Kevin Constantine, były już trener Re-Plast Unii Oświęcim, nie miał większych problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy. Spekulowało się, iż doświadczony Amerykanin powróci do Korei Południowej, ten wybrał jednak ofertę węgierskiego Fehérvár AV19, występującego w międzynarodowych rozgrywkach ICE Hockey League.
Przypomnijmy, iż amerykański szkoleniowiec zawitał do Oświęcimia w listopadzie ubiegłego roku, o czym poinformowaliśmy jako pierwsi na świecie. Zastąpił on tym samym Nika Zupančiča, którego obowiązki chwilowo przejął Michal Fikrt. Jego CV, w którym figurują chociażby San Jose Sharks, Calgary Flames, Pittsburgh Penguins czy New Jersey Devils rozbudziło naprawdę spore apetyty wśród kibiców. Nie udało mu się jednak wyprowadzić zespołu na odpowiednie tory, a cały projekt, który zasiliły takie osobistości jak Victor Bartley czy Gilbert Brulé, zakończył się fiaskiem.
Nic zatem dziwnego, że włodarze oświęcimskiego klubu zmienili wizję, zatrudniając Toma Coolena oraz kontraktując zawodników dobrze zaznajomionych z grą w Polskiej Hokej Lidze. Trener Constantine znalazł natomiast swoją przystań na Węgrzech. Choć Fehérvár zakończył sezon zasadniczy na trzeciej pozycji, w ćwierćfinale uległ Vienna Capitals w zaledwie czterech spotkaniach.
– Constantine to bardzo doświadczony i poukładany trener. Uważamy, że w następnym sezonie nasza drużyna musi grać znacznie bardziej zorganizowany hokej i tego oczekujemy od trenera. Pokazał już, że jest dobrym mentorem oraz ma doświadczenie wyniesione z najwyższego poziomu za granicą i w Europie, toteż jesteśmy przekonani, że pomoże nam wnieść zespół na wyższy poziom – powiedział Viktor Szélig, dyrektor generalny klubu.
Ciężko odmówić racji. Constantine z marszu poprawił grę oświęcimian w osłabieniach, nie udało mu się jednak wyeliminować w tak krótkim czasie wielu bolączek nękających zespół z Chemików 4.
