson, Tanev, McBain, Mercer – Zellweger, Bunting, McCann, Cozens, Mangiapane.
Austria: Madlener – Nickl, Heinrich, Raffl, Nissner, Huber – Wolf, Unterweger, Schneider, Zwerger, Rossi – Maier, Strong, Ganahl, Haudum, Baumgartner – Stapelfeldt, Brunner, Wukovits, Rohrer, Puber.