W pierwszym meczu turnieju towarzyskiego w Oświęcimiu, Re-Plast Unia Oświęcim wygrała 3:1 z GKS-em Tychy. Spotkanie odbywało się przy sporym wsparciu oświęcimskich kibiców.
Mecz od początku toczył się w szybkim tempie. Oba zespoły postawiły raczej na otwartą grę. W drużynie Unii nieoficjalnie zadebiutowali: Aleksandr Łoginow, Zackary Phillips, Cole MacDonald, Victor Rollin Carlssom i Johan Skinnars. Zaś w tyskiej bramce od pierwszej minuty funkcję pierwszego bramkarza pełnił Kamil Lewartowski. Tyski bramkarz, jak i jego nemesis mieli bardzo dużo pracy. W 18. minucie Bartłomiej Pociecha wykorzystał dobre podania Jegora Fieofanowa i strzałem bez przyjęcia pokonał Clarke’a Saundersa.
Drugą tercję lepiej rozpoczęli gospodarze. Pomógł im też przy tym Marek Biro, który w 23. minucie został odesłany na ławkę kar. Dwie minuty później, Michael Cichy zabrał się z krążkiem i znalazł się w sytuacji sam na sam z Clarkiem Saundersem. W tym samym czasie z ławki kar wyjechał Marek Biro. Tyski napastnik umieścił krążek w siatce, jednak sędziowie nie uznali bramki, gdyż słowacki obrońca wjechał za szybko do tercji rywala.
Marek Biro był dziś nieco rozjuszony. Efektem tego było kolejne wykluczenie w krótkim odstępie czasu. Bowiem w 26. minucie znokautował przy bandzie Łukasza Krzemienia, za co została na niego nałożona kara 2+10.
Z czasem to oświęcimianie przejęli inicjatywę w meczu i częściej zagrażali bramce strzeżonej przez Kamila Lewartowskiego, który niejednokrotnie wykazywał się dziś bardzo dobrym refleksem. Było tak choćby w 34. minucie kiedy to popisał się swoją ekwilibrystyką łapiąc strzał Krystiana Dziubińskiego, zmierzający w krótki róg bramki.
W 37. minucie popularny “Dziubek” już się nie pomylił. W sytuacji jeden na jeden z bramkarzem posłał krążek w długi róg, dając swojej drużynie wyrównanie.
Trzecia tercja była nieco bardziej wyrównana. Tyszanie mieli swoje okazje. W 45. minucie znakomitą obroną popisał się Saunders, który w widowiskowy sposób obronił strzał Olafa Bizackiego. Chwilę później Mateusz Gościński oddał strzał na bramkę, ale krążek zatrzymał się na słupku. Następnie do głosu doszli podopieczni Toma Coolena, ale na drodze Krystiana Dziubińskiego czy Daniłła Oriechina stanął dobrze dysponowany dziś “Lewar”. Jednak przy sytuacji z 56. minuty niewiele miał do powiedzenia. Victor Rollin Carsslom zagrał wzdłuż bramki do Teddy’ego Da Costy, a ten z najbliższej odległości skierował krążek do bramki.
Na minutę przed końcem Krzysztof Majkowski zdecydował się ściągnąć bramkarza, a następnie poprosił o czas. Ta decyzja przyniosła odwrotny skutek do oczekiwanego, a mecz strzałem do pustej bramki rozstrzygnął Andrej Themár.
Ciekawostką jest fakt, że funkcję kapitana w drużynie GKS-u Tychy pełnił Olaf Bizacki.
Re-Plast Unia Oświęcim – GKS Tychy 3:1 (0:1, 1:0, 2:0)
0:1 – Bartłomiej Pociecha – Jegor Fieofanow, Marek Biro (17:30),
1:1 – Krystian Dziubiński – Aleksandr Łoginow, Clarke Saunders (36:35, 5/4),
2:1 – Teddy Da Costa – Victor Rollin Carlssom, Peter Bezuška (55:07),
3:1 – Andrej Themár – Patryk Noworyta (59:40, do pustej bramki).
Re-Plast Unia: Saunders – Łoginow, P. Noworyta; Phillips, Themár – MacDonald, Bezuška; Da Costa, Carlssom, Skinnars – M. Noworyta, Paszek; Oriechin, Trandin, Kowalówka – Kot, Prusak, Krzemień, Wanat.
Trener: Tom Coolen
GKS: Lewartowski – Seed, Biro; Szczechura, Cichy, Mroczkowski – Smirnow, Bizacki, Sierguszkin, Fieofanow, Witecki – Kasperek, Pociecha; Jeziorski, Starzyński, Gruźla – Ubowski, Michałowski, Gościński, Wróbel, Marzec.
Trener: Krzysztof Majkowski