zklepy.pl
Image default

Noworyta: Czasami wkrada się rozluźnienie

Re-Plast Unia Oświęcim pokonała 5:4 GKS Katowice we wczorajszym meczu ligowym. Wydawało się, że oświęcimianie w trzeciej tercji mają mecz pod kontrolą, jednak na kilka chwil przed zakończeniem meczu, katowiczanie zmniejszyli dystans do jednej bramki. Swojej drużynie niewątpliwie pomógł Patryk Noworyta, który zdobył pierwszego gola w tym sezonie.

Dla obrońcy Re-Plast Unii Oświęcim było to pierwsze trafienie w aktualnej kampanii. Jego gol w ostatecznym rozrachunku walnie przyczynił się do zdobycia trzech punktów, bowiem katowiczanie w końcówce byli bliscy wyrównania. Biało-niebiescy jednak zdołali utrzymać korzystny rezultat.

– Nie pamiętam kiedy ostatni raz zdobyłem gola. Na pewno nie w zeszłym sezonie. Jednak każda bramka jest ważna i każda cieszy. Tym bardziej jest radość bo wygraliśmy to spotkanie i dołożyłem w jakimś stopniu cegiełkę do tego wyniku – stwierdził popularny „Benek”.

Początek tego meczu był dość zachowawczy z jednej i z drugiej strony. Dopiero w 15. minucie, Erik Ahopelto przełamał strzelecką niemoc i wykorzystał okres gry w podwójnej przewadze. Kluczowym momentem był jednak okres od 33. minuty kiedy to biało-niebiescy zdobyli trzy bramki.

– Z trenerem dużo analizowaliśmy grę katowiczan pod kątem taktycznym. Przez te dwie tercje to właśnie taktyka zaważyła o losach tego pojedynku. Po takiej dłuższej przerwie ciężko wejść od razu w rytm meczowy, więc początek był dość spokojny – ocenił Patryk Noworyta.

Wydawało się, że drużyna gości miała ten mecz po kontrolą. Do 57. minuty prowadzili bowiem aż 5:2. Ich przewaga jednak szybko stopniała do jednej bramki, zaś było ryzyko że katowiczanie doprowadzą do dogrywki. Oświęcimianie wyszli z opresji obronną ręką.

– Na chwilę przed końcem meczu, wszyscy myśleliśmy że dowieziemy to zwycięstwo spokojnie, niektórzy pewnie też myśleli że wpadnie jakaś bramka dla nas. Czasami zdarza się właśnie tak, że wkrada się rozluźnienie i potem robi się ciężko – powiedział obrońca Re-Plast Unii.

Przed podopiecznymi Nika Zupančič Puchar Kontynentalny. Będzie to pierwszy poważny test tej drużyny. W poprzednim sezonie w tych rozgrywkach triumfowała Comarch Cracovia. Teraz apetyt na zwycięstwo z pewnością mają właśnie wicemistrzowie Polski.

– Na pewno każda drużyna jedzie tam wygrać. Czym lepszy rezultat, zakwalifikować się do finału to będzie sukces. Moim zdaniem najtrudniejszym rywalem będą gospodarze, czyli hokeiści z Nitry. Każdy jednak będzie wymagający, poziom zespołów jest wyrównany, będzie się trzeba napocić żeby wygrać każdy mecz – zakończył 39-latek.

Najnowsze artykuły

KH Energa chce iść za ciosem i zamknąć rywalizację w czterech meczach

Mikołaj Pachniewski

Gościński: Podhale to drużyna z jajami

admin

Trudna sytuacja JKH GKS Jastrzębie. Wierzą w odwrócenie losów

Mikołaj Pachniewski

Skomentuj