Re-Plast Unia Oświęcim pokonała GKS Katowice 4:2. Po meczu pełnym emocji, wydaje się iż to pierwsza tercja była kluczowa. Wtedy bowiem podopieczni Toma Coolena wyszli na dwubramkowe prowadzenie. To drugie z rzędu zwycięstwo biało-niebieskich.
Dzisiejszy mecz budził emocje na długo przed meczem. Bowiem obie drużyny zainkasowały pełną pulę w ostatniej kolejce. Oświęcimianie przystąpili do meczu z liderem w nieco okrojonym składzie. Tom Coolen nie potrafił ułożyć czterech pełnych formacji.
Od początku mecz wyglądał bardzo ofensywnie. Pierwsze słowo należało jednak do gospodarzy. Już w 5. minucie, Cole MacDonald znalazł się blisko bramki i pokonał Johna Murraya strzałem w krótki róg. Cztery minuty później mieliśmy już 2:0, a wszystko za sprawą Ty’a Wisharta, który mocnym strzałem zaskoczył katowickiego golkipera.
W drugiej tercji mecz był bardzo wyrównany. Po obu stronach nie brakowało okazji do zdobycia gola. Bliżej jednak byli podopieczni Toma Coolena. W 32. minucie Teddy Da Costa znalazł się w doskonałej sytuacji i oddał strzał w kierunku niemal pustej bramki, jednak John Murray zdołał obronić to uderzenie, parkanem. W 35. minucie Mathias Lehtonen wykorzystał dobre podanie Jakuba Wanackiego i nie dał szans Clarke’owi Saundersowi. Oświęcimski golkiper spisywał się dziś fantastycznie i był bardzo pewnym punktem biało-niebieskich.
W trzeciej tercji widoczna była przewaga gości. Musieli bowiem odrobić dwie bramki do rywala. W 44. minucie udało im się zdobyć drugiego w tym meczu gola. Patryk Wronka posłał krążek tuż nad lodem w kierunku Carla Hudsona, który dołożył tylko kij i skierował gumę do bramki.
Oświęcimianie również mieli swoje szanse, Jesse Dudas w 48. minucie oddał mocny strzał, ale Johna Murraya uratowała poprzeczka. Dwie minuty później to się mogło zemścić. Bartosz Fraszko w dobrej sytuacji strzelił tylko w słupek bramki strzeżonej przez Clarke’a Saundersa.
Na ponad minutę do końca spotkania, Jacek Płachta zdecydował się na ściągnięcie bramkarza do boksu. Jednak na sekundę przed końcem Zackary Phillips z własnej tercji skierował krążek do bramki.